Magazyn koscian.net

2005-02-09 09:23:51

Staruszka ma 3 latka

- Jest tu ktoś po szkole muzycznej? Nie. No to ja zaintonuję – stwierdził Leszek Balcer po czym odśpiewał ,,Sto lat!’’.

Śpiewało razem z nim pół setki ludzi, którzy pracują, współpracują lub po prostu wspomagają śmigielską kolejkę. W piątek świętowano trzy lata działalności staruszki pod opieką Stowarzyszenia Kolejowych Przewozów Lokalnych.
 
 Rocznicę odrodzenia kolejki w prywatnych rękach obchodzono w „knajpce” na stacji.
 - Może to spotkanie na wyrost, ale chcieliśmy się wspólnie cieszyć z ostatnich trzech lat i może też pocieszyć, że będzie lepiej. Trzy lata mamy za sobą. Każdy z gości ma udział w tym, że nasza ciuchcia działa – powiedział powitawszy gości burmistrz Śmigla Józef Cieśla. – Może też chcieliśmy się przy okazji upewnić, że robimy dobrze – wyznał  ,,GK’’. Zdaje się, że po spotkaniu wątpliwości nie było już żadnych.
 - Trzy lata temu nikt nie wiedział, jak to się skończy. Ówczesny burmistrz Jerzy Cieśla przejmował kolejkę od PKP na słowo honoru dane mu przez dwóch chłopaków z nikąd, którzy powiedzieli, że to się da zrobić. Mimo miernoty w naszym państwie, ale dzięki pracownikom, udało nam się te trzy lata przejeździć i daj Boże, byśmy przejeździli jeszcze trzydzieści   - powiedział prezes SKPL Tomasz Strapagiel po czym podziękował samorządowcom, pracownikom, a specjalnie naczelnikowi śmigielskiej stacji Witowi Kreuschnerowi ,,bez którego charyzmy na pewno by się to nie udało’’.
 W biesiadzie udział brali między innymi członkowie Stowarzyszenia Kolejowych Przewozów Lokalnych, pracownicy stacji, gminni samorządowcy, radny sejmiku wojewódzkiego, przedstawiciele PKP, Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei, członkowie Klubu Przyjaciół Śmiegielskiej Kolejki, kontrahenci SKPL, przedstawiciel Wyższej Szkoły Logistyki z Poznania, naczelnik podobnej do śmigielskiej stacyjki. Każdy z uczestników przedstawiał się i w kilku słowach określał swój związek z kolejką. Gdy wstał Kreuschner naczelnik śmigielskiej stacji, Balcer krzyknął, że to ,,największy po Polu’’. Po prezentacji Leszek Balcer zaintonował gromkie ,,Sto lat’’ i przy stole posypały się kolejkowe wspomnienia, plany, marzenia.
ALICJA MUENZBERG
Skryba Klubu Przyjaciół Śmigielskiej Kolejki

***
 Przypomnijmy że, SKPL podpisała z gminą Śmigiel umowę na prowadzenie kolejki 31 stycznia 2002 roku, a pierwszy od pół wieku prywatny kurs pociągu w Polsce odbył się w poniedziałek 4 lutego. Był to pociąg osobowy i około godziny 7 rano  jechał do Śniat. W Śniatach wsiadła do niego pierwsza pasażerka. 
 - Była to, o ile pamiętam, dziewczyna. Jechała do Śmigla. W Wilkowie stało już ponad dwadzieścia osób. Jechali do Nietążkowa. Pierwszego dnia sprzedaliśmy 56 biletów osobowych. To był dla nas szok. Nie spodziewaliśmy się tylu pasażerów. Następnego dnia było ich już 110  - wspomina Karol Waszak, sekretarz SKPL.
 W pierwszych dniach, pierwszej od pół wieku prywatnej kolei w Polsce kierownikiem pociągów był Marcin Lisowski ze Skawina koło Krakowa, na co dzień kierownik pociągów Intersity. By móc kierować śmigielską kolejka wziął urlop. 
 - Pomysł na prowadzenia kolei zaczął się od Kaliskiej Kolei Dojazdowej - wspomina Tomasz Strapagiel, prezes SKPL. -  Byliśmy wówczas grupą miłośników kolei. Znaliśmy naczelnika Kreuschnera, wiedzieliśmy o likwidacji kolejki w Śmiglu.  Tak się zaczęło. Gmina zdecydowała się przejąć majatek ruchomy i 31 stycznia 2002 roku podpisaliśmy z nią umowę. 4 lutego zaczęliśmy kursy.  W kasie, pamiętam była kompletna pustka, majątek był zniszczony przez złodziei. Zdecydowaliśmy się na to, bo zakładaliśmy, że w Polsce będzie tak jak w Czechach. Tam podobne do naszej kolejki mają ogromne wsparcie finansowe państwa. U nas, niestety,  jest zupełnie inaczej,  ale jakoś dajemy sobie  radę. Świętujemy dziś trzecią rocznicę!
 Śmigielska Kolej Dojazdowa była ich pierwszą kolejką, a teraz  SKPL zarządza pięcioma jej podobnymi.  I choć bywają bardziej dochodowe, śmigielska osiągnęła największy sukces medialny. Wzbudza największe zainteresowanie. Strapagiel pełni  funkcję prezesa bezpłatnie. Jak wyjaśnia, wszyscy członkowie zarządu mają nadzieję, że na prowadzeniu kolei kiedyś będzie można zarobić.
 - Jeśli nawet tak się nie stanie, trudno. Ważne, że kolejka jeździ - mówi.  (Al)

GK nr 6/2005
Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.216.168.162

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.