Wiadomości
05 lutego 2019Rodzice przekonali wójta
Rodzice uczniów z Kiełczewa przekonali wójta do wprowadzenia korekty w planowanej reorganizacji sieci szkół.
W poniedziałek odbyła się pierwsza z czterech debat oświatowych. Na cykl spotkań z wójtem Andrzejem Przybyłą i jego zastępcą Mirosławem Dudą zaproszono mieszkańców Kiełczewa, Kokorzyna, Bonikowa i Starego Lubosza. W spotkaniu wzięli też udział radni gminni i Roman Kurowski, dyrektor Szkoły Podstawowej w Kiełczewie.
- Jako gmina jesteśmy w szczególnej sytuacji, bowiem po reformie wprowadzonej w 1999 roku, przygotowaliśmy bazę lokalową pod dwa osobne gimnazja. Gmina Kościan to 37 sołectw i 200 kilometrów kwadratowych. 20-30 lat temu funkcjonowała sieć małych szkółek, a dziś mamy sześć budynków szkolnych - przypomniał wójt Andrzej Przybyła. - Bez znaczących nakładów finansowych na szkoły w Kiełczewie, Bonikowie, Starym Luboszu i Kokorzynie nie ma możliwości stworzenia dobrych warunków do nauczania klas I-VIII.
Zgodnie z projektem dostosowania sieci szkół prowadzonych przez gminę do reformy oświaty po 1 września 2019 r. mają pozostać tylko dwa zespoły szkół na bazie gimnazjów w Racocie i Starych Oborzyskach. Pozostałe szkoły mają zyskać status filialnych i stać się bazą dla przedszkoli, zerówek i oddziałów I-III. Od kl. IV uczniowie filii mają dojeżdżać do szkół w Racocie i Oborzyskach.
Gmina rozważa likwidację szkoły w Kiełczewie i utworzenie w jej miejsca publicznego przedszkola. Poniedziałkowa dyskusja na ten temat była gorąca.
Ostatecznie argumenty rodziców, którzy zapewniali, że dzieci obecnie uczące się w oddziałach przedszkolnych chcą kontynuować naukę w klasach I-III, padły na podatny grunt. Wójt przychylił się do ich propozycji, deklarując, że nie chce niczego narzucać, lecz rozmawiać o najlepszych rozwiązaniach i wypracować kompromis.
- Nie spotkaliśmy się po to, żebym przyszedł i coś narzucił. Mam obawy czy mamy gwarancję, że po klasie trzeciej uczniowie będą chcieli się uczyć w Starych Oborzyskach, a nie w kościańskich szkołach - zastanawiał się wójt, a rodzice zgodnie zapewnili, że tak. - Zatrzymujemy się i dajemy sobie szansę. Przez dwa lata będziemy się przyglądać, w jakim kierunku to pójdzie. W tym momencie nie może to być jednak filia, lecz samodzielna szkoła z oddziałami przedszkolnym i klasami I-III - obwieścił wójt Przybyła, a sala nagrodziła go burzliwymi oklaskami. Rodzice prosili też o rozważenie możliwości pozostawienia dzieci dojeżdżających z Kurzej Góry w obwodzie szkoły w Kiełczewie.
Ostateczną decyzję o kształcie sieci szkół podejmą radni. Ma ona zapaść jeszcze w lutym. Potem uchwała musi uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty.
Obszerna relacja ze spotkania w Kiełczewie z wyszczególnieniem argumentów samorządu i rodziców w środowej „Gazecie Kościańskiej”.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Dobra decyzja i w końcu rodzice wiedzą co dalej z ta szkołą będzie.Widząc przepełnione szkoły w w Kościanie działające na dwie zmiany mogą na tym skorzystać także dzieci z Kościana. Najważniejsze dobro dzieci.