Magazyn koscian.net

26 Gru 2024

Muzyk i modelarz: z pasji się nie wyrasta

Roman Wolsztyński, muzyk i modelarz Roman Wolsztyński, muzyk i modelarz

Kościańskie muzeum wzbogaciło się o dioramę boju Wielkopolskiej Brygady Kawalerii nad Bzurą i mini makiety przedstawiające sprzęt bojowy wykorzystywany przez polską armię w wojnie obronnej 1939 roku. Ich autorem jest kościaniak Roman Wolsztyński.

Nie jesteś w Kościanie postacią anonimową. Jesteś znanym muzykiem i nauczycielem gry na gitarze. Niewielu jednak wie, że jesteś modelarzem z dużym doświadczeniem i osiągnięciami. Zanim pomówimy o makietach, które wykonałeś dla muzeum sięgnijmy do źródeł tej pasji. Kiedy zetknąłeś się z modelarstwem?

Pod koniec drugiej klasy szkoły podstawowej. To był rok 1986 lub 87. Wszedłem do Miejskiej Biblioteki Publicznej i zobaczyłem poustawiane na regałach modele. Oczarowały mnie. Zapisałem się do działającej w bibliotece sekcji modelarskiej. Od podstaw uczyłem się modelarstwa. Kleiliśmy modele kartonowe. W latach dziewięćdziesiątych, gdy świat zrobił się bardziej kolorowy, przez pewien czas kleiłem modele plastikowe, ale dostępne wówczas farby nie radziły sobie z takimi modelami, więc wróciłem do kartonowych, i zasadzie jestem im wierny do dziś.

Zaczynałeś jako dziecko, a dziś jesteś dojrzałym mężczyzną. Z tego się nie wyrasta?

Jeśli poświęcisz się tej pasji, to nie. Zaczynasz zagłębiać się w temat, w historię, w technikę. Coraz precyzyjniej wykonujesz modele, szukasz skutecznych rozwiązań. Doskonalisz się. Nie poprzestajesz na sklejeniu wyciętego z kartonu modelu, ale zaczynasz go waloryzować, wzbogacasz o dodatkowe elementy. Na przykład otwierasz jakąś klapę wizyjną albo drzwi pojazdu, aby pokazać co jest w środku. Uszczegóławiasz model, aby jak najlepiej odwzorowywał prawdziwy obiekt.

Bazą jest wycinanka, a tworzysz coś od zera?

Zdarza się. Korzystam wtedy z planów modelarskich. Najczęściej jest to po prostu dokumentacja techniczna prawdziwego obiektu, tylko w odpowiedniej skali. Zawiera przekroje elementów, dzięki czemu wiem jak je odwzorować, jakie powinny mieć krzywizny, jakie wytłoczenia. I tak, krok po kroku powstaje obiekt.

Wykonałeś setki modeli, czy tysiące?

Myślę, że około tysiąca by się uzbierało.

To wyobrażam sobie, że w domu nie masz gdzie się ruszyć.

Tak źle nie jest. Kilka, tych najbardziej wartościowych modeli oraz te, nad którymi aktualnie pracuję są w domu. Reszta znajduje się w modelarni, do której należę.

W Kościanie jest modelarnia?

Nie, należę do modelarni ,,COBRA’’ Bolewice, to wieś w gminie Miedzichowo w powiecie nowotomyskim. Trzymam tam swoje modele, i reprezentuję klub na zawodach modelarskich.

Zawodach?

Tak, organizowane są tematyczne zawody, w których komisja ocenia jakość i czystość wykonania modelu, zgodność z dokumentacją. Liczone są nawet nity na poszyciu samolotu lub liczba klepek na pokładzie statku.

Tworzy się tylko modele militarne?

Nie, ludzie budują modele wszystkiego: samochodów, autobusów, wozów strażackich, pociągów, odcinków linii kolejowych, różnego rodzaju budynków, cywilnych jednostek pływających i tak dalej…

Czyli modelarstwo to cały świat. Specjalizacje, kluby, zawody, punkty.

