Lokalne podtopienia w Czempiniu. To efekt wieloletnich zaniedbań

a latem powiedzą, że znowu jest susza

No to przechowalnia pisowskiej gawiedzi sie popisala. Tylko do brania kasy sa dobrzy,do pracy nie kto sie zabrac. Typowe dla PISiorow.

Łąki na Kurzej Górze obecnie też zupełnie inaczej wyglądają. Można odnieść wrażenie że to nie łąki, a kanał lub jakiś staw, bo ilość wody jest bardzo duża. Dawno tak wysokiego poziomu wody nie było na kanale

Proszę zobaczyć jak wyglądają rowy wołają o pomstę do nieba krzaki trzeba po wycinać i pogłębić rów i będzie wszystko dobrze. A latem będziemy szukać tej wody

Dlatego też na łące przy ulicy Sololniczej miał powstać zbiornik retencyjny, którego projekt obecne władze wyrzuciły do kosza. Byłby zbiornik, nie było by podtopień Sokolnicza.

Tam gdzie tereny zalewowe były zawsze będzie woda. Z naturą się nie walczy na siłę. A burmistrz zaspał jak zawsze!

Groteską, jest ponad 180 letnia Spółka Wodna Melioracji Nizin Obrzańskich, i nowo postawiony obok hotel, który obecnie wygląda jak zamek w Stobnicy. Takie mądre głowy biorą się za wodę i retencję. We wakacje jako jedyni w kraju mieliśmy "wysoki stan" wód - w Mosińskim kanale. Po czym mądre głowy, po ulewie dokonały zrzutu 1/3 poziomu i podusiły ryby. Wodociągi każą zbierać deszczówkę, mając za miedzą zalaną drogę. Jednak postać Tadeusza Norka jako pracownika służb wodnych została przedstawiona wzorowo. Ta inteligencja i ten zmysł, przewidywanie, ach.

Można sadzić ryż, jak to w chińskim mieście.

zamiast duatlonu zorganizowac triatlon ino szybko zanim woda wsiunknie

Mieszkańcy co najmniej od kilkudziesięciu lat pamiętają gdzie rzeczka wylewała i że w piwnicach nieopodal rzeki pojawiała się woda. Żadna nowość. Dopiero jak kilkanaście lat było mało opadów i często występująca susza hydrologiczna i nagle w ciągu kilku miesięcy/tygodni wody gruntowe się podniosły, do tego popadał i poleżał śnieg i spłynęły wody do rzeki to się ludzie dziwią. Natomiast widać że rzekę należy odmulić, wyczyścić bo ostatnio to chyba w latach 90 takie konkretne prace się toczyły, ale to już zadanie nieszczęsnych Wód Polskich.

Ojojoj tereny podmokłe zawsze będą trzymać wodę i jest to znak że w tych miejscach należy budować zbiorniki retencyjne, ale lepiej straszyć ludzi jak zawsze, nie tak dawno jeszcze susza nam groziła, wyschnięcie jezior, a teraz nam powodzie grożą i możliwość pływania łódkami po mieście. Ocieplenie klimatu ratuj się kto może, więcej betonu to nas uchroni na pewno. Śmiać mnie się chcę i tyle wam powiem, dobrze że są jeszcze ludzie kumaci i wiedzą o co chodzi..

Na polu obok rzeki tam powinni zrobić jezioro a koryto tak zrobić aby kajakiem można było do Warty popłynąć :-)

Może warto dorzucić parę fotek znad Obry, z okolic starej "piątki"? Też jest ciekawie...

Niedawno czytałem dlaczego co raz mniej bocianów przylatuje - powodem ma być trwająca od wielu lat hydrologiczna susza i w związku z tym, brak podmokłych łąk, jako naturalnego żerowiska dla bocianów - druga sprawa to obniżenie wód gruntowych i trudności z pozyskiwaniem przez wodociągi wody potrzebnej do życia...Teraz pewnie na krótką chwilę wracamy do normalności i nie róbmy tragedii...

Dla mnie nic dziwnego. Na tym terenie 50 lat temu zawsze były rozlewiska i lodowisko. Z tego też powodu w domach na sokolniczej nikt nie ma piwnic. łąka przy sokolniczej to najlepszy teren na zbiornik retencyjny . Przyroda pokazała rządzącym swoje prawa. Panowie lekcji nie odrobili....

Należy wziąć pod uwagę obecne stany wód i pomyśleć o zbiornikach wodnych. nie tak dawno obiecano w gminie Kościan i Kamieniec zrobić zbiorniki wodne. ale to było przed wyborami do samorządów.

Obra wylewała zawsze i nadal powinna wylewać. Podobnie okoliczne rzeczki. Nic nie działa lepiej niż naturalna retencja. Woda postoi i wsiąknie lub spłynie wolno do koryt, w ten sposób utrzymuje się poziom wód gruntowych i nawadnia okolicę. To melioracja i kopalnie doprowadziły do osuszania terenów w Wielkopolsce

Pan Burmistrz sam pewnie będzie pływał bo łąki w Sloninie już nie odbierają wody .No co zrobić.W słonie była kopareczka do czyszczenia rowu ale postała ,przez weekend i odjechała pewnie stwierdzili że za małą sprowadzili tyle szlamu jest w tych rowach.

Głupi narzeka mądry się cieszy. Woda to skarb i w tym roku tego skarbu mamy wreszcie dużo. Łąki były zalewane i tylne. Tylko my zapomnieliśmy o sile natury. Bambry zaorały łąki posiały zboża i terez zrobił się problem gdy woda wróciła tam gdzie była zawsze

Fajna amfibię wzięli do fotki

Burmistrz napisał więc uważa że jest ok. Otóż nie włodarzem gminy jest właśnie burmistrz. W tym stanie rzeczy jest on nieskuteczny. Zwalanie na WP jest niestosowne.