Wiadomości
26 października 2021Skarżą się na rolników
Wody Polskie przypominają: nielegalne manewrowanie zasuwami na jazach podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Kierownik Nadzoru Wodnego Wód Polskich w Kościanie, za pośrednictwem starostwa, poinformował o częstych, samowolnych i nielegalnych przypadkach manewrowania zasuwami na budowlach hydrotechnicznych. Prawo wodne stanowi, że za takie działania grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Wody Polskie skarżą się także na rolników, którzy wyrzucają na skarpy i wały przeciwpowodziowe kamienie wydobyte z pól, co utrudnia prowadzenie robót konserwacyjnych.
Wskutek tych działań często dochodzi do uszkodzeń sprzętu wykorzystywanego do robót utrzymaniowych na ciekach i na wałach. Jest to działanie nielegalne i może być uznane za niszczenie urządzeń wodnych i przeciwpowodziowych, co również podlega sankcjom karnym – czytamy w komunikacie.
Zgodnie z ustawą Prawo Wodne „W celu zapewnienia szczelności i stabilności wałów przeciwpowodziowych zakazuje się wykonywania robót lub czynności, które mogą wpływać na szczelność lub stabilność wałów przeciwpowodziowych, w tym:
1. przejeżdżania przez wały oraz wzdłuż wałów pojazdami lub konno oraz przepędzania zwierząt, z wyjątkiem miejsc do tego przeznaczonych;
2. uprawy gruntu, sadzenia drzew lub krzewów na wałach oraz w odległości mniejszej niż 3 m od stopy wału;
3. prowadzenia przez osoby nieuprawnione robót lub czynności ingerujących w konstrukcję wałów przeciwpowodziowych, w tym ich rozkopywania, uszkadzania darniny lub innych umocnień skarp i korony wałów, wbijania słupów i ustawiania znaków;
4. wykonywania na wałach obiektów lub urządzeń nie związanych z nimi funkcjonalnie;
5. wykonywania obiektów budowlanych, kopania studni, sadzawek dołów oraz rowów w odległości mniejszej niż 50 m od stopy wału”.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Straszenie kotka za pomocą młotka. W ubiegłym roku hrabia leśniczy leśnictwa Kotusz samowolnie na kanale południowym za miejscowością Krzan patrząc w kierunku Brońska zbudował tamę. Efektem tego było rozmycie wału powodziowego od strony Starego Białcza. Wyrwa w wale się powiększa. Ów hrabia wystawił z kołeczków zaporę na wale. Jeżeli doprowadził do zepsucia- zniszczenia borty- wału to niech to naprawi na swój koszt. Nie jest to jego pierwszy dziwny pomysł. Kiedyś robił takie mosty jak w bajkach w beczek. Nie wiem gdzie i jakich filmów się naoglądał. wszystkie beczki zabrała wezbrana woda.