Wiadomości
30 kwietnia 2012Las monitorowany
Uwaga złodzieje drewna i leśni wandale: Wielki Brat może na was patrzeć. Lasy są monitorowane. Kamery są małe, pracują bez kabli, słupów i wysięgników. Montuje się je łatwo i często zmienia ich położenie.
- Oczywiście nie obserwujemy wszystkich lasów. Nie bylibyśmy w stanie. Toż to prawie sto dziesięć tysięcy hektarów! Kamery montowane są w newralgicznych miejscach i to czasowo – wyjaśnia nadleśniczy Władysław Preiss.
Straż Leśna korzysta z systemów monitoringu od dwóch lat, ale dopiero niedawno na obrzeżach lasów pojawiły się tabliczki ,,las monitorowany’’. Są wyraziście żółte i zwracają uwagę.
- Tabliczki mają charakter prewencyjny i pewnie na niejednego łobuza podziała wizja, że może być podglądany. A kamery mamy naprawdę dobre. Uruchamia je czujnik ruchu, wysyłają zdjęcie na komórkę, komputer – zależy jak je zaprogramujemy. Nawet w nocy można odczytać numery tablic rejestracyjnych samochodów – wyjaśnia Zygmunt Musielak komendant posterunku Straży Leśnej Nadleśnictwa Kościan.
Już zauważono odrobinę mniej chuligaństwa w lasach i na leśnych parkingach. Urządzenia turystyczne rzadziej są niszczone, rzadziej niszczone są tablice informacyjne.
- To był nasz stały problem. Po dyskotekowych nocach cięgle coś było bez sensu uszkodzone. Teraz takich przypadków mamy miej – stwierdza komendant Musielak.
Kamery to jednak nie tylko starszak, ale i narzędzie pracy operacyjnej Straży Leśnej. Jedno z dziesiątek narzędzi. Są małe, pracują bez kabli, słupów i wysięgników. Montuje się je łatwo i często zmienia ich położenie. Poza strażnikami, zwykle nikt nie wie, gdzie są zamontowane. (Al)
Zgłaszasz poniższy komentarz:
I dobrze! Może będzi3e mniej śmieci w lasach i nie wjadą tam quady!!!