Na sygnale
25 listopada 2013Pomógł strażak po służbie i delegacja związkowców
W miniony piątek, 22 listopada, około godziny 10.30, na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej z drogą powiatową w Łuszkowie doszło do zderzenia samochodu ciężarowego i osobowego. Poważne obrażenia odniósł kierowca osobówki.
Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że kierujący samochodem skoda felicja, 87- letni mieszkaniec powiatu kościańskiego nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i uderzył w samochód ford mondeo, kierowany przez 53-latka z powiatu kościańskiego. W wyniku zderzenia ford wjechał na przeciwległy pas jezdni wprost pod jadący z przeciwnego kierunku ciągnik siodłowy scania z naczepą, a następnie uderzył w stojący na parkingu samochód mercedes vito.
Na miejsce wysłano 4 zastępy jednostek ochrony przeciwpożarowej z terenu powiatu kościańskiego oraz ratowników medycznych z Leszna.
- Chwilę po wypadku na feralne skrzyżowanie dotarł młodszy ogniomistrz Paweł Wawrzyniak, który na co dzień jest ratownikiem w kościańskiej Komendzie Państwowej Straży Pożarnej. Paweł, będąc poza służbą, wracał prywatnym samochodem do miejsca zamieszkania. Błyskawicznie ocenił sytuację. Nie wnikał w szczegóły. Po szybkim rozpoznaniu wiedział, że uwięziony i nieprzytomny kierowca Forda jest w najcięższym stanie. Na tyle na ile mógł zajął się rannym. Udrożnił drogi oddechowe co umożliwiło mu swobodne oddychanie. Wspólnie z inną przypadkową osobą kontrolował funkcje życiowe – relacjonuje brygadier Andrzej Ziegler, Zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Kościanie
Kilka minut później ratownik otrzymał nieoczekiwane wsparcie. Na miejscu wypadku pojawił się samochód ze sześcioma strażakami, którzy byli w podróży służbowej. Byli to członkowie Związku Zawodowego Strażaków „Florian” z komend powiatowych PSP w Grodzisku Wielkopolskim, Wolsztynie i Kościanie. Zabezpieczyli oni miejsce wypadku i przygotowali teren na wejście służb ratowniczych.
- Po chwili dotarły zastępy straży pożarnej z OSP Krzywiń i KP PSP w Kościanie. W pierwszej kolejności za pomocą narzędzi hydraulicznych wykonano dostęp do kierowcy samochodu osobowego i przejęto opiekę nad nieprzytomnym poszkodowanym. Jednocześnie rozłączono akumulatory w rozbitych samochodach. W trakcie rozpoznania ustalono, że oprócz ciężarówki i forda mondeo w zdarzeniu udział brały także osobowa skoda i karawan zakładu pogrzebowego, który w momencie wypadku stał na poboczu bez osób – opisuje brygadier Ziegler.
Kierowcę forda w stanie ciężkim przewieziono do szpitala. Pozostali uczestnicy bez obrażeń.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Dziadki w domu przed TV a nie na drogi.