Magazyn koscian.net

2010-06-22

Będzie dobrze

Miesiąc temu pisaliśmy o groźbie zawalenia się kościoła parafialnego w Rąbiniu. Decyzją nadzoru budowlanego konsekrowany w 1556 roku kościół p.w. św. Apostołów Piotra i Pawła został zamknięty. Choć nie zgromadzono jeszcze pieniędzy niezbędnych na sfinansowanie akcji ratunkowej, to specjalistyczne prace budowlane ruszyły pełną parą. Pod świątynię wtłoczone zostanie ponad sto ton cementu

Ks. Ryszard Jankowski przejął parafię p.w. św. Apostołów Piotra i Pawła w Rąbiniu w lipcu ubiegłego roku. Wiedząc, że musi podjąć się remontu świątyni zlecił szereg ekspertyz mających ustalić przyczyny pękania ścian świątyni. W sierpniu ub.r. wykonano sześć wykopów o głębokości 5 metrów, w których badano fundamenty i grunt, na którym posadowiono świątynię. Przeprowadzono szczegółową inwentaryzację świątyni, a opracowaniem całościowej koncepcji ratowania kościoła zajęli się wybitni specjaliści z Politechniki Wrocławskiej: prof. Jerzy Jasienko i dr Lech Engel. Obaj mają na koncie ponad sto projektów ratowania zabytkowych budowli.

Z dnia na dzień

- Sądziłem, że najbliższe lata poświęcę zbieraniu środków na niezbędne remonty, ale natura przyspieszyła tak gwałtownie, że wiosną nowe pęknięcia zaczęły pojawiać się z dnia na dzień - mówi ks. Ryszard Jankowski.

Pierwsze duże pęknięcia ścian, sklepień, a później i ołtarza pojawiły się w kaplicy św. Józefa. W kwietniu, gwałtownie zaczęły pękać ściany kaplicy Matki Bożej. Obie kaplice zaczęły osiadać w kierunku na zewnątrz, co może grozić zawaleniem się dachu kościoła. W dodatku belki podtrzymujące dach są w znacznym stopniu zniszczone. W obliczu katastrofy budowlanej wydano decyzję o zamknięciu świątyni. 27 maja wieczorem odprawiono ostatnią mszę w kościele. Modlono się o bezpieczny remont i jak najszybsze jego zakończenie.

- Tego dnia nie zapalił się już główny żyrandol i przestały działać mikrofony. To efekt kolejnych pęknięć, które poprzerywały instalację elektryczną. Dla wszystkich było już jasne, że nasza świątynia może runąć lada dzień. Trzeba było działać natychmiast - mówi rąbiński proboszcz.

I działano. Na dwa dni przed zamknięciem kościoła proboszcz odebrał dziennik budowy. Pracownia profesora Jasienki opracowała plan ratowania świątyni, którą przed zawaleniem ma uchronić podchwycenie fundamentów wstrzykniętym pod ciśnieniem betonem. Dodatkowo cały budynek trzeba spiąć metalowymi klamrami. Po tych zabiegach kościół może zostać ponownie otwarty dla wiernych. Nim zgromadzono jakiekolwiek pieniądze zawarto już umowę z wrocławską firmą Geo-Project, która pod nadzorem naukowców z Politechniki Wrocławskiej wzmocni fundamenty i grunt pod kościołem. Postawienie stempli i rusztowań wewnątrz kościoła oraz spięcie świątyni metalową klamrą powierzono firmie Architekton ze Święciechowy.

Pieniądze

Na ekspertyzy parafia wydała już blisko 40 tysięcy złotych. Skalę potrzeb poznano, gdy spłynął kosztorys inwestorski. Na uratowanie kościoła potrzeba miliona dwustu tysięcy złotych. Kwota ta nie obejmuje odtworzenia wnętrza kościoła, wymiany instalacji elektrycznej, remontu popękanych ołtarzy. Skąd wziąć pieniądze?

- Jako pierwsze pomogły samorządy. Gmina Krzywiń przekazała dwadzieścia tysięcy złotych, a samorząd powiatu pięćdziesiąt tysięcy. Drugie pięćdziesiąt powiat może nam ofiarować w przyszłym roku. Również gmina obiecuje dodatkowe wsparcie, jeśli pojawią się jakieś oszczędności przy realizacji tegorocznych inwestycji - mówi ks. Jankowski. - Mam także dobre wieści z samorządu województwa. Sejmik rozważa przekazanie dotacji w wysokości blisko stu dziewięćdziesięciu tysięcy złotych. Mam nadzieję, że projekt zyska aprobatę radnych.

Proboszcz śle wnioski o wsparcie wszędzie gdzie to możliwe. Może także liczyć na wsparcie parafian, choć jest ich zaledwie 1044.

- Rozesłałem ankietę do parafian z prośbą o informację, czy zechcą wspomagać remont, a jeśli tak, to jaką kwotę mogą zadeklarować. Do tej pory wróciło około osiemdziesiąt procent ankiet i z obecnych deklaracji wynika, że rocznie parafianie wpłacą na remont około trzydziesty pięciu tysięcy złotych. To wiele, jak na mała parafię. Każdy deklaruje tyle, ile może - mówi ks. Ryszard.

