Wiadomości
02 maja 2016Majówka z zaprzęgami
Miłośnicy koni opanowali w niedzielę śmigielski hipodrom. Po raz trzynasty zorganizowano tam Włościańskie Zawody w Powożeniu Zaprzęgami Memoriał Ireneusza Maślińskiego
Sportową rywalizacje poprzedziła parada zaprzęgów ulicami miasta. Oficjalnego otwarcia zawodów dokonała burmistrz Śmigla Małgorzata Adamczak. Na parkurze stanęły 54 zaprzęgi.
- Maksymalną liczbę zaprzęgów określiliśmy na pięćdziesiąt. Przyjechało o kilka więcej. Nikogo nie chcieliśmy odesłać z kwitkiem – mówił Leszek Kowalski, kierownik zawodów. - Zawody cieszą się dużym zainteresowaniem powożących nie tylko z gminy Śmigiel. Przyciąga ich dobra organizacja i cenne nagrody. Na przestrzeni trzynastu lat widać coraz większą dbałość o zaprzęgi. Początkowo były to zwykłe bryczki używane do pracy. Dziś widać dbałość o szczegóły. Są coraz bardziej dopieszczone.
Na zawodników czekał parkur z szesnastoma przeszkodami. Jego pokonanie w limicie czasu wymagało nie lada umiejętności. Jedną z przeszkód był rów z wodą, który co roku przysparza powożącym najwięcej kłopotów. Koni i kuce często odmawiają tam posłuszeństwa.
Zawodnicy rywalizowali w czterech konkursach. Już pierwszy przejazd przez parkur został entuzjastycznie przyjęty przez publiczność. Powożącą zaprzęg była siedmioletnia Amelka Jęśkowiak z Brenna, a luzakiem jej kuzynka Magda Rimke.
- To już piąte lub szóste zawody Amelki. Zaczynała w ubiegłym roku – wyjaśnił Marcin Jęśkowiak z Brenna, tata siedmiolatki. - Bardzo dobrze pojechała, bez punktów karnych. Zmieściła się też w czasie. Nie chodzi o to, żeby wygrywała, tylko to polubiła.
- Trzeba jechać prosto, w galopie i pamiętać tor – to jest najtrudniejsze oceniła Amelka.
- Wystartuję dużą parą. Zawsze staram się dostać do konkursu memoriałowego, ale nie zawsze się do udaje. W Śmiglu jestem po raz szósty. To fajne miejsce. Jest tutaj dobra atmosfera. Spotykam tu bardzo dużo znajomych – mówił Marcin Jęśkowiak.
Żadnej edycji zawodów nie opuścił Jarosław Bartkowiak, hodowca kuców ze Śmigla.
- W nocy oźrebiła mi się klacz. Czuwałem przy niej całą noc. Dzisiaj startują parą kuców. Mam nowego konika. Zobaczymy jak się sprawdzi. Kupiłem go właśnie z myślą o zawodach – mówił pan Jarosław.
W konkursie zaprzęgów pojedynczych z kucami zwyciężył Aleksander Wajs z Krobi. Drugi był Jędrzej Kaczmarek z Paproci, a trzeci Piotr Niedźwiedzki z Szymanowa. W konkursie zaprzęgów z dwoma kucami wygrał Jarosław Bartkowiak ze Śmigla. Drugi czas uzyskał Sławomir Starkbauer ze Śmigla, a trzeci Zbigniew Poślednik z Krzyżanek.
W konkursie zaprzęgów z jednym koniem najlepiej poradził sobie Krzysztof Wiśniewski z Kowalewa. Drugi był Bartosz Kowalski z Szymanowa. Trzecie miejsce zajął Dariusz Raduła z Szymanowa.
W konkursie zaprzęgów parokonnych wygrał Gracjan Marach z Przybyszewa. Drugie miejsce zajął Dawid Gawroński z Nowego Tomyśla, a trzecie Radosław Nadolny ze Smyczyny. Cała trójka zmierzyła się w konkursie memoriałowym o puchar przechodni Ireneusza Maślińskiego. Zwyciężył Radosław Nadolny.
„Gazeta Kościańska” ufundowała puchar dla najpiękniejszego zaprzęgu. Redaktor naczelny Jerzy Wizerkaniuk wręczył go Łukaszowi Hałupce.
Uczestnicy zawodów zdobywali punkty w ramach cyklu Grand Prix 2016. Powożący mają już za sobą dwa etapy – w Siedlnicy i Śmiglu. Przed nimi rywalizacja w Bukówcu Górnym i Jeziorkach. (h)
Fot. Hanna Danel / Gazeta Kościańska
Fot. Anita Kasperska / UM Śmigla
Zgłaszasz poniższy komentarz:
w Cichowie było ciekawiej a z starymi traktorami