Na sygnale
19 stycznia 2016Kolejny człowiek wyciągnięty z Obry
Dwudziestolatek wyciągnął z lodowatej wody mężczyznę, który ześlizgnął się do kanału Obry.
Do zdarzenia doszło przed godziną 11. w pobliżu miejskiego targowiska. Ze skarpy kanału stoczył się na oblodzoną Obrę starszy mężczyzna. Chwilę później załamał się pod nim lód i mężczyzna wpadł do lodowej wody. Temperatura powietrza wynosiła wówczas 7 stopni poniżej zera.
- Na ratunek było bardzo mało czasu. Przebywający w pobliżu pan Krzysztof nie zastanawiał się ani chwili i pobiegł ratować, tracącego powoli siły, człowieka. Interwencja okazała się skuteczna, a wezwane na miejsce służby ratownicze przejęły poszkodowanego, którego przewieziono do pobliskiego szpitala – informuje Andrzej Ziegler, zastępca komendanta powiatowego PSP w Kościanie.
To drugie takie zdarzenie w ciągu 72 godzin. W sobotę z kanału Obry wyziębionego mężczyznę wyciągnął nastolatek z Kiełczewa i przejeżdżający przez park miejski rowerzysta. Uratowani w sobotę i wtorek mężczyźni zawdzięczają życie przypadkowym osobom, które usłyszały wołanie o pomoc i wykazały się niemałą odwagą.
- Można powiedzieć, że dziś znowu się udało, ale musimy mieć świadomość, że każda z takich sytuacji jest śmiertelnie niebezpieczna. Ponownie apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności w pobliżu zbiorników wodnych. Okazuje się, że wcale nie musimy na nie wchodzić. Przechodząc w pobliżu możemy nagle znaleźć się w niebezpieczeństwie. Tylko czujność i rozwaga są w stanie nas ustrzec przed zagrożeniem. To prawda, która zbyt często bywa bagatelizowana – przypomina Andrzej Ziegler.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
pomóc komuś w razie zagrożenia życia to duża odwaga