Magazyn koscian.net
09 Gru 2014Czuję się nękany
- W trzy dni w moją bramę włożono 22 gazety reklamowe. Dwadzieścia dwie! Nawet 11 listopada w bramie były cztery. Potem w środę kolejnych kilka i dziś kolejne - skarży się pan Stanisław.
- Ile można? - pyta retorycznie pan Stanisław z Czempinia. - Toż to zwykłe zaśmiecanie!
Pan Stanisław rozkłada na kuchennej szafce wszystkie gazetki. Większość reklamuje promowane produkty w Markecie Polo. O dziwo, niektóre są nieaktualne. Pięć z początku czerwca z szynką bez kości za 11,99 zł za kilogram, dziewięć z końca czerwca z apatyczną szynką wiejską za 14.99 zł za kilogram. Jedna z połowy kwietnia ze schabem bez kości w tej samej cenie, jedna z sierpnia z piersią kurczaka za jedyne 10.99 za kilogram, majowa z kaszanką i kiełbasą na grilla za 9.90, jedna promująca ćwiartkę kurczaka za 3,99 z końca września i znów jedna z szynką bez kości w tej samej cenie co ta z czerwca – za 11,99, ale tym razem jest to oferta na przełom lipca i sierpnia. Widać z tego jasno, że kusi się nas głównie kawałkiem mięcha. W całej plejadzie gazetek tylko jedna nie ma na pierwszej stronie kawałka czegoś, co kiedyś biegało. To gazetka z połowy września z proszkiem na ,,jedynce’’ za 29.99 złotego za paczkę. Wachlarz reklamówek Polo zamyka jedna jedyna aktualna – z ogonówką za 12.99. Jedna jest z mediaexspertu, jedna z Jyska,
- Już byłem w Polo. Skarżyłem się, prosiłem o pomoc, ale skończyło się na niczym. Pracownicy sklepu tylko się podśmiechiwali – irytuje się czempiniak.
Jak wyjaśnia pan Stanisław, gazety roznosi się albo nocą, albo późnym wieczorem, albo bardzo wczesnym rankiem. Nie udało mu się nigdy zauważyć kolportera. Po prostu gdy wstaje o poranku, w bramie już jest wciśnięty plik papieru.
- Nie wiem już sam, czy to jakaś złośliwość? Tak nie może być! Ja nie chcę stosów makulatury w bramie każdego dnia – wzdycha pan Staszek. - Kto może mnie od tego uwolnić?
W Czempiniu nie ma Straży Miejskiej. Ponoć są plany na korzystanie z usług funkcjonariuszy z innych gmin. Tymczasem o pomoc poprosiliśmy Macieja Szymczaka, komendanta Straży Miejskiej w Kościanie.
– W miejscach publicznych mieliśmy z tym problem kilka lat temu. Gazetki reklamowe walały się po ulicach i chodnikach. Ustaliliśmy kolporterów, spotkaliśmy się z nimi i wyjaśniliśmy im, że za zaśmiecanie grozi im mandat, albo grzywna w wysokości do 500 złotych. Podziałało – opowiada komendant Szymczak. - Jeśli jednak ktoś zostawia w prywatnej bramie po kilka lub kilkanaście gazetek jednego dnia, to już zakrawa na złośliwość, albo niezbyt mądry żart. Może ktoś wyjmuje gazetki rozniesione przez kolportera z innych bram i upycha w tę jedną? Najprościej upilnować, kiedy to robi i zwyczajnie porozmawiać. Jeśli się to nie uda, a sytuacja będzie się powtarzać, radziłbym poprosić o pomoc funkcjonariuszy policji z Czempinia. Im zdecydowanie łatwiej będzie trafić do osoby, która roznosi gazetki. (Al)
GK 47/2014
Zgłaszasz poniższy komentarz:
pszynejmnij jes czym wew piecu rospolić . niech nie narzyko . bo co poniektóre to muszom lotać i gazyty od somsiaduw podbiyrać :)