Świat modelarstwa jest ogromny. Zajrzyj do Internetu. Znajdziesz tam liczne fora dyskusyjne i grupy fanów różnych rodzajów modelarstwa. To wielka społeczność, a właściwie wiele różnych społeczności. Jedni koncentrują się na modelach kartonowych, inni na plastikowych, jedni wykonują modele broni pancernej, inni zajmują się szkutnictwem, jeszcze inni lotnictwem lub kolejnictwem. Trudno zliczyć rodzaje, gatunki i nisze. Dla niektórych to praca. Zarabiają tworząc nowe schematy lub budując modele na zamówienie.

Jaki jest twój ulubiony rodzaj modelarstwa?

Szkutnictwo. W tej chwili wykonuję dla pewnego marynarza model okrętu, na którym służy. Poważne wyzwanie. Mnóstwo detali. Od lat buduję model flagowego żaglowca admirała Nelsona HMS Victory w skali 1:96. To ma być model mojego życia, ode mnie dla żony. Od dwóch lat stoi dostojnie na pianinie i czeka grzecznie na kolejne elementy.

Co ci przeszkadza go dokończyć?

Brak czasu. Uczę w szkole gry na gitarze, komponuje, gram w różnych składach i buduję wiele innych modeli. Wyobraź sobie, że aby to pogodzić musiałem zrobić sobie grafik, który porządkuje moje dni. Zajęć jest wiele, ale większość z nich wykonuję w domu dzieląc czas z żoną, co bardzo sobie cenię. Tym bardziej teraz, gdy oczekujemy dziecka.

Gratuluję. To znaczy, że będziesz miał komu przekazać pasję, a właściwie pasje…

Dziękuję w imieniu swoim i żony. Mam taką nadzieję, ale wybór zawsze należy do dziecka. Może to będzie muzyka, może modelarstwo, a może coś zupełnie innego.

A jeśli modelarstwo, to co daje taka pasja?

Uczy precyzji, spokoju, cierpliwości, konsekwencji i niezwykle rozwija zdolności manualne. Przy okazji poszerza horyzonty. Budując model poznajesz nie tylko jego stronę techniczną, ale i czasy w jakich powstał, dowiadujesz się komu i do czego służył. Uczysz się historii i poznajesz różne rodzaje techniki.

Pomówmy o dioramie wykonanej dla Muzeum Regionalnego w Kościanie. To pierwsze takie zlecenie?

Tak, to było duże wyzwanie, ale współpraca z takim specjalistą i pasjonatem jak dyrektor Dariusz Kram, to była prawdziwa przyjemność. Dużo o tym projekcie rozmawialiśmy, a Darek dostarczył mi wszystkie niezbędne informacje historyczne.

Efekt tej współpracy można oglądać na ekspozycji stałej „Na frontach II wojny światowej”. Wykonałeś dioramę przedstawiającą jeden z epizodów bitwy nad Bzurą z września 1939 roku.

Tak, powstała makieta w skali 1:72 przedstawiająca fragment zwycięskiego boju o Walewice, w którym uczestniczyli ułani z 17. i 15. pułku z Wielkopolskiej Brygady Kawalerii. Dodatkowo wykonałem mini makiety przedstawiające sprzęt bojowy wykorzystywany przez polską armię w wojnie obronnej 1939 roku.

Dużo czasu poświęciłeś na stworzenie dioramy?

Modele powstały stosunkowo szybko, bo w cztery miesiące, ale ważna była motywacja. Gdy poznałem szczegóły tej historii, niezwykły heroizm i wysiłek ułanów, podchodziłem do tego zlecenia z ogromnym szacunkiem, niemal nabożnie. Czułem, że to bardzo ważne aby pamięć o tych bohaterach przekazać kolejnym pokoleniom.

