Magazyn koscian.net
2008-07-23Kary małe, zyski duże
Sąd Rejonowy w Kościanie ukarał byłego dzierżawcę dyskoteki w Parku im. Kajetana Morawskiego w Kościanie grzywną w wysokości 500 złotych. Znów nie stawił się w sądzie
Miasto procesuje się z byłym dzierżawcą - panem M. od roku, a z poddzierżawczynią - panią J. od kilku miesięcy. Dzierżawca miał wydać miastu nieruchomość latem 2007 roku, poddzierżawca 15 maja tego roku, a nielegalna dyskoteka w miejskim budynku jak działała, tak działa. Nieźle też ciągle pewnie zarabia. W sądach toczą się obecnie trzy sprawy: o zapłatę zaległych czynszów dzierżawcy, o wydanie nieruchomości (pozwany dzierżawca - pan M. i w lipcu tego roku przypozwana poddzierżawczyni pani J.) i o zapłatę czynszów naliczonych poddzierżawcy. M. od roku nie stawia się na rozprawy sądowe albo nie odbiera powiadomień, albo przedkłada w sądzie zwolnienia lekarskie. Aby sprawa mogła ruszyć z miejsca, Sąd Rejonowy w Kościanie poprosił o pomoc sąd w Ostrowie Wielkopolskim, do którego pozwanemu blisko. Nie bez perypetii, ale przesłuchać go się udało. 500 złotową karę porządkową sąd wymierzył panu M. za niestawienie się w charakterze świadka 8 lipca tego roku w sądzie w Kościanie. Miał świadczyć na rzecz pani J. w procesie o niezapłacone czynsze. Przedłożył zwolnienie lekarskie, ale niewiążące dla sądu.- Dzierżawca zalega miastu obecnie z kwotą jedenastu tysięcy dwustu pięćdziesięciu dziewięciu złotych. Sąd zasądził na rzecz miasta taką kwotę z rygorem natychmiastowej wykonalności. Dług ściągnąć ma komornik. Czekamy. Poddzierżawca zapłacił zaległe czynsze, ale trochę za późno. Prawna maszyna ruszyła - wyjaśnia Maciej Matuszewski, radca prawny Urzędu Miejskiego w Kościanie.
Za bezumowne użytkowanie miejskiego obiektu dyskoteka też będzie musiała zapłacić. Pytanie tylko kiedy i czy przypadkiem działalność w nielegalnie przetrzymywanym budynku nie przynosi znacznie większych zysków, niż spodziewane kary i odsetki. (Al)
GK 30/2008
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Najnowsze wieści: Teraz to już na pewno nie ściągną tych zaległych czynszy. Właściciel dyskoteki nie żyje - umarł ze śmiechu jak usłyszał wysokość grzywny. Ze 500 zł to mu się pewnie nawet z domu nie chciało wyjść.