Magazyn koscian.net

2007-08-16 01:40:30

Winny, bo zabił!

Dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności dla kierowcy ciężarówki, która rok temu wjechała o świcie w dom w Poninie - orzekł Sąd Rejonowy w Kościanie. Kierowca jechał za szybko i zabił śpiących Marcelego i Bolesławę Gabryleskich. - Mieli prawo czuć się w domu bezpiecznie - tłumaczyła sędzia Joanna Nyczka.  - Nie ma jakichkolwiek okoliczności, które mogłyby usprawiedliwić oskarżonego i jestem przekonany, że nie ma wyroku, który ukoiłby ból najbliższych ofiar tego wypadku - powiedział prokurator Rafał Wojtysiak. 

W poniedziałek, 6 sierpnia, odbyło się ostatnie posiedzenie sądu w tej sprawie, a wyrok podano do publicznej wiadomości w piątek, 10 sierpnia - na trzynaście dni przed  pierwszą rocznicą śmierci byłego sołtysa Ponina  i jego żony. Przypomnijmy, do tragedii doszło w środę, 23 sierpnia 2006 roku, tuż po piątej nad ranem. W czasie ulewy rozpędzony tir, obładowany ponad dwudziestoma  tonami kruszywa, wypadł ze swojego pasa jezdni, zahaczył o rów i wbił się w sypialnię domu rodzinnego Gabrylskich. Nestorzy rodu  zginęli w czasie snu, przygnieceni cegłami z rozpadającego się rodzinnego domu i kruszywem. Już w piątek, 25 sierpnia, kierowcy tira postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i naruszenie przepisów ruchu drogowego. Potem prokurator uznał, że kierowca  - Adam R. - umyślnie jechał z nadmierną prędkością, mimo złych warunków jazdy (ulewa, koleiny, pagórek i dół w którym jest wieś). Świadomie więc spowodował zagrożenie, co doprowadziło do tragedii. W poniedziałek wnioskował przed sądem o uznanie oskarżonego winnym i ukaranie go trzema latami więzienia, czterema latami pozbawiania prawa jazdy, publicznym ogłoszeniem wyroku i obarczeniem go kosztami postępowania. Obrońca chciał uniewinnienia klienta. W jego opinii do wypadku przyczyniły się koleiny na drodze numer pięć. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora, ale karę nieco zmniejszył.
 - Okoliczności są jasne - mówił w mowie końcowej prokurator Wojtysiak. -  Oskarżony przyznał się do popełnionego czynu, a złożone przez niego wyjaśnienia korespondują z zebranym przez nas materiałem. W sposób ewidentny naruszył zasady bezpieczeństwa. Przekroczył  dozwoloną prędkość o 20 kilometrów na godzinę. Padał deszcz, jezdnia była śliska, na niej były niebezpieczne koleiny. Oskarżony doskonale wiedział, że tak jechać w tym miejscu nie było wolno... Naruszył elementarną zasadę - przekroczył prędkość o dwadzieścia kilometrów na godzinę. Doprowadził do śmierci dwojga osób, które przecież w żaden sposób nie były uczestnikami ruchu drogowego. Które spały spokojnie w domu. W domu, w którym miały prawo czuć się bezpiecznie.  Ich życia nikt już nie przywróci.
 Prokurator podkreślił, że oskarżony  jest kierowcą zawodowym, czyli powinien być bardziej odpowiedzialny, a drogą przez Ponin jechał nie raz. Wszyscy zaś wiedzieli, że droga jest w złym stanie i że zdarzają się tam wypadki - dowodził. Zdaniem obrońcy to żaden argument. Droga po prostu powinna być bezpieczna. Zarząd Dróg Krajowych i Autostrad wiedział, że droga jest tam niebezpieczna, ale dopiero po tragedii zrobił cokolwiek, by stan bezpieczeństwa poprawić - wskazywał obrońca oskarżonego 
 - Czy będziemy mieli w Polsce kursy jazdy na koleinach? Kiedy tak będzie, będzie można od kierowców wymagać umiejętności panowania nad pojazdem na nierównej drodze i obarczać ich winą za brak takich umiejętności  - mówił obrońca. Wyliczył, że kierowca ciężarówki pamiętnego 23 sierpnia był wypoczęty, jago samochód był sprawny, a na nagły poślizg zareagował prawidłowo - starał się ograniczyć prędkość. Zrobił więc wszystko, by nie doszło do wypadku - dowodził. Na koleinach ciężarówka jednak zachowała się nieprzewidywalnie.
 - To były ułamki sekundy. Czy kierowca obejmował swą świadomością, że samochód może wpaść w poślizg, że jeśli wpadnie, to uderzy w budynek? Nie mógł. I na pewno tego co się potem wydarzyło  nie chciał - wyliczał obrońca. - Wydarzenia z sierpnia ubiegłego roku są traumatycznym przeżyciem nie tylko rodziny, która w wypadku straciła najbliższych, ale i dla oskarżonego - podkreślał. Kierowca nie zabrał głosu.
 - Mnie to nie przekonuje. Jechał za szybko. O czym tu dyskutować ?  - komentował po zamknięciu ostatniego posiedzenia Ireneusz Tomiak, zięć tragicznie zmarłych w czasie wypadku 23 sierpnia.
 - Sąd uznał, że należy w całości przypisać winę oskarżonemu  - uzasadniała sędzia Nyczka w piątek. - Wbrew temu, co usiłował tłumaczyć obrońca oskarżonego i sam oskarżony, że do wypadku przyczyniły się warunki na drodze, że zaniedbania osób, które się drogą powinny zajmować, że koleiny, że  niedostateczne ograniczenie prędkości... To nie są okoliczności, które by usprawiedliwiały oskarżonego. Cały odcinek drogi jest niebezpieczny, ale jest on możliwy do przebycia nawet takim pojazdem, jakim kierował oskarżony. To zachowanie oskarżonego doprowadziło do tego, że zginęły dwie osoby - wyjaśniała.
 Kara dla kierowcy ciężarówki ma być przestrogą dla innych kierowców. Sędzia przypomniała, że zasłużyli sobie na złą sławę i że zwykle, gdy dochodzi do wypadków, to o oni są za nie odpowiedzialni. Orzeczenie sądu ma się ukazać na łamach ,,Gazety Wyborczej’’. Adam R. ma też pokryć koszty procesu.
 - Od kiedy wiem, co się wydarzyło, wiem, że jest winny - powiedziała Dorota Tomiak, córka Gabryelskich - tuż po ogłoszeniu wyroku. Na odczytaniu decyzji sądu nie stawił się ani oskarżony, ani obrońca. Rodzinę ofiar reprezentowała pani Dorota. Rodzina Tomiaków z dwójką dzieci od roku mieszka w barakach wypożyczonych im przez Zarząd Dróg Krajowych i Autostrad. ZDKiA kupuje zniszczony dom, by przebudować jezdnię na tym odcinku. Wyrok sądu nie jest prawomocny.   (Al)

Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.188.146.77

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.