Magazyn koscian.net
02 sierpnia 2016Oferta bez ceny
Były i zarazem przyszły właściciel zespołu pałacowo-parkowego w Jarogniewicach chce go sprzedać lub oddać w dzierżawę Powiatowi Kościańskiemu. Nie określił jednak swoich żądań finansowych. W obliczu niepewnej przyszłości, mieszczący się w pałacu Dom Opieki Społecznej wprowadził program oszczędnościowy
Na początku kwietnia informowaliśmy o zmierzającej do końca kilkunastoletniej sądowej i administracyjnej batalii byłych właścicieli dóbr rycerskich Jarogniewice o zwrot zespołu pałacowo-parkowego, w którym mieści się Dom Pomocy Społecznej. Powiat Kościański, który od 1999 roku jest właścicielem pałacu, może jedynie odwlec w czasie przekazanie nieruchomości. Finał jest jednak przesądzony – majątek powróci do rodziny Żółtowskich, którzy utracili go na mocy dekretu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z 6 września 1944 roku o przeprowadzeniu reformy rolnej. Wcześniej rodzina odzyskała utracony w ten sam sposób pałac w Głuchowie.
Pałace do zwrotu
W czasach Polski Ludowej obowiązywała wykładnia, zgodnie z którą dekret PKWN z 1944 roku dawał władzy prawo do przejęcia całego mienia właścicieli ziemskich, w tym wszystkich gruntów i zabudowań, bez względu na ich charakter i możliwy sposób wykorzystania.
Po zmianie ustroju początkowo uznawano, że przejmowanie całych majątków na potrzeby reformy było zgodne z prawem. Z czasem wykształciła się nowa linia orzecznicza. Zaczęły się pojawiać wyroki, w których wskazywano, że nie wszystkie dworki i pałace podlegały wywłaszczeniu na podstawie przepisów dekretu z 1944 roku. Po zmianie linii orzeczniczej pełnomocnik byłych właścicieli wystąpili do Wojewody Wielkopolskiego o stwierdzenie, że zespół pałacowo-parkowy w Jarogniewicach nie podlegał przepisom dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej. Sprawą czterokrotnie zajmował się Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie i dwukrotnie Naczelny Sąd Administracyjny. Na zmianę skargi składali pełnomocnicy byłych właścicieli i powiatu kościańskiego. Finał sprawy jest jednak przesądzony, bowiem prawomocna stała się czwarta decyzja ministra rolnictwa, stwierdzająca że zespół pałacowo-parkowy nie mógł być przejęty na podstawie dekretu o reformie rolnej. Właściciele mogą więc domagać się zwrotu majątku.
Brak oferty
- Osiemnastego marca spotkałem się z panem Żółtowskim i jego pełnomocnikiem. Obecnie oczekujemy na oficjalne stanowisko dotyczące zwrotu majątku – mówił w kwietniu starosta Bernard Turski. - Dopóki go nie poznamy niewiele mogę powiedzieć o przyszłości nieruchomości i DPS-u.
Mijały tygodnie, a przyszli właściciele nie złożyli starostwu żadnej oferty. Dopiero po telefonicznej interwencji starosty Turskiego wpłynęło oficjalne pismo.
- Pan Żółtowski podtrzymał ofertę kupna i wyszedł z nową propozycją: dzierżawy nieruchomości, jednak bez podania swoich oczekiwań finansowych. W przypadku sprzedaży zaproponował wyznaczenie trzech rzeczoznawców, z których wybierze jednego, i jego wycena będzie dla obu stron obowiązująca – mówi starosta Turski. - Nie możemy przyjąć propozycji, w których nie określono kwot.
Starosta podkreśla, że choć brak jasnego stanowiska przyszłych właścicieli utrudnia poszukiwania rozwiązań problemów przed jakimi stanął Dom Pomocy Społecznej, to czasu na poszukiwanie rozwiązań powiatowi nie zabraknie.
- Nowy właściciel zostanie ujawniony w księgach wieczystych najwcześniej za dwa, trzy lata, a i to nie oznacza przekazania majątku z dnia na dzień – mówi Bernard Turski. - Łącznie proces ten może trwać do czterech, pięciu lat.
