Wiadomości
15 lutego 2022Czy psom dzieje się krzywda?
Bezdomne psy w Kościanie oczekują na transport do schroniska w nieodpowiednich warunkach. Zgłosimy to do prokuratury – mówią członkowie Fundacji Mondo Cane. Miasto uważa, że działa w interesie psów i ich właścicieli.
We wtorek, 15 lutego, członkowie Fundacji na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt MONDO CANE przeprowadzili interwencję w Kościanie, podczas której sprawdzali warunki w jakich przetrzymywane są bezdomne psy.
Zdaniem aktywistów warunki w jakich psy oczekują na transport do schroniska w Obornikach są nieodpowiednie. Jest to były kiosk handlowy o powierzchni 10 metrów kwadratowych, który magistrat ustawił na terenie przy oczyszczalni ścieków. Konstrukcja kiosku sprawia, że zimą jest w nim jak w lodówce, a latem będzie jak w piekarniku.
- To kolejne miejsce w Wielkopolsce stworzone nielegalnie i w żaden sposób nieprzystosowane do opieki nad zwierzętami – mówi Łukasz Jakubowski z fundacji Mondo Cane. - Jedynym miejscem legalnym na przetrzymywanie zwierząt jest schronisko. Gmina po prostu łamie prawo. Będziemy w tej sprawie składać zawiadomienie do prokuratury.
O ustosunkowanie się do zarzutów poprosiliśmy Jerzego Frąckowiaka, naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska i Działalności Gospodarczej Urzędu Miejskiego Kościana.
- Miejsce to działa od początku roku i służy temu, aby opóźnić transport do schroniska o jedną lub dwie doby. W tym czasie poprzez media społecznościowe poszukujemy właściciela psa, dając mu szansę odebrania psa w Kościanie, bez konieczności jazdy do schroniska w Obornikach. Ten mechanizm się sprawdza. Dwa z trzech psów, które trafiły do nas od początku roku, zostały odnalezione przez właścicieli przed wywiezieniem do schroniska. Tylko jednego trzeba było odebrać z Obornik. Ten, który dziś przebywał w kiosku jest już w swoim domu – wyjaśnia Jerzy Frąckowiak.
Naczelnik podkreśla, że do miejsca tymczasowego pobytu trafić mogą tylko zdrowe psy. Chore kierowane są od razu do weterynarza i schroniska.
- Odnosząc się do warunków, w jakich psy oczekują na właścicieli lub transport do schroniska, to kiosk jest ogrzewany farelką, a psy mają zapewnioną wodę i pożywienie. Kiosk jest rozwiązaniem tymczasowym. Mamy już zamówiony kojec spełniający wszystkie opisane w rozporządzeniu wymagania. Powinien być gotowy w ciągu tygodnia – mówi Frąckowiak. - I podkreślam jeszcze raz: przetrzymujemy tu zdrowe psy tylko przez maksymalnie dwie doby szukając w tym czasie ich właścicieli. Przez czterdzieści pięć dni, mieliśmy tylko trzy psy i wszystkie wróciły do domów. Dwa z nich bez konieczności jazdy do schroniska. Sądzę, że to rozwiązanie jest korzystne i dla psów, i dla właścicieli.
Do sprawy będziemy powracać.
Fot. Fundacja Mondo Cane
Kiosk stoi na terenie wydzierżawionym od wodociągów.
Na interwencję zaproszono dziennikarzy i radnego miejskiego Łukasza Naglika.
Zdaniem aktywistów miejsce to działa nielegalnie, a panujące w nim warunki są nieodpowiednie.
Pomieszczenie jest ogrzewane farelką.
Pies, który przebywał podczas interwencji w kiosku wrócił już do swojego domu.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Nie róbmy tragedii niektóre psy w domu tak nie mają .