Wiadomości
05 listopada 2010Kościaniak zmarł po dopalaczach?
Poznańska prokuratura potwierdza śmiertelny przypadek zażycia substancji psychoaktywnej, która mogła znajdować się w dopalaczach. Wczoraj w obszernym materiale o ostatnich chwilach życia 34-letniego Rafała S. z Kościana donosiła stacja TVN 24. Mężczyzna zmarł w poznańskim szpitalu w sierpniu br.
5 sierpnia na stacji w Kościanie do pociągu relacji Leszno - Poznań wsiadł 34-letni Rafał S. Dość szybko swoim zachowaniem zwrócił na siebie uwagę obsługi pociągu. Mężczyzna był pobudzony, obijał się o ściany, skakał po siedzeniach. Mężczyznę odizolowano w osobnym przedziale, gdzie pod opieką funkcjonariuszy Służby Ochrony Kolei dojechał do Poznania.
Na dworcu na kościaniaka czekała karetka pogotowia. Pomimo pomocy medycznej, mężczyzna zmarł. Zakład Medycyny Sądowej z Poznania wydał opinię, że Rafał S. był pod wpływem środka psychoaktywnego występującego w dopalaczach.
- Mężczyzna zażył środek o nazwie MDPV. Z opinii ekspertów wynika, że jest to jeden ze składników aktywnych obecnych w artykułach, nazywanych potocznie dopalaczami – powiedziała Radiu Merkury rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur - Prus.
MDPV może wywoływać nadmierne pobudzenie oraz śmiertelne w skutkach zaburzenia metaboliczne. Nie ma jednak pewności, że substancja, którą zażył zmarły zawarta była w dopalaczu. Znajduje się bowiem ona także w lekach.
Prawdopodobnie prokuratura umorzy śledztwo. Do tej pory wyjaśniano czy do zgonu nie przyczynili się nieumyślnie funkcjonariusze SOK bądź lekarze. Śledczy nie będą dochodzić, gdzie mężczyzna nabył dopalacze, ponieważ w sierpniu byłe one ogólnodostęne, a ich sprzedaż była zgodna z prawem.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
wczoraj na tvn24 o tym było wieczorem.. w dzień po dniu.