Obniżanie kosztów
W jarogniewickim DPS mieszka dziś 66 osób z różną niepełnosprawnością fizyczną. Pochodzą z 16 gmin, w tym z tak odległych jak Zabrze czy Warszawa. Miesięczny koszt pobytu pensjonariusza wynosi 3868 złotych. W obliczu niepewnej przyszłości, w placówce wprowadzono program oszczędnościowy mający ograniczyć koszty funkcjonowania, które z uwagi na zabytkową zabudowę są wyższe od średniej wojewódzkiej. Tylko w ubiegłym roku samorząd powiatu dopłacił do funkcjonowania DPS blisko 700 tysięcy złotych.
- Dysponujemy należytą kadrą i wyposażeniem, co pozwala nam świadczyć usługi na dobrym poziomie. Wprowadzamy działania oszczędnościowe aby być atrakcyjniejszym cenowo dla naszych podopiecznych – mówi Zbigniew Gordziej, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Jarogniewicach.
Dyrektor i kierownicy działów po szczegółowej analizie funkcjonowania DPS doszli do wniosku, że istnieje możliwość zredukowania zatrudnienia bez zagrożenia dla wymogów standaryzacyjnych. Po wytypowaniu stanowisk, które można zredukować, przedłożono powiatowi nowy statut organizacyjny, który pozwala na obniżenie zatrudnienia o siedem osób. Biorąc pod uwagę okres wypowiedzenia umów o pracę, redukcja nastąpi pod koniec września. Dodatkowo z jedną sobą wynegocjowano obniżenie etatu o 0,16.
- Oczywiście będzie nam się trudniej pracowało, ale w żaden sposób nie zostaną zachwiane standardy określone przepisami prawa. Nadal będziemy świadczyć usługi na dobrym poziomie – zapewnia dyrektor Gordziej.
Ograniczone zostaną także wydatki rzeczowe. Nie zostanie pomalowany fragment dachu i okna, ograniczone zostaną przejazdy samochodami. Placówka do czasu wyjaśnienia sytuacji nie będzie inwestować w rozwój, koncentrując się na utrzymaniu wymogów standaryzacyjnych.
Kupić, nie kupić
Według szacunków sprzed sześciu lat zespół pałacowo-parkowy w Jarogniewicach był wart około pięciu i pół miliona złotych.
- Biorąc pod uwagę obecny poziom zadłużenia, a co za tym idzie zdolności do zaciągania nowych zobowiązań, to po kupieniu pałacu za pięć milionów przez co najmniej siedem lat powiat nie mógłby przeprowadzić żadnej inwestycji. Jednym słowem nie stać nas na to – mówi starosta Turski.
Przyszli właściciele zapowiadają, że w przypadku rezygnacji powiatu z zakupu zażądają zwrócenia majątku po wcześniejszym przywróceniu go do stanu poprzedniego. Przypomnijmy, że od 2007 roku powiat wydał na dostosowanie pałacu do wymogów określonych dla domów pomocy społecznej ponad pięć milionów złotych. Dlaczego inwestowano, choć trwały już starania właścicieli o odzyskanie nieruchomości? Tego obecny zarząd powiatu nie wie. Z perspektywy czasu część radnych uważa, że rozsądniej było wybudować nową siedzibę, tyle że przed laty nikt nie brał pod uwagę możliwości odzyskania nieruchomości przez rodzinę Żółtowskich.
- Przyszłość Domu w Jarogniewicach będzie tematem szerokiej dyskusji w radzie powiatu. Wspólnie wypracujemy optymalne rozwiązanie – mówi starosta Turski. - Proszę pamiętać, że w tej sprawie nic nie wydarzy się z dnia na dzień. Pałac zmieni właściciela za kilka lat. Wykorzystamy ten czas na znalezienie najlepszego rozwiązania, biorąc pod uwagę dobro pensjonariuszy, dobro pracowników i możliwości finansowe powiatu. (s)
Gazeta Kościańska 28/2016
Zgłaszasz poniższy komentarz:
NA osobe nie pełno sprawną prawie 4000 złotych a ja z żoną mam we dwoje 3500 na miesiąc i syn do wyżywienia pojebało was chyba.