Wiadomości
29 marca 2012Zgłosił kradzież i zaproponował łapówkę
Najpierw wezwał policję, aby pomogła mu odzyskać pieniądze, a chwilę później proponował policjantom łapówkę w zamian za odstąpienie od czynności. Teraz grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności
W poniedziałek wieczorem do dyżurnego policji zadzwonił pasażer pociągu relacji Wrocław – Szczecin prosząc o pomoc w odzyskaniu skradzionych mu pieniędzy. Zginąć miało blisko półtora tysiąca złotych. Gdy pociąg zatrzymał się na stacji w Kościanie na miejscu czekali już policjanci.
- Zgłaszający, który był pod wpływem alkoholu i od samego początku zachowywał się agresywnie i wulgarnie, wskazał jednego z pasażerów jako rzekomego sprawcę kradzieży pieniędzy z kieszeni jego spodni - informuje Artur Ustasiak, rzecznik kościańskiej policji.
Wskazany stanowczo zaprzeczył. Szybko ustalono, że zgłaszający pomylił przedziały, a rzekomo skradzione z kieszeni pieniądze wciąż się tam znajdują. Policjanci postanowili ukarać mężczyznę za używanie słów wulgarnych i spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.
- Za popełnienie tych wykroczeń miał zostać ukarany mandatem karnym. Kiedy mężczyzna usłyszał propozycje mandatu wyjął 50 złotych i wręczył je policjantom aby odstąpili od czynności. Policjanci zatrzymali, i banknot, i jego właściciela. Pieniądze zabezpieczyli jako dowód łapownictwa - wyjaśnia rzecznik.
Po wytrzeźwieniu, 40-letni mieszkaniec powiatu będzińskiego, usłyszał zarzut wręczenia łapówki, za co grozi kara pozbawienia wolności od 1 roku do 10 lat. Wobec mężczyzny - karanego w przeszłości za inne przestępstwa - zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Faktycznie był pijany... 50 zł ?? :)