Biegowy weekend w Kościanie. Uwaga na zmiany w organizacji ruchu

Ej! A gdzie malkontenci? Dalejże komentować i narzekać.

Bardzo mi z powodu zamknięcia ulic wszystko jedno, gdyż mnie nie będzie.

super, będzie komu kibicować i się pogapić na skaczące cycki:)

A co to RYNKEK to coś od WIKINGÓW

Szkoda trzeba było załapać garbatą ścoieżkę rowerową Kurza Góra - Racot niech świat zobaczy to badziewie.

Jakby Kenijczycy zobaczyli ścieżkę KG - Racot to by powiedzieli "O nie, nie pobiegnę po tym czymś"

Szczerze ? oni biegają około 4:30 na kilometr , ja to widzę i szczerze to gdyby nie kontuzja kolana to bym szybciej pobiegł

Szczerze ja teraz nie biegam bo mnie bolą kolana ale mój kolega Szymanowski to dobrze biega i ja mu kibicuję

Cala Polska non stop biega. Pod różnymi nazwami tych biegów. Zależy od inwencji twórczej organizatora. Wszyscy organizują biegi uliczne i inne A to tylko dlatego ,że jest forsa przeznaczona w samorządzie na sport. I siedzący na stołkach Dyrektorzy od kultury fizycznej muszą coś robić By nie wyglądało ,że tylko w stołki pie---ą. Więc co robią ?? Zgadnijcie . Organizują biegi uliczne . A dlaczego właśnie biegi? Otóż dlatego ,że to organizuje się to najprościej i najłatwiej. I jest pewność, że zbierze się duża grupa biegaczy. Oczywiście w cudzysłowie biegaczy . Bo oni z profesjonalnym bieganiem nie mają nic wspólnego. Oni tylko potruchtają do mety i dostaną medal. A biegać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej. Jak śpiewał klasyk. Gdyby np. zorganizowali turniej skoku o tyczce.. To podejrzewam ,że w Kościanie nie znalazłby się nikt chętny, kto by zechciał skakać. Dlaczego? Otóż, by to robić to wymaga wcześniejszego specjalistycznego treningu .I tu dochodzimy do sedna sprawy. Obserwuje się powszechnie zaniechanie organizowania zawodów, w których startowanie musi być poprzedzane specjalistycznymi treningami. W ten sposób niejako przykrywa się słabości polskiego sportu olimpijskiego. I nic nierobienia na dole. To jasno pokazuje ,że młodzi Polacy na codzień nie trenują żadnego sportu. A truchtać Sobie można bez treningu. To truchtanie do niczego nie prowadzi Bo jak byliśmy nędzą sportową w biegach długich tak jesteśmy nadal. I tak się dzieje od czasu zakończenia PRL-u. W czasach tak nie chcianej komuny Igrzyska młodzieży , powiatowe, wojewódzkie, ogólnopolskie były wpisane w kalendarze imprez. Były na porządku dziennym. Odbywały się non stop mistrzostwa powiatu we wszystkich niemal dyscyplinach olimpijskich. A obecnie tylko truchtanie zwane szumnie bieganiem. Przed dwoma laty odbyły się mistrzostwa powiatu w ping pongu. I kto się zgłosił. Z szacunkiem dla tej zasłużonej grupy wiekowej ,same "dziadki:" 50-60 lat. A gdzie była młodzież ?? Nie zgłosili się . Dlaczego ? Pewnie nie potrafią grać.?? . Bo gdzie mieli się nauczyć ??? Jak wf-y w szkołach olewają. A rodzice załatwiają zwolnienia. By dzieciątko 15 letnie się nie męczyło. Nic to pokolenie w sporcie nie potrafi. Prócz grania w internecie. Są bardzo słabi. To z dobitnie pokazały tegoroczne Igrzyska w Paryżu.

Zgodnie z polską tradycją - zawsze znajdą się tacy, którym coś się nie podoba. A więc lepiej nic nie organizować? Biegi - nie, truchtanie - nie....to co? Sporty wyczynowe - o tyczce to po awans się leci! To ma być coś, co przyciąga całe rodziny, a chętnych do biegów jest wielu. I nie jest tak, że młodzież - jak zwykle nie lubi ruchu, to zależy od rodziców, którzy bardzo lubią zajmować się telefonami......zamiast spacerować z dziećmi. Są szkoły, których młodzież ma osiągnięcia sportowe, są drużyny dziewczynek, chłopców zdobywających nagrody np. w piłkę nożną. Ale tu się uogólnia i krytykuje. Piszmy o osiągnięciach sportowych młodzieży, zamiast narzekać - idźmy na biegi pokibicować chociażby, jak ja! Pozdrawiam malkontentów również! :)