Giganci Ratajczaka: Patryk Kunc i Olivier Buszkiewicz

Ci tzw "giganci" są gigantami tylko dzięki wsparciu rodiców. Szkoła nie ma nic z tym wspólnego . Prócz tego ,ze krzystajac z okazji może się pochwalić, że ma takich uczniów Ale ich sukcesy sportowe z szkołą nic wspólnego nie mają. Bo sport i lekcjeWF-u we wszystkich szkołach wyglądają jak wyglądają Wołają o pomstę do nieba. Pamietam czasy kiedy w szkolach wykuwały się talenty . Trenowali i cwiczyli na zajeciach pozalekcyjnych tzw SKS-ach. A dziś mogą się jedynie chwalić,że mają takie szczeście,ze taki czy inny sportowiec do danej szkoły trafi

Panie marudny, emerytowany nauczycielu. Jak na lekcjach wf-u można rozwijać pasję motorową lub wspinaczkę górską? A co do szkoły, to dobrze że daje uczniom możliwość poznania pozaszkolnych pasji kolegów. Gigantom gratuluję, nauczycielom zdrowia życzę.

Panie Luter. Czytaj Pan ze zrozumieniem. Nie piszę o konkretnej pasji tzn sorcie wspinaczkowym czy motorowym . Ale wogóle. O roli szkoły. Roli , która dziś to jedynie przechowywalnia dzeciaków na czas pobytu rodziców w pracy. A dzisiejsi nauczyciele pełnią rolę swoistych "strazników" tych przechowywalni. Współczesna szkoła już nie wychowuje, nie uczy już od dobrych 30 lat. Pamiętam czasy, bedąc uczniem Kolberga, to na lekcjach wfu i pozalekcyjnych SKS-ach trenowano wiele konkurencji sportowych lekkaatletykę czy koszykówkę. To II ligowa wówczas Obra Kościan dostawała już gotowych zawodników, absolwentów i uczniów,w pelni uksztaltowanych koszykarsko. Których uksztaltowano sportowo już w szkole. I niech mi ktoś nie mówi, ze to jest niemożliwe. Nie twiedzę,że szkoła ma prowadzić u Siebie sekcje wspinaczkową czy motorową. Wem co pisze. Mieszkam dziś w Niemczec i obserwuję. Tam niemal w kazdej szkole, w mieście czy nawet na wsi, podobnie jak na amerykańskich uniwersytetach, istnieją sekcje sportowe. I kazdy ma obowiazek coś wybrać, jakaś konkurencję sportową. Do trenowania. I w okresie pobytu w szkole ją tenować. Mimo,że zaledwie kilka procent z nic staje się wybitnymi sportowcami. Klasy światowej A w Polsce wielka partyzantka. Jak rodzic nie pomoże, bo kasy nie ma . To talenty się rozpływają. Pozdrawiam Pana Panie Luter

Jak Pan Luter otworzy szeroko oczy i obejrzy się dookoła To zrozumie. Dlaczego dzisiaj kraj 40 milionowy ma zaledwie kilku sportowców na poziomie światowym. W lekkiej atletyce rzut młotem. W sportach niższowych zużel i skoki narciarskie ( i też tylko trójka prawie emerytów sportowych). No i Iga, wytrenowana i ukształtowana za mamusiową kasę. O Lewandowskim nie wspomnę, bo to Niemcy w Dortmundzie i Monachium go uksztaltowali. Bo w Polsce nie łapał się nawet do rzerw Legii. I na tym koniec znakomitosci polskiego sportu. Bo sport to jest jedna wielka piramida. Apodstawą tej piramidy są zajęcia sportowe w szkołach. A późnej. Na szczyt wdrapują się najzdolniejsi i najbardziej pracowici.

A ten gigant z urzedu miasta po co tam ? Lansować się ? Rynkiem niech sie zajmie albo idzie na ciasto do zaprzyjaźnionej ciastkarni na rynku hahaha

Jeśli pojawią się w szkole uczniowie, którzy gdzieś tam poza szkołą trenują i osiagają sukcesy. To tak jak w calym polskim sporcie. Zaraz znajdze sie grupa pseudodzialaczy i polityków, którzy chca propagandowo niesć się na plecach. Miszczem nad miszczami w tej materii jest "obywatel kilometrówka" z Parlamentu Europejskiego. Bo najwazniejszy jest dziś dobry pijar i lans A robota to rzecz wtórna i la głupich.

Wszyscy o wszystkim, a to przecież informacja o panach Patryku i Olivierze, którym gratuluję.

Dzisiaj we wszystkich dziedzinach za dużo lansu A stanowczo za mało roboty. To nie dotyczy tylko szkoły I sportu. Bo z lansu w Polsce się dobrze żyje A robota to cężki kawałek chleba. Piękniej by było gdyby szkoła wychwalała się osobami, których sportowo sama uksztaltowała. Nie musieliby być ,jeszcze na tym etapie, na szczycie swoich sportowych osiągnięć. Nieładnie i nie przyzwoicie się wychwalać czyms czy kimś co lub kto nie jest tworem wlasnej pracy. A tylko znalazl się jako uczeń, z racji wyboru danej placówki, właśnie tu . Nie gdzie indziej.

