Wiadomości
30 lipca 2018Rekord na jeziorze
[AKTUALIZACJA] Rekordowa liczba zawodników stanęła na starcie 24. Zawodów Pływackich na Jeziorze Wonieść.
AKTUALIZACJA: dodano filmową relację.
Jeszcze przed zamknięciem list startowych padł rekord. Ostatecznie w niedzielnych zawodach wystartowało 86 zawodników: 34 dzieci, 57 pływaków na krótszym dystansie (1900 m) i 29 na dłuższym (3800 m).
Zawody rozpoczęła rywalizacja dzieci, czyli aquathlon (pływanie/brodzenie i bieg). W kategorii 0-6 lat wszyscy byli zwycięzcami, na pamiątkę odbierając medale i słodkie niespodzianki. W kategorii 7-10 lat wygrała Małgorzata Rybacka, pokonując Michała Komera i Marię Gajb. Wyścig 11-16-latkówjako pierwszy ukończył Oliwer Tycner z Kościana, przed braćmi Wiktorem i Nikodemem Kaźmierskimi z Racotu.
Jonasz Napiecek z MKP Astromal Leszno był najszybszy na 1900 m (czas 28 minut i 28 sekund) i to on z rąk wójta Andrzeja Przybyły odebrał Przechodni Puchar Wójta Gminy Kościan. Zwycięzca w ubiegłym roku był najlepszym juniorem. Jako drugi linię mety minął Bartosz Grzybek z Poznania, a trzecia była Katarzyna Stroińska z Obornik, która wygrała rywalizację pań.
Na dystansie 3800 m triumfował Szymon Biedny z Leszna (czas 57 minut i 17 sekund), po którym do mety dopłynęli: Dariusz Janyga z Poznania i Natalia Wiśniewska z Komornik.
Kategorię kobiet, które mierzyły się z dystansem 1900 m wygrała Katarzyna Stroińska, przed Martą Brukwińską z Choryni i Anetą Grzybowską. Wśród młodzieżowców triumfował Jonasz Napiecek, przed Katarzyną Stroińską i Jakubem Wesołowskim. Wśród weteranów na pierwszym stopniu podium stanęli ex aequo Aneta Grzybowska i Piotr Grzybowski, a trzeci był Roman Walenciak z Kościana. Klasyfikacje gminy Kościan wygrał Michał Majchrzak z Nowego Lubosza, przed Martą Brukwińską z Choryni i Grzegorzem Stasiakiem z Nowego Lubosza.
Fot. Karina Jankowska / Gazeta Kościańska
Więcej o zawodach w środowej Gazecie Kościańskiej
Film: Kuba Chmielewski
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Gacie w kropki albo w pasy, ale w piankach płyną cieniasy ! A Ci co dopingu nie uznają w samych gaciach zapieprzają, brawo dla nich.