Są już pierwsze wpłaty. Na konto wpłynęło ponad piętnaście tysięcy złotych. Co ciekawe, po publikacjach prasowych o katastrofie budowlanej, pieniądze ślą także ludzie z różnych stron Wielkopolski. Wspominają, że byli tu na grobie generała Chłapowskiego, inni pamiętają te strony z serialu telewizyjnego ,,Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy’’. Wszyscy chcą wspomóc parafię. Wpłacili na jej konto blisko sześć tysięcy złotych.

Technologia

Od ubiegłego tygodnia prace remontowe idą pełną parą. W kościele postawiono nowe drewniane stemple podtrzymujące sklepienia kaplic i przygotowano metalową klamrę, którą zostanie spięty kościół. Do Rąbinia zjechali inżynierowie i robotnicy, którzy wzmocnią fundamenty kościoła. Zamieszkali w gospodarstwie agroturystycznym w Zbęchach, a na obiady zapraszają ich parafianie z Rąbinia.

- Dzięki temu mamy okazję posmakować miejscowej kuchni i posłuchać ciekawych opowieści o okolicy - zgodnie podkreślają Grzegorz Drożdż i Piotr Jaśkiewicz - inżynierowie nadzorujący prace wzmocnienia fundamentów.

Wraz z dziesięcioosobową ekipą Geo Projectu przybyły nowoczesne urządzenia, dzięki którym zostaną wykonane kolumny podtrzymujące fundamenty kościoła.

- To nowoczesna i skomplikowana technologia dająca bardzo dobre rezultaty. Wzmocnimy grunt pod kościołem wstrzykując pod ciśnieniem 400 bar zaczyn cementowy. Wwiercamy się na głębokość około pięciu metrów i wtryskujemy zaczyn, który wypełnia wszystkie puste przestrzenie i jednocześnie tworzy zwartą kolumnę, na której opierać się będą fundamenty - wyjaśnia Grzegorz Drożdż.

Wykonają sto dwadzieścia takich słupów. Większa z maszyn będzie się wwiercać w podłoże na zewnątrz kościoła, mniejsza będzie wiercić we wnętrzu świątyni. Próbne odwierty wykazały, że choć fundamenty kaplic i kościoła są płytkie, to stoją na warstwie nawiezionych tu przed wiekami kamieni i wielkich głazów narzutowych, na których połamano teraz niejedno diamentowe wiertło.

- Aby zachować stabilność konstrukcji kolejne kolumny będziemy wykonywać przestawiając maszyny ruchem konika szachowego - wyjaśnia inż. Drożdż. - W warstwie kamieni jest bardzo dużo pustek, trudno więc ocenić ile zaczynu cementowego zostanie wstrzykniętych pod kościół, ale z pewnością będzie to ponad sto ton.

Niepozorna maszyna z mozołem wierci otwór, by wstrzyknąć w niego zaczyn cementowy. Aby przygotować jeden metr sześcienny zaczynu zużyje siedemset litrów wody. Pierwsze kolumny powstały pod zakrystią. Aby zacząć wiercić pod główną nawą i kaplicami trzeba poczekać, aż specjaliści z drugiej firmy zepną kościół metalową klamrą. Jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, za trzy tygodnie kościół będzie się wspierał na stu dwudziestu cementowych kolumnach.

Siła złego...

Nim rozpoczęto wtryskiwanie cementu w Rąbiniu solidnie popadało. Po trzech dniach opadów przed kościołem pojawiło się szerokie na piętnaście metrów osuwisko. Popękały nagrobki, mur wokół kościoła i nowo ułożony chodnik. Pęknięcia pojawiły się także na podporach podtrzymujących główną nawę. Wyraźnie cały teren się osuwa.

- Być może są tu jakieś puste przestrzenie na przykład grobowce - zastanawia się proboszcz. - Jedna ze starszych parafianek wspomina, o mogących tu istnieć podziemnych tunelach prowadzących w kierunku Lubinia. Jedno jest pewne, cały teren się osuwa...

- Goszcząc na obiadach dowiedziałem się, że w wielu gospodarstwach w Rąbiniu są źródła. Tu można znaleźć wodę dwadzieścia centymetrów pod ziemią - dodaje inż. Piotr Jaśkiewicz.

Można odnieść wrażenie, że cała okolica pływa na wodach gruntowych. Gdy dwa tygodnie temu zalało piwnice probostwa, strażacy wypompowali głęboką na czternaście kręgów studnię. Zapełniła się ponownie zaledwie po dziesięciu minutach...

- Gdy pojawiło się osuwisko autorzy projektu wprowadzili do niego zmiany. Uznali, że trzeba wykonać kolejne wzmacniające kolumny. Tym razem pod przyporami, które zaczęły pękać - wyjaśnia proboszcz.

