Zrzutka na rehabilitację Jasia

Powodzenia!

Gdy któreś z rodziców pójdzie do pracy, to pomagających będzie więcej. Tak to działa, pomaga się tym którzy sami się starają

A gdzie są Ci co na sztandarach mają rodzinę...Gdzie jest obecna władza?Czy nie chce widzieć takich obywateli? Ludzie pomogą bo mają otwarte serca ale przy kolejnej takiej akcji zastanawiam się gdzie jest państwo,gdzie jest rząd?Gdzie są mój podatki skoro rodziny muszą prosić o pomoc bo NFZ czegoś nie dofinansowuje...

Ludzie mają po 4 dzieci, i ojciec pracuje A mama jest w domu. Do pracy ojciec dzieci.

CYTATY Z ARTYKUŁU: "... i zająć dwie siostrami Jasia." "Mama Jasia uwagi na fakt że zajmuje się chłopcem nie może podjąć płatnej pracy." TROCHĘ SŁABO. A tak przy okazji, to może ktoś zatrudniłby mamę do niepłatnej pracy?

To napięcie mięśniowo-ruchowe uniemożliwiające ojcu pracę, to rzeczywiście straszna sprawa. Jeżeli zauważę u mojego dziecka, że napinają mu się mięśnie i że się porusza, poproszę o pomoc. Oczywiście zrezygnuję z pracy. Dzięki za podpowiedź.

Do komentujących - nie macie sami co ze sobą zrobić, to wylewacie w komentarzach swoje frustracje. Zasada - Nie masz nic pozytywnego do powiedzenia do nie komentuj i sami weźcie sie za pracę.

To racja, Tata dostał by wiecej pieniędzy chodząc do pracy a nie leżąc na kanapie. Jestem z tego osiedla nigdy nie widzialem taty z córkami. Zawsze siedzi matka z koleżankami a dzieci robią co chcą. Lenie i tyle w temacie

Zawsze się znajdzie jakiś matoł który będzie glupkowato komentować....postawcie się w sytuacji rodziców tych dzieci ... komentują tylko osoby które czegoś zazdroszczą ! Jedna druga osoba która pisze te głupie komentarze przejdzie przez taka drogę przez jakie przechodzą Rodzice !

Do roboty sie wziąć a nie kurde żebrać od ludzi

Znam tych ludzi wiedzom z kond pienioszki wydobyć.Ale do pracy nie. Przecież opieka społeczna też pomoże.Amoze jekies taloniki na jedzonko wpadnom albo jakiś zasileczek wpadnie i tak z miesionca na miesiąc. Brak słów żeby dwoje dorosłych i zdrowych ludzi w domu spędzało.

Nie zazdroszcze bo nie ma czego. Wole pracować , a też mam dzieci w tym jedno niepelnosprawne. moja zona też pracuje, a Ci Państwo powinni sie zastanowic co robia

Jest dużo ludzi co mają chore dziecko i do tego 2-3 zdrowych i starają się sami zapracować na wszystko i takim ludziom można pomagać. Matka wiecznie z fajka łazi wielka odjebana pani się zrobiła i na to pieniądze są. No tak w końcu z zasiłków żyją i głupoty ludzi którzy im wpłacają. Żałosne i przykre że kosztem dziecka chcą się dorobić za robotę się WZIĄŚĆ LENIE. Wstydzcie się.

Najgorsze żartować na dziecka nieszczęściu. Zebrać pieniądze tracić na biżuterię ubrania alkohol i papierosy.cale Zycie bez pracy nie roby

Brakującym ogniwem między małpą a człowiekiem jesteśmy my sami...

