Coraz mniej uczniów

Gdyby część rodziców nie posłała w tym roku do szkoły 6-latków, to byłoby jeszcze mniej. Teoretycznie mogłoby to podnieść poziom nauczania (mniejsze klasy) a w praktyce nic się nie zmieni. Po prostu zlikwidowano część klas. A co z nauczycielami? Zwolniono kogoś?

Mniejsze klasy to nie to miasto, raczej z trzech robi się dwie klasy po 32 osoby w klasie, a co za tym idzie poziom się zmniejsza bo trudno dotrzeć do 32 młodzieńców.

Zgadzam się z 2 komentarzem. Władze mimo że sami nauczyciele to tego nie widzą, klasy przeludnione i nie miało jest klas w granicach 30 uczniów. Panie Jurga ucz Pan w klasie gdzie jest 30-32 uczniów.

Czy nikt nie pomyślał o tym , że ludzie wyprowadzają się z Kościana w pogoni za pracą w dużych miastach ?

Mylisz się - to po prostu demografia. Rodzi się coraz mniej dzieci...

A dlaczego rodzi się coraz mniej dzieci???Podziękujmy rządzącym dzięki ,którym kobiety boją sie rodzić dzieci chociaż bardzo by chciały je mieć,ale boją się ,że nie dadzą rady utrzymać się z jednej pensji męża i,że wracając po urlopie pracodawca przyjmie ją na rok a potem zwolni bo będzie niedyspozycyjna !O wiele więcej dzieci by się rodziło gdyby była lepsza polityka prorodzinna np.jak w Niemczech ,gdzie kobieta spokojnie może opiekować się dzieckiem przynajmniej do 3 lat nie obawiając się o brak pieniędzy bo tam państwo dokłada na dzieci i pomaga rodzicom i nikt się nie boi ,że po macierzyńskim czy wychowawczym ją pracodawca zwolni bo jej nie zwolni .Pewnie za chwile napiszecie ,że mam się wyprowadzić do Niemiec,ale ja nie chce bo tu jest mój kraj tylko boli mnie to ,że nasi rządzący zrobią wszystko ,żeby nam to macierzyństwo utrudnić podpisując i ustawiając to coraz mniej korzystne ustawy dla nas .

Nie ma nic gorszego niż państwowe szkoły.

Droga Mamo - idąc Twoim tokiem rozumowania, to az dziw bierze, że rodziło się dużo dzieci podczas wojny i biedy w latach 50 i 60-tych. Dziś zmieniły się priorytety i wymagania ludzi. Ot co.

do kom. 8 masz dziecko?? raczej nie!!! teraz aby zapewnić dziecku przyzwoite warunki to obydwoje rodzice muszą pracować i nie mieć kredytu na mieszkanie, niestety życie i opłaty są tak wysokie ze 2 pensje minimalne na pełnym etacie nie wystarczają , a na dziecko minimum 1000 zł trzeba mieć miesięcznie (przedszkole/szkoła/itp.)

wiec panstwo wymyslilo ze 5cio latki maja isc do szkoly bo nauczycieli musieli by pozwalniac a oni za miesiac benda protestowac o wiecej kasy bo maja zamalo zresztom jak co roku.

wiec panstwo wymyslilo ze 5cio latki maja isc do szkoly bo nauczycieli musieli by pozwalniac a oni za miesiac benda protestowac o wiecej kasy bo maja zamalo zresztom jak co roku.

wiec panstwo wymyslilo ze 5cio latki maja isc do szkoly bo nauczycieli musieli by pozwalniac a oni za miesiac benda protestowac o wiecej kasy bo maja zamalo zresztom jak co roku.

wiec panstwo wymyslilo ze 5cio latki maja isc do szkoly bo nauczycieli musieli by pozwalniac a oni za miesiac benda protestowac o wiecej kasy bo maja zamalo zresztom jak co roku.

