Krótka historia burgerów

Choć burgery są jednym z najbardziej znanych dań kuchni amerykańskiej, to jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, że to nie Stany Zjednoczone są ich ojczyzną. Hamburgery – bo tak brzmi prawidłowa nazwa tych kanapek, skrócona przez Amerykanów – wywodzą się bowiem z niemieckiego miasta Hamburg.

To właśnie w nieodległym od Polski Hamburgu już w XVII-XVIII wieku podawano jako codzienny posiłek solidny befsztyk z siekanej wołowiny w towarzystwie pieczywa. Wówczas danie to nie miało swojej typowej nazwy – pojęcie hamburger steak (czyli stek hamburski) wprowadzono dopiero w XIX wieku w Stanach Zjednoczonych. Do tamtej kuchni wprowadzili je bowiem imigranci z Hamburga. Pożywne, smaczne steki szybko znalazły rzesze zwolenników, m.in. wśród robotników pracujących fizycznie.

Burgera w znanym obecnie kształcie najprawdopodobniej na początku XX wieku wymyślił amerykański garncarz Fletcher Davis, który prowadził również bar w Teksasie. Swoim gościom serwował on kotlet mielony w grillowanych bułkach, z sałatą, majonezem i musztardą. W kolejnych latach na kotleta zaczęto kłaść plaster sera – tak narodził się cheeseburger. Później kotlet mielony zamieniono na kotlet z kurczaka (chickenburger) i fileta z ryby (fishburger). Dania te szybko zdobyły popularność – były proste w przygotowaniu, bardzo smaczne i pożywne.

Obecnie przygotowywania burgerów to więcej niż kuchnia – to niemalże sztuka. Najlepsze burgery powstają z ręcznie siekanej lub mielonej wołowiny, która może być lekko, średnio lub mocno wysmażona. Konieczne są oczywiście chrupiące bułki oraz mnóstwo przeróżnych dodatków. Jeśli marzą nam się klasyczne lub nieco nowocześniejsze burgery, w Poznaniu bez trudu uda się znaleźć serwujące je restauracje. Można zdecydować się na burgera z dodatkiem pomidora, plastrami korniszona, cebuli, majonezem i keczupem, kanapkę z dodatkiem pieczonego buraka, serem feta i roszponką albo burgera serwowanego z chrupiącym boczkiem, jajkiem sadzonym i szczypiorkiem. Wybór jest naprawdę ogromny!