Zespół Downa nie jest kosztowną chorobą, każdy z nas pracujących korzysta czasami z wizyt u prywatnych lekarzy i można na to uczciwie zarobić. Na aparat czy okulary dla dziecka też sami zarabiamy. Jesli chodzi o rehabilitacje to ta na nfz z której korzystaja nie kosztuje. Także sytuacja CHORA i nie rozumiem młodych, zdrowych ludzi, niestety niepracujacych ze mieli odwagę prosić o pomoc materialną. P. S. Mam przekochana siostrę z zespołem Downa, jakoś daliśmy radę... Moja mama nigdy nie prosiła o pomoc, a tata całe życie pracował. Baa nawet na wakacje wystarczylo.

Moi drodzy znajomi ale również a może przede wszystkim nieznajomi, ludzie któtym z niezwykłą łatwością przychodzi ocena sytuacji naszej rodziny, ludzi którzy interesują się naszym życiem ! Po pierszwe pieniądze które są zbierane z licytacji dla Jasia są przeznaczane tylko i wyłącznie na Naszego dzielnego Jasia ! Nie wydajemy pieniędzy na alkohol, papierosy, biżuterię , nawet na wyjazdy na wakacje choć Jasiu chętnie by pojechał. Nie wydajemy tych pieniędzy na nasze zachcianki. W całości są wykorzystywane dla Jasia !!! Tata Jasia zostal zmuszony do zwolnienia się z pracy aby pomóc mi przy trójce chorujących dzieci. Codziennie spędzam czas z Jasiem na rehabilitacjach a mąż w tym czasie dzielnie walczy z prowadzeniem domu i opieką nad dziećmi. Nie rozumiem co dla Was jest w tej sytuacji dziwne i niezrozumiałe .... Nie mogę pojąć dlaczego są ludzie, którzy Nam zazdroszczą czegoś, tak naprawdę nie ma czego !!! No bo która matka czy ojciec chciałby stoczyć taką walkę o zdrowie dziecka jak My ? Który z Was drodzy rodzice chciałby usłyszeć wyrok - zespół Downa. Kto z Was z chęcią zwolniłby się z pracy i bez reszty oddał walce o w miarę normalne życie dziecka. Chciałambym żeby chociaż jedna osoba na tym forum, która wypisuje takie brednie spróbowała postawić się w naszej sytuacji... Może drogi hejterze zechcesz Nas odwiedzić, spędzić w naszym domu jeden dzień, przyjechać się z nami na rehabilitację, do okulisty po nowe okulary bo Jasiu widzi coraz gorzej, do audiologa sprawdzić jak badanie słuchu, Jasiu słyszy coraz słabiej. Zapraszamy !!!! Jasiu to bardzo gościnne dziecko i ucieszy sie z odwiedzin !!! Nie, nie pobieramy żadnych talonów na jedzenie czy też innych pieniędzy z OPS. Prawdą jest że prosimy tutaj o wsparcie ale uwierzcie mi , nie jest łatwo prosić o każdą złotówkę ale dla mojego dziecka proszę i będę prosić nadal !!! A Ty drogi znajomy i nieznajomy- hejterze, nie chcesz pomóc nie pomagaj, ciesz się zdrowiem ale pozwól walczyć nam o Jasia i nie przeszkadzaj.

Mam dwoje małych dzieci, jedno z nich też poważnie choruje, oboje z mężem pracujemy i zadne z nas nie pomyślało nawet zeby z pracy zrezygnować. Trzeba z czegoś żyć. Musimy nieźle kombinować zeby pogodzić prace z opieka nad dziećmi. Fakt zazdroszcze czasem tym niepracujacym matkom, które mają czas dla dzieci.

Ludzie czy wam się nudzi ??? Rajcuje Was to że tak hejtujecie rodzinę? Rodzina chce jak najlepiej dla swojego synka! I będą tak robić! Nie chcesz pomóc Jasiowi to nie komentuj, tak naprawdę nie wiesz co to znaczy mieć chore dziecko!!! Kasia jestem z Tobą całym sercem i wiem co czujesz. Trzymaj sie

Pani Kasiu, tata jasia x to młody człowiek, zdolny do pracy.

Ponieważ zmuszeni byliśmy usunąć kilka komentarzy naruszających regulamin - zamykamy dyskusję.