W latach 50-60 kobiety siedziały w domu i wychowywały swoje dzieci a teraz przy pensji męża 2500brutto nie da się wyżyć z jednej pensji mając jeszcze dziecko .Same rachunki za mieszkanie ,prąd ,gaz ,woda to 1000zł a gdzie pieniądze na jedzenie ,pieluchy ,lekarza ?Może Anonimie pracowałeś w państwowych zakładach gdzie zarabiano sporo i Twoja żona miała to szczęście i mogła się opiekować swoimi dziećmi i dzieci dostawały paczki i wyjeżdżały na kolonie z zakładów pracy a teraz niestety większe zakładały poupadały albo zostały sprzedane i praca jest tylko w prywatnych zakładach w których jak się dostanie całą pensje i tow terminie to cud! Teraz osoby które pracowały w latach 50 sa na emeryturze i to nie małej więc mogą się śmiać i twierdzić ,że zmieniły się wymagania ludzi ,ale wymagania się nie zmieniły tylko zmieniły się czasy w których ceny rosną a pensje stoją w miejscu i nie starczy często na koniec miesiąca.Nie powiesz mi chyba ,że nie pomagasz finansowo swoim dzieciom ,albo jesli masz wnuki nie opiekujesz się nimi pomagając dzieciom .Ja niestety nie mam takiego szczęścia i musimy liczyć z mężem tylko na siebie i swoje możliwości .Więc nie wiesz jak jest teraz to się nie wypowiadaj.Pozdrawiam.

Wiecie kto ma najlepiej .... nauczycielki, nie dosyć że zarabiają ponad przeciętną, pracują połowę tego co inni, to mogą sobie pozwolić na rodzenie i wychowywanie dzieci w BARDZO komfortowych warunkach, mogą sobie wziąć PŁATNY roczny urlop "zdrowotny" (z tego co wiem to mogą 2 lata w ciągu całej kariery, więc na 2 dzieci idealnie) dziecko wychowywać i mając za to jeszcze zapłacone, a druga kobieta po kilku tygodniach wychowawczego musi zapierdzielać do pracy i dać dziecko opiekunce nieźle za to płacąć - gdzie równouprawnienie samych tylko MATEK, to co jedna ma mieć lepiej od drugiej, albo dać wszystkim matkom tak samo albo zlikwidować kartę nauczyciela

ja się nie chcę kłócić ale dzieci jest coraz mniej i to nie wynika z tylko z statystyk, mentalność ludzi się zmienia, teraz młode małżeństwa decydują się na jedno dziecko, no może dwa. A dlaczego rodzice mają posyłać swoje pociechy w wieku 6 lat do szkoły? A no dla tego że po pierwsze: wcześniej wypuści się na rynek pracy młode osoby ( choć to i tak jest dziwne bo pełnoprawne zobowiązania otrzymuje się dopiero w 18 roku życia), a co za tym idzie zarabianie pieniędzy na emerytury po drugie: każda gmina otrzymuje na dziecko pieniądze (powyżej 3000 zł rocznie ) po trzecie: jest to zabieranie dzieciństwa małym dziecią, które nie są jeszcze przygotowane do wejścia w tak dorosły świat

Bo więcej, chociażby chcieli to nie dadzą rady finansowo utrzymać .Rodzice planując dzieci teraz myślą o ich przyszłości i patrząc na siebie zapewne chcą lepszego życia dla nich niż mieli oni ,lepszego wykształcenia a to wszystko niestety idzie w koszta więc zapewne wolą mieć mniej dzieci i komfort psychiczny ,że nic w życiu im nie zabraknie niż mieć 5,6 i martwić się co włożą do garnka no i kto je wychowa jeśli obydwoje będą musieli pracować a opiekunka też kosztuje jak to napisał ktoś wcześniej i to nie mało!Także szczęśliwi ci co mają młodych dziadków,którzy mają siłę pomagać .

