Magazyn koscian.net
16 września 2014Fotograf ptaków
Na co dzień Jacek Olejniczak jest urzędnikiem. Pracuje w Urzędzie Skarbowym w Kościanie. W wolnym czasie wsiada na rower i wyrusza na bezkrwawe łowy. Poluje z aparatem przede wszystkim na ptaki, ale ma w swojej kolekcji też zdjęcia gadów, płazów, ssaków, wschodów słońca. Najbardziej lubi uwieczniać to, co można zobaczyć na Ziemi Kościańskiej
Samem trudno mu określić kiedy zaczęła się ta pasja. To było kilka lat temu. Zainspirowały go zdjęcia ptaków, które znalazł w internecie. Nie miał wówczas ani pojęcia o fotografii, ani odpowiedniego sprzętu, ani wiedzy o ptasich zwyczajach. Zaczął więc czytać internetowe artykuły i książki, a z czasem kupił lustrzankę z teleobiektywem.
- Fotografia dzikich ptaków jest trudną dziedziną. Napotykamy wiele trudności, mających związek zarówno z fotografowanymi modelami, jak i warunkami w jakich robimy zdjęcia oraz wymaganiami sprzętowymi. Istotą tego typu fotografii jest zatrzymanie w kadrze ruchu. Ptaki to małe zwierzęta w ciągłym ruchu, niekiedy tylko przysiadają na gałęzi lub na ziemi. Trzeba pamiętać, że są to dzikie zwierzęta, więc nie można się do nich zbytnio zbliżyć, bo natychmiast odlecą – instruuje. – Dlatego, by fotografować ptaki, trzeba mieć aparat z teleobiektywem, co umożliwi zrobienie zdjęcia z dużej odległości.
Pierwsze zdjęcia wykonywał kompaktową cyfrówką, choć – jak ocenia – nie były one najlepsze, ale dzięki temu nauczył się podstaw. Nie pamięta kiedy i jakiego ptaka uwiecznił na pierwszym zdjęciu. Za pierwsze udane uznaje portret zięby, wykonany nowo zakupionym kompaktem z 12-milionową matrycą. Na tym aparacie zaczął eksperymentować z ustawieniami manualnymi. Dopiero trzy lata temu kupił lustrzankę cyfrową z teleobiektywem.
- Wyzwaniem dla fotografów przyrody jest miejsce wykonywania zdjęć, czyli środowisko naturalne ptaków. Wiąże się to z koniecznością dostosowania się do zastanego oświetlenia słonecznego. Najlepiej wykorzystać tak zwaną „złotą godzinę”, czyli godzinę po wschodzie słońca lub przed zachodem słońca – przekonuje, wyjaśniając, że w tym czasie słońce świeci nisko, emituje miękkie światło, co daje pełniejsze nasycenie barw i kontrast. - Należy też brać pod uwagę ptasie zwyczaje. Ptaki są najbardziej aktywne o świcie, więc trzeba wcześnie rano wstać, zwłaszcza późną wiosną i latem, gdy dni są najdłuższe. Trzeba mieć również szczęście znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze.
Pan Jacek fotografuje przede wszystkim ptaki na Ziemi Kościańskiej, bo jest bardzo bogata przyrodniczo, ale aparat zabiera też na wszelkie wyjazdy w góry czy nad morze. Ulubionych miejsc nie ma i - jak przyznaje – są miejsce na Ziemi Kościańskiej, do których jeszcze nie dotarł. Można go spotkać zarówno w Parku Miejskim w Kościanie, jak i nad Jeziorem Wonieskim. Najczęściej w weekendy lub dni wolne.
- Ptaki można spotkać wszędzie. Wystarczy spojrzeć w górę podczas spaceru po mieście czy poza miastem, bo ptaki żyją w lasach, na łąkach, polach, nad brzegami rzek i zbiorników wodnych. Większość odlatuje na zimę na południe Europy i do Afryki, więc od jesieni do końca zimy nie ma szans ich sfotografowania, chyba że przy karmniku – mówi, dodając, że najlepszy czas na robienie zdjęć ptakom to wczesna wiosna, gdy ptaki powracają z zimowisk na lęgowiska, a na drzewach i krzewach nie ma jeszcze liści. - Właśnie z uwagi na brak liści światło słoneczne lepiej oświetla żerujące ptaki, a one same są bardziej widoczne.
Zazwyczaj jedzie na łowy rowerem lub idzie pieszo. Ważne, żeby nie płoszyć zwierzyny, bo – jak podkreśla – najważniejsze, to nie szkodzić ptakom podczas ich obserwowania i fotografowania. Wychodząc w teren zakłada strój w stonowanych barwach. Nigdy nie wykorzystywał czatowni, czyli budek wtapiających się w środowisko naturalne i metody zanęcania ptaków. Siedzenie kilka godzin w jednym miejscu uważa za nieciekawe. Zdecydowanie bardziej woli tzw. podchodzenie. Na każdej wyprawie robi około stu, dwustu zdjęć. Nie wszystkie są udane, ale nie zniechęca się. Spośród tysięcy zdjęć, jakie wykonał jest zadowolony zaledwie z setki. To te ostre, na których widać najmniejsze nawet detale, mające ciekawą kompozycję i dynamiczne.
- Fotografia ptaków uczy cierpliwości i szacunku dla otaczającej nas przyrody. Na efekty trzeba czekać długo. Trzeba być w ciągłej gotowości. Fotograf ptaków ma maksymalnie trzy do pięciu sekund, by zrobić zdjęcie. Wiele zdjęć udaje się przypadkiem – nie kryje, przyznając, że to hobby na lata. Ptaki to jego mały świat, w którym odpoczywa od codzienności i ładuje akumulatory. – Mam nadzieję, że najlepsze zdjęcie jeszcze przede mną. Mam w kolekcji zdjęcia ptaków w locie, choć to niełatwe, bo na przykład jaskółki latają z prędkością ponad
300 km/h, czyli jak bolid Formuły 1. Jestem zadowolony, że uwieczniłem na kilku zdjęciach trzciniaki, żyjące w trzcinach, które nieustannie falują, więc trudno je sfotografować. Udało mi się to z brzegu.
Pierwszy raz swoje zdjęcia publicznie pokazał podczas Dnia Otwartego w Urzędzie Skarbowym w Kościanie. Recenzje były bardzo pozytywne. Efekty polowań Jacka Olejniczaka z aparatem można będzie obejrzeć w kościańskim Muzeum Regionalnym. Trwają bowiem przygotowania do debiutanckiej wystawy. (kar)
GK 35/2014
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Kiedy ?