Edukacja
25 września 2014Mini Polagra
„Żywność szanuję, nie marnuję” - takie hasło towarzyszyło Mini Polagrze zorganizowanej w Zespole Szkół w Jerce.
Uczniowie przygotowali stragany z lokalnymi produktami. Na brak klientów nie narzekali.
Mini Polagra w Jerce ma już kilkunastoletnią tradycję. Organizowana jest zawsze na początku roku szkolnego. To okazja do spotkania w większym gronie. Dla uczniów to również lekcja przedsiębiorczości.
W niedzielne popołudnie (21.09) na szkolnym boisku stanęło dziewiętnaście straganów. W ich przygotowaniu uczniom pomagali rodzice. Młodzi handlowcy oferowali przede wszystkim warzywa i owoce z lokalnych upraw. Nie brakowało również miodów oraz domowych przetworów i wypieków. Ekologiczna żywność cieszyła się sporym zainteresowaniem.
- Kilogram cebuli za złotówkę. Jest naprawdę ładna – przekonywał jeden z uczniów.
Dochód ze sprzedaży produktów uczniowie będą mogli przeznaczyć na wybrany przez siebie cel.
- Mamy galaretki, owoce, warzywa i ciasto – mówiła Oliwia z klasy Vb.
- Jeszcze nie wiem na co przeznaczymy pieniądze. Może na wycieczkę – dodała Patrycja z tej samej klasy.
W programie szkolnej imprezy były także występy chóry Kantylena i czirliderek. Poszczególne klasy przygotowały scenki z życia szkoły.
- Dzisiaj uczymy wszystkich szanować żywność. Pieniądze z loterii przeznaczymy na pomoce dydaktyczne. Myślę, że będą to przede wszystkim na książki dla młodzieży. Niekoniecznie będą to lektury – mówiła Dorota Słowińska, dyrektor Zespołu Szkół w Jerce. - Mini Polagra to przede wszystkim impreza środowiskowa. Zapraszamy do nas rodziców. Chcemy im pokazać, że szkoła nie jest taka straszna, że można z nami współpracować. W ten sposób udowadniamy, że szkoła to nie tylko nauka, ale również zabawa. (h)
Fot. Hanna Danel / gazeta kościańska
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Myślę, że jerecka minipolagra odeszła troche od założeń. Fajnie było jak dziaciaki przynosiły plomy z ogródka 9 dziwne. najwieksze, najmniejsze) Wszelkie dodatki typu bransoletki, misiaczki chyba nie pasują :(