1. Podwyższenie poziomu nauczania poprzez mniej liczne klasy jest rzeczywiście tylko teoretyczne. Praktyka, jak się okazuje, jest zupełnie inna. 2. W Kościanie nie ma klas 30 - 32 osobowych, więc ktoś, kto to pisze, nie pisze prawdy. 3. Argumenty o zmianę polityki prorodzinnej adresowane są pewnie do rządu, który od kilku lat ścina subwencję oświatową, jednocześnie przerzucając na samorządy (także miejski Kościana) koszty podwyżek dla nauczycieli. Rząd daje podwyżki - gminy szukają na nie pieniędzy.

czy Wy myślicie, że nauczyciele naprawde zarabiaja krocie? Nie, wprawdzie, że mają mniej godzin i że mają różne "przywileje", ale jest ich mniej teraz niż kiedyś. Moja babcia była chyba z 15-20 lat dyrektorem szkoły, po 31 latach praktyki odeszła na em,emeryturę (bo musiała, a chciała dalej pracować), a teraz czasami nauczyciele mogą se siedzieć w szkole ile chcą , to prawda. I moja babcia wiecie ile miała emerytury? 1200 zł! Kiedyś jeszcze jako tako wystarczyło ale teraz, gdy stoi w miejscu, to absolutnie nie wystarcza , a samo utrzymanie to nie wszystko, przecież dom trzeba remontowac aby się nie rozleciał itp itp , a o wakacjach może sobie pomarzyć. Także wcale nie mają tak najlepiej, jak tu sie co niektórym wydaje. Maja przywileje inne niż inni pracownicy, ale mniejsza pensje i tyle.

kobiety w wieku max 60 lat - wypad na emeryturę, opiekować się wnukami, młodzi pracy nie mają bo takie "babcie" siedzą i grzeją stołki blokując młodym, bez obrazy dla starszych - zróbcie miejsce młodym a nie na siłę do pracy. A co do pensji i przywilejów nauczycieli - tak obiektywnie to lekka przeginka

Przyszła mamo! Najwięcej dzieci rodziło się w siermięrznych latach za Bieruta i Gomółki .Niestety prawda jest taka , że im dostatniej , tym mniej rodzi sie dzieci. Problem z przyrostem naturalnym maja równiez bogate Niemcy .Najwięcej dzieci rodzą kobiety w Albanii ,Kosowie i Moldowii.

O matko!Lata 60-te znam z autopsji . Powiem Ci jak się żylo . Na kilogram cukru pracowało się 2godziny. - bochenek chleba 1godz -kilogram kiełbasy zwyczajnej 7godz. -czekoladę (100g)-3godz. -Wino gronowe marki np.Lakrima -7godz. -Kilogram masla - 12godz. Mimo to wychowaliśmy troje dzieci dla dobra Ojczyzny. Przewiduję że jesli obecne kjobiety nie zmienią stosunku do spraw prokreacji , to za sto lat tereny między Odrą a Bugiem zamieszkiwać będą Azjaci .

