Magazyn koscian.net
20 Maj 2019Spełnia lotnicze marzenia
Zbigniew Garsztka, emerytowany nauczyciel z Kościana, spełnia swoje marzenia. Jest miłośnikiem fotografii i lotnictwa, którym zainteresował się już jako chłopiec. Już wówczas lubił obserwować podniebne popisy lotników. Od tego czasu wielokrotnie był uczestnikiem pokazów lotniczych w Lesznie, Poznaniu i Radomiu
W dzieciństwie swą wiedzę o lotnictwie czerpał z czasopisma ,,Skrzydlata Polska’’. Zaczytywał się też w książkach o asach przestworzy, w tym m.in. ,,Dywizjonie 303’’ Arkadego Fiedlera.
- Gdy gdzieś w okolicy lądował awaryjnie samolot czy szybowiec, wsiadałem na rower i pędziłem na miejsce. Często bywałem w Czempiniu, gdzie stał popularny Antek do oprysków. Byłem zafascynowany pierwszymi samolotami pasażerskimi. Nigdy nie latałem, tylko raz leciałem na motolotni nad Kościanem – wspomina pan Zbyszek, przyznając, że było dość niewygodnie.
Do dziś doskonale pamięta swój udział w pierwszym dużym pokazie lotniczym na poznańskiej Ławicy, gdzie podziwiał amerykańskie samoloty, a wśród nich m.in. transportowy Hercules. Zawsze ma przy sobie aparat fotograficzny. Nie opuścił żadnego pokazu Air Show w Radomiu, gdzie zjeżdża po 100 tys. widzów, choć jak przyznaje – to kondycyjne wyzwanie, bo impreza trwa cały dzień, i nie ma chwili by coś nie działo się na niebie. Zawsze stara się być jak najbliższej pasa, po którym lądujące samoloty robią rundę honorową. To tam widział dwa wypadki lotnicze, które uwiecznił na zdjęciach. Był świadkiem zderzenia maszyn sportowych grupy akrobacyjnej Żelazny i białoruskiego myśliwca Su-27.
- Urwane skrzydło upadło kilkaset metrów ode mnie. To było bardzo smutne. Tysiące ludzi, którzy byli wtedy na lotnisku zamarły z przerażenia. Zrobiło się zupełnie cicho. Ten drugi wypadek wydarzył się tuż po starcie, więc gdy samolot spadł był grzyb jak po wybuchu bomby atomowej – mówi. Nie kryje, że bardzo lubi ryk maszyn, a gdy słyszy huk przelatującego F-16, ma ciarki. - Przy okazji pokazów w Radomiu można obejrzeć wystawę samolotów, wypytać załogę o różne ciekawostki. Tam miałem okazję wejść do najpotężniejszego, dwusilnikowego Miga-29.
Zbigniew Garsztka należy do kościańskiego oddziału powiatowego Związku Weteranów i Rezerwistów Wojska Polskiego. Jego zdjęcia z różnych uroczystości znaleźć można w kronice. Jest na nie zapraszany wraz z delegacją, ponieważ związkowy sztandar poświęcony jest obrońcom polskiego nieba. Uczestniczył m.in. w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod pomnik ,,Chwała Polskim Lotnikom’’ na warszawskich Powązkach, z udziałem Kompanii Reprezentacyjnej Sił Powietrznych.
- To są piękne uroczystości z udziałem generalicji, prezydenta, pocztów sztandarowych pułków lotniczych i organizacji kombatanckich. Wszystko jest zapięte na ostatni guzik, i zaplanowane co do sekundy. Robi to olbrzymie wrażenie – ocenia kościaniak. - Stamtąd przemieściliśmy się na Pola Mokotowskie pod Pomnik Lotników Polskich poległych w II wojnie światowej. Oczywiście pojechałem z aparatem. Tam miałem okazję spotkać się po raz kolejny z generałem Hermaszewskim. Wcześniej spotkaliśmy się w Radomiu, gdzie podpisywał książki ,,Ciężar nieważkości. Opowieść pilota – kosmonauty’’ i wpisał mi dedykację. Czytałem ją dwa razy.
Fotografował uroczystość sprowadzenia do Poznania prochów kapitana Kazimierza Spornego, jednego z najsłynniejszych lotników II wojny światowej, asa Dywizjonu 303. Był też zaproszony na uroczystość 10-lecie sprowadzenie F-16 do Polski jaka odbyła się na poznańskich Krzesinach.
Pan Zbyszek zawsze marzył, by zobaczyć ,,Szkołę Orląt’’ w Dęblinie. Udało się w 2018 r. na stulecie lotnictwa wojskowego. Nie przepuści żadnej okazji, by podpytać fachowców – pilotów, mechaników, weteranów - o tajniki lotnictwa, zajrzeć do miejsc na co dzień niedostępnych. Jest pełen podziwu dla pilotów. W Powidzu podczas zwiedzania 33. Bazy Lotnictwa Transportowego miał okazję zasiąść za sterami Herculesa. Miał okazję siąść do F-16, ale niespełnionym marzeniem pozostaje lot tą maszyną. Chciałby obejrzeć jeszcze lotnisko wojskowe w Łasku, gdzie stacjonują F-16.
- Dopóki starczy mi zdrowia będę jeździł i podziwiał pokazy lotnicze – deklaruje pan Zbyszek. (kar)
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Ech, w życiu piękne są nie tylko chwile.