Na sygnale
10 lutego 2014Czujka uratowała małżeństwo
Czujka tlenku węgla i dymu uratowała małżeństwo z podkościańskiego Nacławia.
W nocy z niedzieli na poniedziałek sygnał dźwiękowy zbudził właściciela domu. Mężczyzna myśląc, że urządzenie się popsuło, usiłował je zresetować, ale bezskutecznie. O godz. 2.20 zatelefonował do kościańskiej straży i wygasił ogień w niewielkim piecyku, który znajdował się w mieszkaniu.
- Dyżurny poprosił o opuszczenie mieszkania i przewietrzenie pomieszczeń. Gdy strażacy dotarli na miejsce poziom tlenku węgla był już na bezpiecznym poziomie – informuje Andrzej Ziegler, zastępca komendanta kościańskiej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
Szukając przyczyn wszczęcia alarmu strażacy wskazali na wadliwie zamontowany przewód odprowadzenia spalin z piecyka do komina oraz zbyt małą wentylację pomieszczeń. Dowódca strażaków zakazał dalszego użytkowania piecyka do momentu usunięcia usterek.
- Gdyby małżonkowie nie zareagowali na dźwięk czujki, prawdopodobnie skończyłoby się to tragicznie – zauważa Andrzej Ziegler, ciesząc się, że apele przynoszą efekt i coraz więcej osób montuje w mieszkaniach czujki tlenku węgla i dymu.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
co to jest kiedys o takich rzeczach nie bylo mowy a teraz .....