Szkoły od czasu ich przejęcia przez samorządy stały się kulą u nogi. Jeszcze w poczatkowym okresie, gdy miały spory majątek, były dość mile widziane. Bo z zarobionychz sprzedaży majątku można było jakiś czas pohulać Sobie. Nie można , rzecz jasna generalizować zjawiska. Ale prawda jest widoczna gołym okiem. Szkoły samorządowe oprócz przechowywania uczniów nie mogą robić już nic więcej . Togłownie dotyczy dziedziny szkolnego sportu i dzedziny ksztalcenia praktycznego w szkolach uczacych zawodu. Nie robi się nic. Poniewaz samorzadowcy też czytaja komentarze To niech biora Sobie to do serca i na Swoje sumienie, jeśli takowe mają.

Wychwalanie się czyms, co samemu się nie stworzyło jest nie eleganckie i nieprzyzwoite. To tak jakbym Ja wychwalala sie na łamach mediów pięknym tortem , którego mi sasiadka upiekła. Tort piekny. I co z tego skoro to nie mój twór pracy.

Dla tych chłopców, na tym etapie "kariery" sportowej i w tym wieku. Sport powinien być tylko zabawą. A nie robieniem z nich bohaterów. Bo wówczas tylko krok do "sodówki" I wówczas kariera "the end". Wielu, wybitnych talentów w Polsce, już to doswiadczyło. W wielu krajach, w Niemczech gdzie miezkam jak i w Holandii, jest to wręcz zakazane. Wychwalac publicznie, w mediach, można Szumachera, Becenbauera i im podobnych.

Nie znam się na wspinaczce. Więc nie oceniam Ale siedze dosć głeboko w sporcie żużlowym i nazwisko Oliver Buszkiewicz slyszę poraz pierwszy. A tu nagle pada określenie "gigant" Gigantem żuzlowym nie jest też ten poznański Skorpion. Czyli powinnosię ostroznie z stopniowaniem tych przymiotników. Bo moze to chłopcom mocno zazkodzic w przyszlej karierze.

Ten z ta wytatuowaną "glacą" na fotce nr 10 i 11 to jes dopierot prawdziwy gigant.

Grazynka taka zdziwiona jakby pierwszy raz szczyt zobaczyła.

Wielu ludzi wchodzacych na ten portal i na inne Nie czyta tresci artykułu. Jedynie tytuł. Z calym szacunkiem tresci czyac się nie da. Nie tylko tu. I jakie jawi się skojarzenie." Giganci Ratajczaka". A oni z Ratajczakiem mają jedynie tyle wspólnego,ze jak kazdy inny uczen figuruja jedynie w ewidencji tej szkoły.

Z całym szacunkiem do Pana Burmistrza. Ale Ratajczak to szkoła nie miejska a powiatowa. Gdzie Pan Starosta lub Vice.

Żal komentujących, po prostu żal.

Prawdziwi. Obecni i byli giganci żuzla to mieszkają w Śmiglu. I uczyli się w ZSP Nietażkowo. Hampel,Łabędzki, Okoniewski, Dobrucki, Szymański i inni.

Z powiatu koscianskiego pochodzili prawdziwi giganci żużla Jak Pan Jarosław Hampel z Smigla,Pan Adam Labedzki z Bronska, Pan Rafał Okoniewski z Smigla czy Pan Roman Jankowski z Wyskoci .To byli prawdziwi giganci w powiecie Wielokrotni mistrzowie i vicemistrzowie Polski i świata. A nie z kogoś kto wsiadł na maszynę zuzlowa robi się giganta .

Oni tak samo są gigantami sportu jak Ratajczak jest gigantem w produkcji narybku do polskiej nauki.

byle po sionym nie jezdzili !!!

Żyjemy w kraju i w świecie, w którym zwykly ligowy kopacz piłki czy blogier zarabia więcej niż światowej sławy neurochirurg czy kardiolog. I nie wiadomo kogo leczyc czy ogłupiony świat czy ogłupionych ludzi , którzy płacą za wciskanie im kitu w ich maciupki mózg.

A giganci nauki zamiast do Rataja to idą do Kolberga.

Giganci i giganci a nikt nie wymienił braci Jureckich.

II liga żużlowa i sam start w mistrzostwach polski par klubowych to są jakieś spektakularne sukcesy? Aj dont tink soł. :/

Dożyliśmy takich czasów,ze jeśli już ktoś cały dzień nie spędza w internecie a robi prócz tego co innego To zaraz nazywa się go gigantem. Kiedyś 50 lat temu wszyscy mieli pasję. Nie było internetów To co? Był to świat gigantów??