MOI DRODZY ,MAM OSOBIŚCIE KILKA DZIECI.MŁODSZE CHODZA JESZCZE DO SZKOŁY,STARSZESĄ PEŁNOLETNIE.CI CO PISZA GŁUPIE KOMENTARZE BY SIĘ LEPIEJ ZASTANOWILI NAD TYM CO PISZĄ.NIGDY NIE KORZYSTAŁAM Z ŻADNEJ POMOCY,NIGDY TEZ NIKT SIĘ NIE ZAPYTAŁ CZY POMÓC MI COKOLWIEK,A DZIECI ZAWSZE MIAŁY KSIĄŻKI I PRZYBORY DO SZKOŁY,ZAWSZE BYŁY PŁACONE WSZYSTKIE SKŁADKI,NIERAZ BYŁO TRUDNO ALE DZISIAJ JAK PATRZĘ NA MOJĄ PIĄTKĘ JESTEM Z NICH DUMNA .MÓWIENIE O NIŻU DEMOGRAFICZNYM JEST JEDYNIE EGOIZMEM MŁODYCH MATEK,KTÓRE NIE CHCĄ DZIECI LUB TYLKO JEDNO.NAJPIERW MUSI BYĆ AUTO [I TO NIE BYLE JAKIE],DOM,PIENIĄDZE,WAKACJE ZA GRANICĄ BO W POLSCE TO WSTYD,A PÓŻNIEJ MOŻE DZIECKO JAK SIĘ ZDĄŻY I NIE ROZWIEDZIE,BO TO NIE TEN PARTNER.EGOIZM.BIEDNE TE DZIECI KTÓRE MUSZA WYCHOWYWAĆ SIĘ W TAKICH RODZINACH,GDZIE NIE WIADOMO KTO TATUŚ A KTÓRA MAMUSIA A NAJCZĘŚCIEJ JEST TO BABCIA.PANIE W PRZEDSZKOLU ZAJĘTE SA BARDZIEJ SWOIM MAKIJAŻĘM I WYGLĄDEM[PRZEDSZ.KUBUSIA PUCHATKA] NIŻ DZIEĆMI A W SZKOLE TYLKO STRAJKAMI.DZIECI SIĘ NIE UCZY TYLKO PRZEKAZUJE PODSTAWOWE WIADOMOŚCI A RESZTĘ SAM SOBIE POSZUKAJ W INTERNECIE ALBO KOREPETYCJE CZASAMI NAWET U TEGO SAMEGO NAUCZYCIELA.WSTYD I LENISTWO .

To nie demografia tylko wygodnictwo rodziców,którzy sami sa jeszcze dziećmi nie dojrzałymi emocjonalnie żeby wychowywać dzieci.A nauczanie w tak dużych klasach wiąże się z tym że nauczyciel nie jest wstanie przerobić materiału i dzieci muszą same uczyć się w domu lub korzystać z korepetycji.Dlaczego mniej dzieci a co robi się dla rodzin wielodzietnych [powyżej trzech]nic,kompletnie nic,nawet o zasiłek rodzinny trzeba walczyć nie mówiąc o innych przywilejach.Twoja pensja jak nie przekroczy 300zl,z hakiem na osobę to możesz się starać w OPSie o jakiś zasiłek a jak masz więcej to won radż sobie sam.Jak sobie radzisz to tez niedobrze.Władze obiecują wszystko zazwyczaj przed wyborami a póżniej zapominają o wszystkim.Drodzy rodzice ,zwłaszcza młodzi czy myślicie że dzieci wychowane w rodzinie wielodzietnej są gorsze od waszych jedynaków. zazwyczaj zarozumiałych,rozpuszczonych nie znających żadnych wartości ,nie mających szacunku do nikogo.Wychowujecie pokolenie które sobie nie radzi w życiu,ucieka w alkohol i narkotyki.Chcecie mieć wszystkie przywileje ,nauczyciel ma skakać nad waszym dzieckiem w szkole bo to wasze dziecko,które nie potrafi sobie buta zawiązać bo pod drzwiami czeka mama ,babcia dziadek,a szkoła jest dla dzieci a nie dla rodziny.Jak sie nie podoba w szkole publicznej to proszę zapisać do szkoły prywatnej.

Moje dziecko chodziło do Kubusia Puchatka i faktycznie jest tam pani zajmująca sie tylko swoim wyglądem i poprawianiem makijażu i wiecznie niezadowolona.Pogratulować takich wychowawców.

JEŻELI W SZKOŁACH I PRZEDSZKOLACH PRACUJĄ NIE KOMPETENTNE OSOBY TO DLACZEGO ZAJMUJĄ ETATY?JEST W TEJ CHWILI WIELE MŁODYCH ,DOBRZE WYKSZTAŁCONYCH LUDZI ,PROSZĘ ICH PRZYJĄĆ A NIE STARE PUDERNICE.

do kom.25 to przedszkole to misia uszatka nr 4