11 Sie 2020
Rekordowe sumy w Ekstraklasie
Co można kupić za 225 milionów złotych? Dużo rzeczy - prywatny samolot, najdroższe auto na świecie, największy jacht. Taka kwota została właśnie podzielona pomiędzy kluby piłki nożnej grające w najwyższej, polskiej klasie rozgrywkowej w sezonie 2019/20. To absolutny finansowy rekord Ekstraklasy.
Pieniądze nie grają – to stare powiedzonko nie do końca pasuje do współczesnych realiów zawodowego futbolu. Dziś piłka nożna to przede wszystkim produkt, a kluby to przedsiębiorstwa zarabiające pieniądze i obracające ogromnymi sumami. Dawno temu piłkarze grali za darmo albo za „śmieszne” stawki, dziś najlepsi gracze na świecie rocznie inkasują kilkadziesiąt milionów euro. Polski futbol klubowy wyraźnie odstaje od europejskiej czołówki, ale potencjał ligi i wysokość praw telewizyjnych każą oczekiwać więcej w przyszłości. Kluby mogą liczyć również na umowy sponsorskie m.in. tak jest w przypadku zakładów bukmacherskich. Każdy zespół z Ekstraklasy reklamował jednego z legalnie działających w Polsce bukmacherów. Liderem pod tym względem są zakłady bukmacherskie STS, które wspierały siedem drużyn Ekstraklasy. Dobitnie pokazuje to niedawno zakończony sezon i sumy, które otrzymają kluby z tytułu praw telewizyjnych.
Prawa telewizyjne najważniejsze
Ważną datą był grudzień 2018. Wtedy bowiem spółka Ekstraklasa SA podpisała umowę z Canal+ i TVP kontrakt na pokazywanie polskiej ligi przez kolejne dwa sezony. Opiewał on na sumę bliską pół miliarda złotych. Nowy pakiet mediowy sprawił, że wszystkie 296 meczów w sezonie będzie transmitowanych na platformie nc+, a TVP pokaże w telewizji otwartej 37 meczów na żywo. Podpisany wtedy kontrakt był najwyższym w historii i tym samym kluby otrzymają najwyższe w historii sumy. Do podziału jest 225 mln zł.
Warto wygrywać mecze
Najwięcej zyskały drużyny, które zakończyły sezon na podium i zgarnęły Puchar Polski. W nowym podziale środków przewidziano specjalne premie dla drużyn TOP 4, czyli zespołów, które będą reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej. Najwięcej zgarnie oczywiście nowy Mistrz Polski w piłce nożnej, czyli Legia Warszawa. Na konto stołecznego klubu trafi ponad 31 mln zł. Zdecydowanie więcej od reszty zarobi też Lech Poznań (26,45 mln zł) i Piast Gliwice (20,9 mln zł). Ciekawy jest przypadek drużyny z Górnego Śląska. Piast rok temu po raz pierwszy w historii wygrał rozgrywki ligowe i zarobił w sumie trochę ponad 15 mln. Teraz jako trzecia drużyna może cieszyć się z wpływów o 5 mln większych. Dodatkowa nagroda czekała na kluby, które mocno promowały polskich młodych piłkarzy. Z tytułu programu Pro Junior System do podziału było ponad prawie 6 mln zł.
Słabsi dostaną mniej
Na górze tabeli Ekstraklasy można solidnie zarobić, ale ile środków otrzymają drużyny z jej drugiego końca? W niedawno zakończonym sezonie po raz pierwszy z ligi spadły aż trzy drużyny. Aby wspomóc ich topniejący budżet w tym trudnym czasie, każdy spadkowicz otrzymał 750 tys. zł. Dodatkowo wszystkie drużyny z grupy spadkowej, czyli drugiej ósemki Ekstraklasy dostały 140 tys. zł. Łącznie drużyny z miejsc 9-16 mogły liczyć na wpływy w wysokości od 8 do 10 mln zł. Wyjątkiem jest tutaj Zagłębie Lubin, które zarobi 12 mln zł, m.in. dzięki premii z PJS. Sumy te są jednak o co najmniej 50% niższe niż czołowych drużyn. Jak widać, zdecydowanie opłaca się walczyć w Ekstraklasie o miejsce w czubie tabeli.
Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. STS S.A. (dawniej Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne Spółka z o.o.) posiada zezwolenie wydane przez Ministra ds. Finansów Publicznych na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem.