Wiadomości
25 grudnia 2012Prąd na święta
Po ponad siedmiu miesiącach zabłysło światło w mieszkaniu wynajmowanym przez Irenę Zgołę. Dług udało się spłacić dzięki pomocy życzliwych Kościaniaków. - To dla nas najpiękniejszy prezent mikołajkowy – mówi pani Irena, uśmiechając się od ucha do ucha, a 2,5-letni Daniel pokazując na lampę i telewizor. – Działa, działa, działa!
Fala bezinteresownej pomocy ruszyła zaraz po publikacji w Gazecie Kościańskiej artykułu ,,Życie przy świecach’’. Z tygodnia na tydzień chętnych do pomocy było więcej. Wszyscy chcieli pozostać anonimowi.
Przypomnijmy, że przez ponad siedem miesięcy w wynajmowanym mieszkaniu przy ul. Sierakowskiego w Kościanie nie było prądu. Został odcięty z powodu zadłużenia, które narastało od grudnia 2011 r. Zaległości sięgnęły 1200 zł. Część pani Irenie udało się spłacić, ale wciąż do zapłaty pozostawało 890 zł. Kwota z każdym dniem powiększała się o karne odsetki. Ostatnią wpłatę za prąd pani Irena zrobiła w czerwcu br. Jej sprawą zajęła się więc firma windykacyjna. Bezradna kobieta, będąca na niepłatnym urlopie wychowawczym, postanowiła o swojej sytuacji opowiedzieć ,,Gazecie Kościańskiej.
Młoda matka żyje z 400 zł alimentów, które dostaje na syna. Dodatkowo Ośrodek Pomocy Społecznej wypłaca jej zasiłek rodzinny i dodatek mieszkaniowy. Chleb i świece pani Irena odbierała w Stowarzyszeniu Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo przy parafii farnej w Kościanie. Korzystała też z darmowych posiłków wydawanych w jadłodajni w Centrum Interwencji Kryzysowej.
Osoby zgłaszające się do redakcji deklarowały, że pomogą wpłacając na konto spółki ENEA mniejszych lub większych kwot, by zmniejszyć dług. Proponowali też przygotowanie paczek świątecznych dla 2,5-letniego Daniela, synka pani Ireny. Oprócz osób prywatnych pomogły też stowarzyszenia i instytucje. Z Samorządowego Przedszkola nr 4 im. Misia Uszatka w Kościanie pani Irena dostała ubrania dla synka, kościańskie Stowarzyszenie ,,Człowiek dla człowieka’’ przekazało pieniądze ze zbiórki, a Zespół Szkół im. Marii Konopnickiej żywność i odzież dla dziecka.
– Ludzie dzwonili, pytali jak mogą pomóc, czy potrzebuję jedzenie, rzeczy i zabawki do małego. Daniel dostał mnóstwo paczek na Mikołaja ze słodyczami i zabawkami, a nawet dekoder do odbioru telewizji cyfrowej - wylicza pani Irena, nie kryjąc wzruszenia i przyznając, że w najśmielszych snach nie wierzyła, że ktoś zechce jej pomóc. Nie potrafi zliczyć ile osób telefonowało, ale odwiedziły ją cztery. – Ostatnią wpłatę, która pokryła dług zrobiła pani, z którą umówiłam się we wtorek w energetyce. Zapłaciła też za nowy licznik.
- Baja jest! Miki! Działa, działa! - przekrzykuje mamę mały Daniel, pokazując na ekran telewizora. Chwilę później wyciąga z torby z uśmiechniętym Mikołajem kolejkę, auto zdalnie sterowane, kasety z bajkami i słodycze, które dostał w prezencie. Ze wszystkimi upominkami chciał spać.
Prąd w mieszkaniu wynajmowanym przez panią Irenę ponownie został włączony 6 grudnia. To był najpiękniejszy prezent mikołajkowy, jaki rodzina mogła dostać.
- To było z samego rana, koło dziewiątej. Nikt nawet nie zapukał do drzwi i nie powiedział, że zakładają licznik. Byliśmy z synkiem gotowi do wyjścia, a tu nagle zaczęły się uruchamiać różne urządzenia – mówi zadowolona kobieta, dodając, że licznik jest dwutaryfowy, dzięki czemu rachunki będą niższe, bo bojler będzie grzał wodę głównie w nocy, gdy jest taniej. – Serdecznie wszystkim dziękuję za pomoc. Ludziom, którzy pomogli mi wyjść z długów, przynosili ubrania i zabawki dla małego, panu burmistrzowi Kościana, dzięki któremu mam naprawiony piec.
W mieszkaniu non stop włączony jest telewizor, bo Daniel, gdy tylko otworzy oczy woła: ,,Miki’’ i nakazuje mamie włączyć bajkę Disneya. Przez cały pierwszy dzień z prądem oglądał ,,Krecika’’. Każdemu pokazywał świecącą lampę krzycząc: ,,Działa, działa, działa!’’.
Od niedawna pani Irena pracuje przy roznoszeniu korespondencji z Ośrodka Pomocy Społecznej. Kontrakt z OPS-em ma podpisany na miesiąc. Choć nie jest to bardzo dochodowe zajęcie, umożliwi regularne płacenie opłat. Zanim pani Irena wróci do pracy w Poznaniu, chce poszukać jakiegoś płatnego zajęcia na miejscu w Kościanie. Liczy, że się uda. Tak jak udało się dzięki bezinteresownej pomocy Kościaniaków odzyskać elektryczność. Dzięki temu Święta Bożego Narodzenia będą weselsze. (kar)
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Dobrze przeczytać o czymś dobrym i bezinteresownym. Znam tę informację z gazety, dobrze że podano ją też w sieci. Uśmiech dla pomagających :)