Magazyn koscian.net
2008-12-22Dwa dni w innym świecie
Maciej Michalski, uczeń kl. III g z kościańskiego I Liceum Ogólnokształcącego im. Oskara Kolberga w Kościanie, był jednym z dwóch Polaków zaproszonych na VIII Forum Młodzieży do Kiszyniowa, stolicy niepodległej Mołdawii. Organizatorem Forum w Mołdawii była Inicjatywa Środkowoeuropejska CEI (Central European Initiative).
- O wyjeździe dowiedziałem się od pani Urszuli Iwaszczuk. Gdyby nie jej pomoc nie wyjechałbym do Mołdawii – mówi licealista, dodając, że CEI ma swą siedzibę we Włoszech, lecz co roku prezydencję przejmują kolejne państwa członkowskie. W tym roku Mołdawia. - Hasło przewodnie tegorocznego Forum brzmiało: ,,Wzmacnianie młodzieży poprzez mobilność’’ i dotyczyło możliwości, jakie mają studenci, między innymi programy Socrates, Erasmus, wolontariaty długo- i krótkoterminowe, Proces Boloński.O wyjazd do Mołdawii mogły ubiegać się osoby, które ukończyły 18 lat, biegle znają język angielski i aktywnie działają w organizacjach młodzieżowych, inicjatywach studenckich, edukacyjnych, młodzieżowych centrach informacyjnych. Maciej Michalski spełniał wszystkie te kryteria.
- Gdy wicedyrektor Danielczyk powiedziała mi, że Ministerstwo Edukacji Narodowej poszukuje młodych ludzi od razu pomyślałam o Macieju – zdradza Urszula Iwaszczuk, nauczycielka angielskiego z ,,Kolberga’’. - Rekomendację podpisał Adam Szłapka, sekretarz generalny Stowarzyszenia Młode Centrum, w którym Maciej działa.
Z Polski do Kiszyniowa oprócz kościaniaka poleciała Ewa Bajbak, studentka z Poznania. Koszty przejazdu i pobytu pokrywali organizatorzy. Delegaci zostali zakwaterowani w najlepszym hotelu w mołdawskiej stolicy. W Mołdawii forumowicze spędzili dwa dni. W obradach uczestniczyli przedstawiciele dziewięciu z 18 państw członkowskich. Konferencja odbywała się w Pałacu Republiki. Obrady trwały aż dziesięć godzin.
- To był bardzo wyczerpujący dzień – przyznaje trzecioklasista. - Po części oficjalnej odbyła się prezentacja na temat mołdawskiego systemu szkolnictwa i sytuacji tamtejszej młodzieży. Mogliśmy zadawać pytania, ale czuliśmy spory niedosyt, jeśli idzie o odpowiedzi, bo nie były one jasne, ani wyczerpujące. Dzieliliśmy się także swoimi doświadczeniami. W Mołdawii Proces Boloński, czyli ujednolicenie systemu szkolnictwa między innymi poprzez dwustopniowy podział studiów, dopiero raczkuje, więc byli ciekawi naszych spostrzeżeń na ten temat.
Podczas jednej z niewielu przerw w obradach dwójka delegatów z Polski została poproszona o udzielenie wywiadu dla mołdawskiej telewizji.
VIII Forum Młodzieży zakończyło spisanie deklaracji.
- Okazało się to nie być takie proste, bo każdy chciał wpisać co innego. Dyskusja była gorąca i dochodziło do utarczek słownych. To była prawdziwa burza mózgów – zdradza Maciej Michalski, przyznając, że postulaty były tak sformułowane, że niewiele z nich wynikało. - Próbowaliśmy podeprzeć te idee jakimiś konkretami. Ja dodatkowo zwracałem uwagę na poprawność gramatyczną zapisów, bo języki obce to mój konik.
Po zakończeniu obrad uczestnicy Forum odwiedzili Milestii Mici, jedną z największych piwnic, gdzie przechowywane są wina. Była okazja do spróbowania słynnych mołdawskich win.
- To było bardzo potrzebne, bo po tylu godzinach obrad byliśmy bardzo zmęczeni intelektualnie. Do piwnic wjechaliśmy samochodem, co już wprawiło nas w spore zdziwienie. Niestety, nie udało się nam dowiedzieć ile butelek jest tam przechowywanych – ubolewa kościaniak.
Przed wylotem z Mołdawii delegaci mieli kilka godzin na zwiedzanie Kiszyniowa. Zachwycali się samym centrum stolicy, przepięknymi cerkwiami i monastyrami oraz z uwagą przyglądali się trojebusom.
- Dla mnie była to egzotyka, zupełnie inny świat - bieda, smutni, szarzy ludzie. Myślę, że tak mogła wyglądać Polska dziesiąt lat temu - uważa Maciej Michalski. (kar)
GK 52/2008