Zginął na własne życzenie

Prokuratura Rejonowa w Kościanie umorzyła powstępowanie dotyczące mężczyzny, który zginął pod gruzami zawalonego budynku kolejowego. 56-latek próbował wydobyć z niego metalowe elementy

Do tragicznego zdarzenia doszło 5 maja br. w Kościanie. Tuż po godz. 21 kościańską Państwową Straż Pożarną powiadomiono o zawaleniu się dachu pustostanu w okolicy kościańskiego dworca. Na miejsce skierowano służby ratunkowe i policję. Spod gruzów wydobyto ciało 56-letniego mężczyzny.

- Bez wątpienia do tragicznych okoliczności zdarzenia przyczyniła się chęć pozyskania metalowych elementów podtrzymujących stropodach budynku. Prawdopodobnie sam poszkodowany dokonywał takich czynności. Strażacy odnaleźli narzędzia służące do rozbiórki – relacjonował zdarzenie st. bryg. Andrzej Ziegler z Komendy Powiatowej PSP w Kościanie. - Po usunięciu kolejnego z dźwigarów doszło do zawalenia. Widząc co się dzieje mężczyzna próbował uciekać jednak zabrakło sekundy, może dwóch by wyskoczyć przez okno i uratować swe życie. Dach wpadając do środka oparł się na jednej z zewnętrznych ścian. Jednak obciążając drugą ścianę spowodował jej wyboczenie, co skutkowało przygnieceniem człowieka.

Sprawę śmierci mężczyzny badała Prokuratura Rejonowa w Kościanie. Postępowanie dotyczyło art. 155 kodeksu karnego (kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5). Nie dopatrzyła się znamion przestępstwa. Sekcja zwłok wykazała, że skutkiem śmierci mężczyzny były obrażenia narządów wewnętrznych, w szczególności klatki piersiowej. Powstały one na skutek przygniecenia mężczyzny elementami budynku. W chwili wypadku 56-latek był nietrzeźwy. W jego organizmie stwierdzono prawie dwa promile alkoholu.

Pustostan należący do PKP był doskonale znany służbom mundurowym i pracownikiem socjalnym. Ostatniej zimy schronienia szukali tam bezdomni. Niekiedy nocowało tam nawet kilkanaście osób. Już wtedy budynek był w fatalnym stanie. (h)
 

Już głosowałeś!