Z sepsą trafił do szpitala

Zdrowia życzę! Mam nadzieję, że się uda!

Chłopak nie jest ze Zbęch, tylko z Bieżynia ! tak się właśnie "rodzą" plotki...

Skoro tak napisali to znaczy że taką informację ktoś wiarygodny im przekazał.

Zaczyna się od bagatelizowania statystyk.

Chwali się przytomność umysłu lekarza do którego się zwrócono. W innym przypadku, gdyby zaczęto go leczyć np na grypę byłoby smutno. Właściwie postawiona diagnoza, a co za tym idzie podjęcie natychmiastowego właściwego leczenia prowadzi do zdrowia chorego. Gratulacje do lekarzy i zdrowia dla chłopaka.

Posocznica, a nie sepsa.

Marudzisz, na końcu tekstu jest wyjaśnienie, a słowo sepsa funkcjonuje w słowniku.

Oto cytat z Radia Elka"Z ustaleń sanepidu w Kościanie wynika, że 14-latek z rodzicami był w gostyńskim szpitalu dwukrotnie. - Z tego, co wiem, chłopiec trafił na SOR gostyńskiego szpitala i został odesłany do domu - mówi Piotr Zielonka. - Dopiero, gdy sytuacja się pogorszyła, na tyle, że miał widoczne plamy na ciele, został przyjęty do szpitala, a stamtąd został przewieziony do szpitala na Krysiewicza w Poznaniu - informuje Zielonka. ....."dlaczego został odesłany do domu za pierwszym razem?

Ponieważ jakiś felczer nie widział - nie rozpoznał choroby! A jednak!

tak jasne kazdy musi sam sprawdzic profilaktycznie czy nie zarazil sie wirusem

Nie masz objawów to diagnostyki Ci nie zrobią a jak masz objawy to już leczyć nie ma z czego tak jest np. z nowotworami, które dają na początku jakiejś niepokojące objawy ale lekarze je ignorują a jak już widać, że to rak to jest już za późno na ratunek. To się nazywa polityka depopulacji jaką stosuje NFZ. Zamiast badać profilaktycznie i zlecać jak najwięcej badań dodatkowych ( jak w Leśnej Górze ) to się oszczędza i odsyła do domu z kwitkiem a jak już jest bardzo źle to z reguły nie ma ratunku.

aniia, w dniu 10-02-2016 17:34:40 napisał: " Oto cytat z Radia Elka"Z ustaleń sanepidu w Kościanie wynika, że 14-latek z rodzicami był w gostyńskim szpitalu dwukrotnie. - Z tego, co wiem, chłopiec trafił na SOR gostyńskiego szpitala i został odesłany do domu - mówi Piotr Zielonka. - Dopiero, gdy sytuacja się pogorszyła, na tyle, że miał widoczne plamy na ciele, został przyjęty do szpitala, a stamtąd został przewieziony do szpitala na Krysiewicza w Poznaniu - informuje Zielonka. ....."dlaczego został odesłany do domu za pierwszym razem? " Ja tam na miejscu rodziców chłopaka tych dokturów co odsyłali do domu to bym odesłał do pierdla bo im się prokurator należy za sprowadzenie zagrożenia dla życia pacjenta