Magazyn koscian.net
11 lutego 2014Ciąg dalszy odkrywania tajemnic
Śmigiel, Stary Białcz i Czacz – tym trzem miejscowościom poświęcona była piątkowa prelekcja „Tajemnice Ziemi Śmigielskiej” w Centrum Kultury w Śmiglu. W podróż przez wieki pasjonatów historii zabrał Piotr Filipowicz
Pierwszy wykład dotyczący tajemnic Ziemi Śmigielskiej, który odbył się w listopadzie ubiegłego roku przyciągnął tłumy. Nie inaczej było w piątkowy wieczór. Sala kinowa śmigielskiego Centrum Kultury była pełna.
- Ideą tych prelekcji o historii i tajemnicach Ziemi Śmigielskiej jest to, żeby grupa ludzi mogła się spotkać i porozmawiać. Być może w przyszłości uda nam się stworzyć wydawnictwo lub jednostkę muzealną, która jest nie tylko moim marzeniem – mówił Piotr Filipowicz. - Śmigiel zasłużył na to wspaniałą historią, tradycją i mieszkańcami, którzy tę społeczność budowali. Pamiątki historyczne i zabytki nadal pochowane są na strychach. Znajdują się także w archiwach muzeów. W Śmiglu mogły by być w bardzo dobry sposób wyeksponowane.
Punktem wyjścia do kolejnych rozważań o historii Ziemi Śmigielskiej była mapa z początku XIX wieku. Prelegent cofnął się jednak kilka wieków wcześniej. Mówił o problemie związanym z ustaleniem daty powstania miasta. Wskazywał na doskonałe wody, które zadecydowały o jego lokalizacjo. Wiadomo, że Śmigiel powstał z Koszanowa. Dokumenty z 1415 roku już mówią o wiatrakach.
- Śmigiel był jednym z młodszych miast średniowiecznych. Nie był duży. Możemy przypuszczać, że liczył około tysiąca mieszkańców – wyjaśnił Filipowicz.
W dalszej części wykładu prelegent mówił o dynamicznym rozwoju miasta w okresie reformacji. Na dłużej zatrzymał się przy tragicznej karcie historii Śmigla – epidemie dżumy z lat 1709 – 1711, kiedy zmarło ponad dwa tysiące osób. Była to połowa mieszkańców miasta.
- Gdy zaraza weszła do miasta, zarażeni musieli uchodzić z domów. Żyli na okolicznych polach. Zmarli było grzebani w zbiorowych grobach. Nadal nie wiemy, gdzie się one znajdują – stwierdził prelegent.
Historię Śmigla pokrótce omówił aż do wieku XIX. Na dłużej zatrzymał się przy szlakach komunikacyjnych, które przebiegały w jego pobliżu. Miały one bezpośredni wpływ na znaczenie miasta.
Filipowicz wrócił także do tematu grodziska w Starym Białczu, które wzbudziło zainteresowanie podczas pierwszego wkładu. Mówił o najnowszych badaniach dotyczących plemion żyjących na terenie Polski.
Kolejną omawianą miejscowością był Czacz.
- Ta miejscowość jest turystycznie niedoceniana. Znajduje się tam niezwykły pałac i kościół z wybudowany w latach trzydziestych czternastego wieku. To przykład jednego z lepszych przekształceń bryły gotyckiej w barokową – podkreślił pasjonat historii. - Gdyby nie położenie miejscowości w dolinie Samicy, może to Czacz byłby dzisiaj miastem, a nie Śmigiel. (h)
Nr 05/2014
Zgłaszasz poniższy komentarz:
błądzik ortograficzny w nagłówku ;)