Wieś zdecydowała

Jeszcze miesiąc temu proboszcz wierzył, że zaraz po wzmocnieniu fundamentów wróci do kościoła. Liczył, że otworzy świątynię jesienią. Dziś i on, i parafianie wiedzą, że potrwa to o wiele dłużej. Powstał problem, gdzie odprawiać msze i nabożeństwa. Parafia ma drugi kościół w Łuszkowie, jednak mieszkańcy Rąbinia chcieli, by msze nadal można było odprawiać na miejscu. Zwołali w tym celu zebranie wiejskie, na które zaprosili burmistrza i proboszcza. Podobno najstarsi mieszkańcy nie pamiętali takiej frekwencji. Wiejska społeczność miała rozsądzić, czy na potrzeby spotkań religijnych przeznaczyć wyremontowaną świetlicę.

- Z każdej rodziny ktoś przyszedł na zebranie i dyskutowaliśmy, czy wyremontowaną salę możemy przeznaczyć na miejsce spotkań religijnych. Przecież oznacza to, że nie będzie tam wówczas zabaw, czy wieczorków tanecznych. Wystąpiłem na zebraniu nie tylko jako proboszcz, ale i jako mieszkaniec Rąbinia.

Wieś była prawie jednomyślna. Większość zadecydowała, że na czas remontu sala zamieni przeznaczenie. Tylko jedna osoba głosowała przeciwko temu projektowi, a dwie wstrzymały się od głosu.

- To było wzruszające, zobaczyć jak bardzo mieszkańcy chcę ugościć u siebie Pana Jezusa, na czas gdy kościół będzie zamknięty - mówi proboszcz. - Do kościoła wrócimy gdy będzie cały wyremontowany. Kiedy to będzie? Tego nikt nie wie...

Dziś świetlica wygląda jak kaplica. Parafianie przenieśli do niej wszystkie niezbędne sprzęty. Tam też spotkali się w Boże Ciało i stamtąd wyruszyli na procesję.

Wielka niewiadoma

Jeśli nie wydarzy się nic zaskakującego, to za trzy tygodnie kościół stanie na zwartej palisadzie ze stu dwudziestu cementowych kolumn. Pomimo wielkiego zaangażowania parafian, proboszcza i władz samorządowych gminy, powiatu i województwa, nadal będzie brakowało pieniędzy. Nie wystarczy ich nawet na opłacenie prowadzonych obecnie prac ratunkowych. A przecież, to dopiero początek wielkiego remontu.

- To prawda, ale proszę zobaczyć jak wiele zrobiliśmy. Gdy przyroda przyspieszyła, to my też - uśmiecha się ks. Ryszard Jankowski. - Wiem, że przed nami wiele pracy i jeszcze więcej zmartwień i kłopotów, ale wierzę, że uratujemy kościół. Tak wielu się modli, tak wielu pomaga i tak wielu pracuje. Będzie dobrze...

Paweł Sałacki

Każdy kto chciałby pomóc przy remoncie rąbińskiej świątyni może wpłacić datek na konto parafii: Bank Spółdzielczy Kościan oddz. Krzywiń, nr konta: 15 8666 0004 0300 4375 2000 0001 z dopiskiem: REMONT

Gazeta Kościańska 24/2010

Już głosowałeś!

Komentarze (2)

w dniu 23-06-2010 23:12:08 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Parafianie dają, gmina daje ,powiat daje,województwo daje,pewnie jeszcze ktoś od zabytków kasą sypnie,tylko kuria coś cichutko siedzi i nie daje!!!!!!!!! A szkoda bo tam duże pieniądze są potrzebne i władze kościelne powinny też wspomóc ten remont

Parafianie dają, gmina daje ,powiat daje,województwo daje,pewnie jeszcze ktoś od zabytków kasą sypnie,tylko kuria coś cichutko siedzi i nie daje!!!!!!!!! A szkoda bo tam duże pieniądze są potrzebne i władze kościelne powinny też wspomóc ten remont

w dniu 02-12-2012 16:23:21 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Niech sprzeda swuj samochud i harlleja za 200tys. a samochud moze kupic z nizszej pulki a nie HONDE ACORD 2008. Niech jedzie odwiedzic swoje bachory niech poznajom te swinie co klamie w zywe oczy i na kazaniu ludzi obraza. Niebylo trzeba robic dzakuzi na plebani. Na wsi gdy jedzie na plebanie wylapuje dzieci do pomocy w ogrodzie. Najpierw trzeba bylo odnowic kosciul a nie jego chora plebanie a teraz zebra od ludzi pienuadze na mszy.

Niech sprzeda swuj samochud i harlleja za 200tys. a samochud moze kupic z nizszej pulki a nie HONDE ACORD 2008. Niech jedzie odwiedzic swoje bachory niech poznajom te swinie co klamie w zywe oczy i na kazaniu ludzi obraza. Niebylo trzeba robic dzakuzi na plebani. Na wsi gdy jedzie na plebanie wylapuje dzieci do pomocy w ogrodzie. Najpierw trzeba bylo odnowic kosciul a nie jego chora plebanie a teraz zebra od ludzi pienuadze na mszy.

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.144.39.93

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.