Wiadomości
23 Sty 2019Kto poniesie odpowiedzialność?
Zniszczona ławka i kosz na śmieci to skutek złamania się drzewa w kościańskim parku. W sierpniu ubiegłego roku mieszkaniec miasta zwracał urzędnikom uwagę na stan drzewa.
Latem ubiegłego roku spacerujący po parku mężczyzna zauważył, że brzoza rosnąca obok ławki w pobliżu jazu na kanale Obry może stwarzać zagrożenia dla osób odwiedzających park. Zgłosił swoją uwagę osobie opiekującej się parkiem. Poinformował także miejskich urzędników.
Najprawdopodobniej w piątek lub sobotę pień brzozy złamał się w połowie wysokości. Uszkodził kosz na śmieci i stojak na rower upadając tuż obok ławki. W poniedziałek stały bywalec parku poinformował o tym redakcje koscian.net i „GK”
- Nie wiem, czy ktoś w tym zdarzeniu ucierpiał. Mam nadzieję, że nie – napisał. - Dlaczego zaniedbano moje zgłoszenie? Od czasu zgłoszenia i odpowiedzi miasta minęło pięć miesięcy i drzewo nie zostało wycięte. Mogło dojść do tragedii. Park jest miejsce spacerów i spotkań. Czy urzędnik poniesie odpowiedzialność za zaniechanie obowiązku i powstałe uszkodzenie mienia miasta, którego można było uniknąć?
Pytanie zadaliśmy urzędnikom. Okazało się, że brzoza znajduje się w wykazie drzew, które mają być wycięte w lutym. Urząd Miejski szuka właśnie firmy, która przeprowadzi wycinkę.
- Uzyskaliśmy zgodę na wycinkę brzozy ze starostwa powiatowego. Planowaliśmy jego wycinkę wraz z innymi drzewami. Niepotrzebnie z tym czekaliśmy. Urzędnik, który zajmował się tym tematem zobowiązał się do pokrycia kosztów naprawy stojaka rowerowego i kosza na śmieci – mówi Jerzy Frąckowiak, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Działalności Gospodarczej Urzędu Miejskiego w Kościanie. - Jest to dla nas nauczka na przyszłość.
Zdjęcia nadesłane przez czytelnika.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
No i słusznie, niefrasobliwość urzędników powinna zostać ukarana. Polaka nie nauczy się inaczej niż po kieszeni!