Na sygnale
20 sierpnia 2015Kierowca zginął na miejscu
Do tragicznego wypadku doszło na prostym odcinku drogi pomiędzy Kopaszewem a Chorynią.
Dziś, przed godziną osiemnastą, na prostym odcinku drogi pomiędzy Kopaszewem a Chorynią zarejestrowany w powiecie leszczyńskim samochód mitsubishi lancer z niewyjaśnionych przyczyn wypadł z drogi i uderzył w drzewo.
- Ratownicy, którzy pojawili się na miejscu po siedmiu minutach zastali samochód osobowy „owinięty” wokół drzewa. Tył pojazdu w wyniku uderzenia oderwał się i leżał w polu kilkanaście metrów od głównej części wraku. Różne elementy były porozrzucane w odległości nawet kilkudziesięciu metrów. Obok samochodu leżało dwóch mężczyzn, z których jeden był przytomny a drugi nie dawał oznak życia – informuje Andrzej Ziegler, oficer prasowy PSP w Kościanie. - Strażacy z OSP Racot rozpoczęli udzielanie kwalifikowanej pierwszej pomocy wspólnie z obecnym na miejscu lekarzem. Niestety na pomoc dla 19-latka było już za późno. Drugi z mężczyzn został w poważnym stanie przewieziony do kościańskiego szpitala.
Po zakończonych czynnościach dochodzeniowych prowadzonych przez policję i prokuratora strażacy pomogli w załadunku wraku na lawetę oraz usunęli pozostałości powypadkowe. Po dwóch i pół godzinie na drodze przywrócono ruch w obu kierunkach.
- Niestety ale był to kolejny wypadek na terenie powiatu kościańskiego w tym roku, w którym życie straciła młoda, zaledwie kilkunastoletnia osoba. Nie pomagają apele o rozwagę, nie pomaga nagłaśnianie kolejnych tragedii. Czarna seria trwa. Kierowcy winni się zastanowić nad swym postępowaniem i mieć mniej zaufania do swych umiejętności. Pozostawienie marginesu ostrożności i przezorności nie zaszkodzi a może uratować życie - dodaje Andrzej Ziegler.
Fot. Bogdan Ludowicz
Zgłaszasz poniższy komentarz:
[*] Pewnie zap****ł niezle. Druga sprawa może ktoś zainteresuje sie stanem tej drogi w końcu. Nawet na fotkach widać te koleiny.