Wiadomości
29 września 2011Straszył maczetą i odprawił egzorcyzmy
Pijany 50-latek próbował wymusić na policjantach odstąpienie od wystawienia mandatu strasząc, że użyje maczety. Oprócz wulgaryzmów kierowanych pod adresem mundurowych odprawił nad nimi quasi egzorcyzmy.
Początkowo nic nie zapowiadało nietypowego zakończenia rutynowej interwencji kościańskiej drogówki, która na drodze Kościan – Gostyń zatrzymała osobowego peugeota, którego kierowca i pasażer nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa. Kierowca przyznał się do wykroczenia i był gotów przyjąć mandat. W tym momencie do akcji wkroczył pijany 50-letni pasażer.
- Zataczając się i bełkocząc zagroził policjantom, że jeśli wystawią mandat zemści się używając maczety. Groźby uzupełniła wiązanka obraźliwych wulgaryzmów. Policjanci kilka razy usiłowali odesłać agresora do pojazdu. Zaciekłość ataków dalej się wzmagała, agresor wyrwał się z ramion próbującego go uspokoić znajomego - informuje komisarz Mateusz Marszewski z KPP Kościan.
Kulminacyjny moment agresji nastąpił po wypisaniu mandatu. Policjanci musieli zakuć mężczyznę w kajdanki i przewieźli go na kościańską komendę.
- Tutaj swoje groźby i zniewagi uzupełnił quasi egzorcyzmem, który miał wypędzić z policjantów złe moce - dodaje rzecznik policji.
Teraz przyjdzie "egzorcyście" odpowiedzieć za swoje czyny przed sądem. Grozi mu kara nawet do trzech lat pozbawienia wolności.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
się chłop filmów naoglądał..