Wiadomości
04 lutego 2020Czy Szarytki opuszczą Kościan?
Już trzy tysiące osób podpisało prośbę o pozostawienie w Kościanie Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo.
Nabierająca tempa akcja zbierania podpisów pod prośbą o pozostawienie w Kościanie Szarytek rozpoczęła się dwa tygodnie temu, po publikacjach prasowych poświęconych sprzedaży przez zakon nieruchomości przy ulicy Wyszyńskiego w Kościanie. Kupić ma je powiat i przeznaczyć na potrzeby szpitala, by poprawić warunki na oddziale paliatywnym i w zakładzie opiekuńczo-leczniczym.
Jakub Zielonka, organista kościańskiej fary, postanowił przekonać obie układające się strony, że sprzedaż nieruchomości nie musi wiązać się z opuszczeniem miasta przez Siostry Miłosierdzia. Rozpoczął zbieranie podpisów pod prośbą o pozostawienie sióstr w Kościanie. W niespełna dwa tygodnie prośbę podpisało blisko trzy tysiące osób.
Gdzie siostry mogłyby zamieszkać po sprzedaży domu zakonnego? Organista fary widzi możliwość przeprowadzki sióstr na drugą stronę ulicy. Do parafialnego domu z czerwonej cegły. Na mieszkania dla sióstr trzeba by wyremontować piętro budynku. Parafia nie mówi nie, więc jest szansa. Trzeba jednak przekonać do takiej idei zarząd prowincji chełmińsko – poznańskiej zgromadzenia i znaleźć pieniądze.
- W ubiegłym tygodniu przekazałem prośbę o pozostawienie sióstr podpisaną przez tysiące kościaniaków panu staroście Henrykowi Bartoszewskiemu i pani przewodniczącej rady powiatu Iwonie Bereszyńskiej – mówi Jakub Zielonka. - W liście przewodnim do pana starosty zwróciłem się z prośbą o uszanowanie woli mieszkańców w rozmowach z zarządem prowincji zakonu.
Prośbę tysięcy osób skierowano także do Zarządu Prowincji Chełmińsko – Poznańskiej Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo.
Więcej o akcji i historii kościańskich Szarytek w środowej Gazecie Kościańskiej.
Dom zakonny i kaplica pod wezwaniem św. Zofii w Kościanie. Zakon chce sprzedać nieruchomość powiatowi. Fot. Bogdan Ludowicz
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Moze jeszcze powiat ma ta czerwona wikariatke wyremontowac? To wladze zakonu podjely decyzje o sprzedazy obecnej siedziby i siostry MUSZA byc posluszne swojej zwierzchnosci. Takie sa reguly i nic nam do tego.