Magazyn koscian.net

14 Mar 2017

Brakuje 60 tysięcy złotych

Udało się już zebrać ponad 100 tysięcy złotych na eksperymentalne leczenie Bartosza Lewandowskiego z Czacza. - Aż trudno uwierzyć… Nie wiem, co powiedzieć! Chyba tylko proste dziękuję. Bardzo dziękuję! Wszystkim – mówi Ewa Lewandowska, mama nastolatka. W walce o przyszłość wsparło nastolatka już ponad trzy tysiące osób.

Bartosz ma czternaście lat. Jest uczniem gimnazjum w Czaczu. Uwielbia piłkę nożną, kibicuje Barcelonie, lubi szkolne wycieczki i klasowe potańcówki, ale zdecydowanie mniej lubi się uczyć. Typowy nastolatek niestety codziennie mierzy się z problemami, jakie trudno udźwignąć i dorosłym. Cierpi na dystrofię mięśniową Duchenne’a. To choroba genetyczna. Dotyka statystycznie jednego na 3,5 tysiąca chłopców. U chorych mięśnie zostają pozbawione dystrofiny, białka które pomaga w utrzymaniu prawidłowej struktury komórek mięśniowych, co prowadzi do zaniku mięśni i niedowładu. Z czasem z sił opadają, nogi, ręce, mięśnie utrzymujące ciało w pionie, ale też i narządy wewnętrzne. Zwykle dotknięci chorobą chłopcy idą jeszcze o własnych nogach do pierwszej komunii.

- Bartosz też sam szedł – wspominała w styczniu pani Ewa (,,Bartosz walczy o przyszłość;; ,,GK z 11 stycznia). - Sam. Było mu już trudno, ale szedł. Mamy zdjęcia jak stoi z innymi dziećmi. A potem… Tak jak małe dzieci uczą się chodzić, tak nasz syn w drugą stronę – powoli przestawał. Chwiał się, potem coraz częściej przewracał, aż zdecydowanie pewniej zaczął się czuć na czworaka i… W trzeciej klasie w marcu już go nosiliśmy. Zdecydowaliśmy się na przedłużenie ścięgien Achillesa. Wierzyliśmy, że będzie znów chodził, że przechytrzymy chorobę, ale to nie pomogło. On już nie miał sił, by chodzić.
Wózek jest dziś częścią życia nastolatka. Potrzebuje pomocy przy ubieraniu, przy zmianie pozycji w łóżku i przy dźwiganiu cięższych zeszytów, i książek. Chłopak poddawany jest codziennie rehabilitacji. To bardzo pomaga. Jest pod stałą kontrolą kilku lekarzy specjalistów. Choroba jednak ciągle postępuje. Nie ma na nią jeszcze lekarstwa. Jedyne, co można zrobić, to próbować ją powstrzymać.

- Wydrzeć dla niego jak najwięcej czasu – mówiła ,,GK’’ w styczniu pani Ewa. - O to walczymy. By najdłużej jak się da mógł żyć najbardziej normalnie, jak się da. Chodzić do szkoły, spotykać się z kolegami i koleżankami. Tańczyć, jechać na szkolną wycieczkę… Czy tak wiele chcemy?

Nadzieją tysięcy chorych są eksperymentalne kuracje komórkami macierzystymi. Nie każdy może z nich skorzystać i są bardzo drogie. Jedna dawka leku kosztuje kilkanaście tysięcy złotych. Kurację Bartosza wyceniono na blisko 160 tysięcy złotych. Pierwszą dawkę komórek chłopak otrzymał we wrześniu, kolejne w: październiku, listopadzie i grudniu. Ostatnią podano mu pod koniec stycznia.

- Ostatnia dawka została zwiększona – relacjonuje mama nastolatka. - Tak zdecydował profesor. Teraz mamy pół roku przerwy. Po tym czasie Bartosz pojedzie na badanie mięśnia barkowego, tego samego, który badano mu przed rozpoczęciem kuracji. Dowiemy się, jak ona na niego wpłynęła. Rehabilitanci mówią, że czują, że Bartek jest silniejszy... To znaczy, że to działa. A co dalej? Kuracja zakłada dziesięć dawek, a więc czeka nas kolejna seria pięciu.

Zbiórka pieniędzy na leczenie Bartka na stronie Fundacji ,,Się Pomaga’’ trwa od października ubiegłego roku. W połowie stycznia rodzina Lewandowskich nie miała jeszcze pełnej kwoty na styczniową dawkę leku. W drugiej dekadzie miesiąca w wirtualnej skarbonce czackiego nastolatka zaczął się ruch. Ciepłych słów i wsparcia udzielać zaczęło chłopcu coraz więcej osób. Są wpłaty kilkuzłotowe, wiele setek, wpłaty po tysiąc i dwa tysiące złotych, a nawet takie które sięgają kilkunastu tysięcy złotych. Większość z ponad trzech tysięcy darczyńców jest anonimowa.

- Spokojniej śpię i zastanawiam się cały czas, jak ja tym wszystkim ludziom podziękuję – mówi Ewa Lewandowska, mama Bartka. - Nie spodziewaliśmy się takiego wsparcia. Jesteśmy zaskoczeni i wzruszeni. Aż trudno uwierzyć… Nie wiem, co powiedzieć! Chyba tylko proste dziękuję. Bardzo dziękuję! Wszystkim.

Zebrane ponad sto tysięcy złotych daje rodzinie z Czacza poczucie bezpieczeństwa, ale nie sfinansuje całkowitego kosztu leczenia. Ciągle brakuje około sześćdziesięciu tysięcy złotych Zbiórka pieniędzy więc trwa.

- Bartosz pytał mnie ostatnio, czy będzie jeszcze chodził – opowiadała w styczniu Lewandowska. - Co mam powiedzieć? Cuda się przecież zdarzają. W Częstochowie spotkałam tego mężczyznę z reportażu Jaworowicz. Miał 32 lata i siedział! Ja mam takie marzenia... (Al)

Kto chciałby pomóc Bartoszowi może wpłacić pieniądze na konto Fundacji ,,Się pomaga’’ (https://www.siepomaga.pl/bartosz-lewandowski ), wesprzeć go sms-em pod numer 72365 o treści: S4953 lub przeznaczyć na jego leczenie 1% swojego podatku (Fundacja Dzieciom Zdążyć z Pomocą , 01-685 Warszawa ul Łomańska 5 numer konta: 41 1240 1037 1111 0010 1321 9362 z dopiskiem Lewandowski Bartosz Czacz).

Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (2)

w dniu 02-04-2017 23:52:35 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki...nigdy nie należy się poddawać...mam nadzieję że będzie widoczna poprawa i Bartek będzie mógł realizować swoje marzenia:)

Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki...nigdy nie należy się poddawać...mam nadzieję że będzie widoczna poprawa i Bartek będzie mógł realizować swoje marzenia:)

w dniu 04-04-2017 12:53:52 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

:)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.14.135.82

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.