Makieta robi wrażenie dzięki dużej liczbie detali…

Poświęciłem jej wiele pracy i uwagi. Dla przykładu: przyjrzyj się tej chacie. Początkowo kryjącą je strzechę namalowałem, ale ostatecznie kupiłem dwadzieścia pędzli, pociąłem włosie, zwijałem je w małe ruloniki i przyklejałem na dachu rzędami. I tak powstała „prawdziwa” strzecha. Każdy element makiety wykonany jest zgodnie z dokumentacją historyczną, z uwzględnieniem pory roku i ukształtowania terenu. Spójrz na kolor wody: zauważysz gdzie są wypłycenia, a gdzie jest głębiej. Przyjrzyj się żołnierzom, koniom, wozom. To wszystko trzeba było zamknąć na ograniczonej powierzchni i zadbać aby trzy skale, które musiałem na makiecie połączyć stworzyły razem spójną, realistyczną dioramę. Gwarantuję, że tu wszystko jest odwzorowaniem świata rzeczywistego.

Warto zatrzymać się przy dioramie na dłużej.

A jeszcze lepiej przyjrzeć się jej słuchając opowieści pracowników muzeum. Dostrzeże się wówczas więcej szczegółów i zrozumie ich znaczenie. Warto, to opowieść o niezwykłym harcie ducha, walce i oddaniu. Ciekawe, czy nasze pokolenie byłoby zdolne do takiego poświęcenia, jak wielkopolscy ułani.

Ale to już zupełnie inna historia. Podsumujmy pracę nad dioramą. Jesteś zadowolony z wyniku?

Tak, z zastrzeżeniem że nie jestem specjalistą od dioram. To pierwsze takie zlecenie, ale mam nadzieję, że nie ostatnie. Z pewnością są tu jakieś niedociągnięcia, ale efekt ogólny jest zadawalający i makiety spełniają swoje zadanie. Przybliżają prawdziwe wydarzenia historyczne, o których nigdy nie powinniśmy zapomnieć.

Z Romanem Wolsztyńskim rozmawiał Paweł Sałacki
© MAGAZYN KOSCIAN.NET / grudzień 2024


OD REDAKCJI
Niestety, Roman nie dokończy modelu żaglowca HMS Victory. Zmarł nagle, w marcu 2025 roku.


Fot. archiwum Romana Wolsztynskiego, Muzeum Regionalne w Kościanie

 

Diorama przedstawia jeden z epizodów bitwy nad Bzurą z września 1939 roku. Diorama przedstawia jeden z epizodów bitwy nad Bzurą z września 1939 roku.

Makieta wykonana jest w skali 1:72 Makieta wykonana jest w skali 1:72

Mini makiety przedstawiają sprzęt bojowy polskiej armii z 1939 r. Mini makiety przedstawiają sprzęt bojowy polskiej armii z 1939 r.

Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (10)

w dniu 26-12-2024 15:42:37 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Widziałem tę makietę w muzeum. Dobra robota!

Widziałem tę makietę w muzeum. Dobra robota!

w dniu 26-12-2024 16:08:21 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Piękne hobby.

Piękne hobby.

w dniu 26-12-2024 17:56:16 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Świetne makiety

Świetne makiety

w dniu 26-12-2024 20:14:01 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Brawo ROMEK po prostu trzeba mieć pasję i dążyć do celu

Brawo ROMEK po prostu trzeba mieć pasję i dążyć do celu

w dniu 26-12-2024 22:33:20 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Gratuluję. Zawsze podziwiam ludzi z taką pasją gdzie liczy się precyzja i cierpliwość.

Gratuluję. Zawsze podziwiam ludzi z taką pasją gdzie liczy się precyzja i cierpliwość.

w dniu 27-12-2024 23:35:26 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

gratulacje, dużo zdrowia i powodzenia w kolejnych projektach...

gratulacje, dużo zdrowia i powodzenia w kolejnych projektach...

w dniu 31-12-2024 18:42:52 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

super!

super!

w dniu 16-01-2025 22:33:44 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Brawo Roman. Świetna robota, przypomniały się stare czasy. Przy okazji gratulacje

Brawo Roman. Świetna robota, przypomniały się stare czasy. Przy okazji gratulacje

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.117.156.19

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.