Wiadomości
23 listopada 2011Szpital będzie zwalniał

W styczniu rozpocznie się restrukturyzacja kościańskiego szpitala. Lekarze i pielęgniarki przejdą z umów o pracę na kontrakty. Pracę może stracić kilkadziesiąt osób z białego personelu. Zdaniem dyrekcji to jedyny sposób na uratowanie szpitala, któremu Narodowy Fundusz Zdrowia od kilku lat nie płaci za wszystkie wykonane usługi.
Strata finansowa kościańskiego szpitala sięgnęła trzech milionów złotych. Jak na razie nie wpływa to na jego płynność finansową. SP ZOZ płaci wszystkie rachunki i dzięki rezerwie finansowej dotrwa do końca roku. Jest jednak na równi pochyłej i bez radykalnych zmian zadłużenie będzie rosło.
Skąd się wzięły problemy? Narodowy Fundusz Zdrowia kontraktuje od lat mniejszą od rzeczywistego zapotrzebowania liczbę usług i przestał płacić za tak zwane nadwykonania. Innymi słowy każdy pacjent, którego przyjęto do szpitala po wyczerpaniu limitu oznacza stratę. Im więcej pacjentów, tym większa strata.
- Sytuacja w służbie zdrowia jest bardzo zła. Kłopoty te wynikają z niedoszacowania ilości świadczeń medycznych i ich wartości. Kościański szpital wykonał więcej zabiegów niż wynikało z kontraktu, a ich wartość sięga 3 milionów złotych. Jak powiedzieć pacjentom, że nie można wykonać jakiejś operacji, bo jest ponad kontrakt? – zastanawiał się podczas sesji rady powiatu starosta Andrzej Jęcz, dodając, że lwią część nadwykonań stanowią świadczenia wykonane na oddziale ortopedycznym.
Kontrakt szpitala z NFZ opiewa na 23 miliony złotych. Jest to zbyt mała kwota aby utrzymać placówkę. Szpital ratowały kontrakty na pogotowie, rehabilitację, przychodnię, z której pozyskiwał kolejnych 12 mln zł. Suma z obu źródeł nie wystarcza jednak na pokrycie rosnących kosztów. Co więcej, szpital stracił dochody z tzw. „wieczorynki” i przy obecnej polityce NFZ może tracić kolejne kontrakty, które będą przejmowały działające na rynku spółki. Niewykluczone, że w kolejnych latach szpital przestanie prowadzić specjalistyczne poradnie.
Ponieważ szpital nie ma szans ani na wyższy kontrakt w przyszłym roku, ani na otrzymanie pieniędzy za usługi wykonane ponad kontrakt, dyrekcja podjęła decyzję o restrukturyzacji.
- Konieczne jest dopasowanie liczby pracowników do wysokości kontraktów, a także zmiany charakteru zatrudnienia. Podczas rozmów z załogą proszę o spokój i zrozumienie, bo jeśli się tego nie uda zrobić, to szpital będzie w trudnej sytuacji – powiedział na sesji rady powiatu dyrektor Piotr Lehmann.
Szpital zamierza oszczędzać na kosztach osobowych. Wszyscy lekarze i pielęgniarki otrzymają wypowiedzenie umów o pracę. Tylko części z nich zostanie zaproponowane podpisanie kontraktów. Oznacza to, że szpital będzie podpisywał umowy z jednoosobowymi firmami i nie będzie obciążony takimi kosztami pracy jak w przypadku umów o pracę. Wydatki mogą spać o połowę.
Redukcja i zmiana sposobu zatrudnienia dotyczyć ma białego personelu szpitala, czyli pielęgniarek i lekarzy. Nie planuje się zmian w stosunku do pozostałych zatrudnionych tj. pracowników administracji i pracowników technicznych. Ile osób straci pracę? Jeszcze nie wiadomo, ale może to być nawet kilkadziesiąt osób.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu Gazety Kościańskiej
23/11/2011
Zgłaszasz poniższy komentarz:
To jest efekt trwającej od kilku lat akcji wykańczania szpitali. Rząd zmusza je zmiany w spółki licząc, że część z nich za kilka lat zbankrutuje. Trwa to od lat i nikogo nie interesuje. Opozycja woli zajmować się wirtualnymi problemami, bo o prawdziwych nie wie i nie ma na nie sposobu.