Wiadomości
04 września 2019Naprawdę to zrobili!
Team ,,Bieganie na Śniadanie’’ w 73 godziny i 45 minut przebiegł dla Dagmary Jankowskiej 831 kilometrów!
Szesnaście par świetnie wytrenowanych nóg, do tego trzy busy, przyczepa kempingowa i dwa rowery, poniosły z Helu na Rysy sztafetę dla Dagmary Jankowskiej z Nowej Wsi. Śmigielski Team ,,Bieganie na Śniadanie’’ w 73 godziny i 45 minut w piekielnym skwarze i mimo burz przebiegł 831 kilometrów.
- Jesteśmy przede wszystkim bardzo zmęczeni i bardzo głodni, ale tak, zrobiliśmy to. Naprawdę to zrobiliśmy! – powiedział ,,Gazecie Kościańskiej’ tuż po dobiegnięciu nad Czarne Oko – Albert Pelec
To był morderczy wysiłek. W dzień z nieba lał się żar. Temperatura sięgała 36 stopni Celsjusza, a asfalt dodatkowo potęgował wrażenie piekarnika. Biegli non stop, dzień i noc od czwartku godziny 18 po niedzielę godzinę 19.45. Spali zwykle pod gołym niebem na parkingach, za poduszkę mając krawężnik, na chodnikach, skwerkach lub opuszczonych działkach.
Razem zrobili prawie 20 maratonów. Każdy przebiegł około 70 kilometrów i przejechał dodatkowo kilka jako pilot rowerem. Ewka – pilot i fotoreporter – spędziła na siodełku dziesiątki godzin. W tym wszystkim dorobili się tylko kilku obtarć, kilku bąbli i jednej drobnej niedyspozycji.
- Dagmara, to dla Ciebie! - powtarzają zgodnie, ale bieg jest przy okazji ich osobistą i grupową walką ze słabościami, zmęczeniem i przeciwnościami losu. Ten bieg na sto procent wygrali.
Zdobyli na rehabilitację dziewczynki około 30 tysięcy złotych. To spokój rodziców dziewczynki na półtora, dwa lata.
Dagmara Jankowska, dla której podjęli się biec przez całą Polskę od dziś, czwartego września, jest na turnusie rehabilitacyjnym. W lipcu przeszła operacje obu nóg i ostatnie tygodnie spędziła w gipsach. Zdjęto je jej raptem we wtorek. Ona właśnie zaczyna swój kolejny maraton - rehabilitacyjny.
Obszerna relacja z biegu w aktualnym wydaniu Gazety Kościańskiej. Polecamy!
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Szacun. Czapki z głów Panie i Panowie.