Hodowca skazany

Sąd Rejonowy w Kościanie wydał wyrok w sprawie hodowcy lisów oskarżonego o znęcanie się nad zwierzętami.

W styczniu 2016 roku Stowarzyszenie Otwarte klatki opublikowało film, na którym zarejestrowano zabijanie prądem lisów na fermie w gminie Kościan.

- Lisy były zabijane w klatkach na oczach przerażonych współtowarzyszy, a ich zwłoki wyrzucane są bezpośrednio obok klatek. - mówi Ilona Rabizo, wiceprezeska Stowarzyszenia Otwarte Klatki. - Skala cierpienia, która spotkała te zwierzęta, przeraziła nawet nas, aktywistów, którzy na co dzień walczą z okrucieństwem wobec zwierząt.

Działacze stowarzyszenia poinformowali powiatowe służby weterynaryjne o niestosowaniu się przez pracowników do przepisów ustawy o ochronie zwierząt i stosownych rozporządzeń.

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kościanie po zapoznaniu się z nagraniami złożył na policji i w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz wszczął postępowanie w sprawie zawieszenia lub likwidacji hodowli.

W toku śledztwa okazało się, że hodowca nie miał odpowiednich kwalifikacji i uprawnień do wykonywania uboju, co według opinii biegłych mogło znacznie przyczynić się do cierpienia zwierząt oraz przedłużania ich agonii. Aktywiści mieli przekonanie, że doszło do złamania ustawy o ochronie zwierząt, stąd zawiadomienie do prokuratury i trwający 2,5 roku proces.

Dziś Sąd Rejonowy w Kościanie skazał hodowcę na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, 5 letni zakaz hodowli zwierząt oraz 5000 zł grzywny na rzecz Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Wyrok jest nieprawomocny.

- Ten wyrok jest dowodem na to, że hodowla zwierząt na futro wiąże się z okrucieństwem. Dzięki ukrytym kamerom udało nam się upublicznić to, co dzieje się na jednej z setek ferm w Polsce - komentuje Bogna Wiltowska, aktywistka Otwartych Klatek. - Sąd właśnie zadecydował o zamknięciu jednej z ferm. Teraz czas na następne. Obecnie toczy się żywa debata publiczna dotycząca wprowadzenia zakazu. Mamy nadzieję, że politycy pochylą się nad losem zwierząt i zagłosują za nowelizacją ustawy.

Nagrania z ferm były dowodem w sprawie.
UWAGA: film zawiera drastyczne sceny.

Już głosowałeś!