Wiadomości
14 marca 2011Poszkodowany trafił do aresztu
Zamaskowani mężczyźni wtargnęli do jednego z mieszkań przy ul. Wielichowskiej w Kościanie. Drzwi otworzył im lokator. Niespodziewane odwiedziny przypłacił pobytem w szpitalu. Efektem śledztwa w tej sprawie było aresztowanie pokrzywdzonego
Do zdarzenia doszło w piątek, 25 lutego, w godzinach przedpołudniowych. Napastnicy mieli założone kominiarki. Nie musieli forsować drzwi. Otworzył im je lokator mieszkania, który nie spodziewał się takiej wizyty. Już w mieszkaniu został pobity. Po wizycie „gości” trafi do szpitala z urazem szczęki. Sprawcy napadu najprawdopodobniej byli jego znajomymi. Orientowali się w mieszkaniu. Wiedzieli, gdzie mogą znaleźć wartościowe przedmioty.
O sprawie informowała przed tygodniem Gazeta Kościańska sugerując, że kradzież nie była głównym motywem włamania, lecz porachunki pomiędzy lokatorem a napastnikami.
O tym, że coś jest na rzeczy okazało się w miniony piątek (11 marca), gdy poszkodowany podczas włamania mężczyzna został aresztowany na wniosek kościańskiej prokuratury.
- Śledczy zebrali informacje świadczące o tym, że 21-letni mieszkaniec Kościana przynajmniej od lata ubiegłego roku zajmował się tzw. dilerką. W mieszkaniu mężczyzny policjanci znaleźli marihuanę i amfetaminę – informuje komisarz Mateusz Marszewski z KPP Kościan.
Policja już wcześniej podejrzewała mężczyznę o nielegalne interesy, lecz dopiero podczas prowadzenia sprawy dotyczącej włamania i pobicia znalazła na nie dowody.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Goowno prawda!! nie wierze w to!! To za dobry chlopak jest!! Podejrzewam w tym jakis spisek KKP!! Nielegalnymi srodkami pochodzacymi z konfiskaty operuja na co dzien, a nie jeden z nich sam je stosuje dla wlasnego uzytku, co niejednokrotnie jest wszystkim wiadome, wiec nie trudno podczas nieobecnosci poszkodowanego, przy przeszukaniu podzucic!! a wyniki, skutecznosc i premie leca!! Dodatkowo Policjanci to zlodzieje!! Niedawno podczas rutynowej kontroli jeden z nich bezczelnie przywlaszczyl sobie zapalniczke mojego kolegi. Przeszukal portwel, paczke papierosow, wyjal z niej zapalniczke i schowal do wlasnej kieszeni. Tylko ostroznosc przeszukiwanego pozwolila ustalic zlodzieja, ktorym okazal sie "Stroz Prawa". Po upomnieniu siegnal do kiesyeni i oddal nie swoja wlasnosc!!