Wiadomości
12 września 2017Kierowca oburzony wyrokiem
Pięćset złotych grzywny za przekroczenie prędkości nałożył na Patryka Tomaszewskiego Sąd Rejonowy w Kościanie.
Sprawa miała swój początek 15 listopada 2015 roku. W godzinach wieczornych na ul. Poznańskiej w Kościanie Patryk Tomaszewski został zatrzymany w związku z przekroczeniem prędkości o 20 km/h. Odmówił przyjęcia mandatu twierdząc, że pomiar wykonany radarem Iskra jest nieprawidłowy. Policjant zatrzymał Tomaszewskiemu dowód rejestracyjny samochodu. Stwierdził w nim usterki. Chodziło o brak kierunkowskazu i brak podświetlenia tablicy rejestracyjnej. Podczas przesłuchania w kościańskiej Komendy Powiatowej Policji kierowca dowiedział się, że przypisano mu także kolejne wykroczenie – przejście przez jezdnię w miejscu niedozwolonym.
Policja sporządziła wniosek o ukaranie Tomaszewskiego. Trafił on do Sądu Rejonowego w Kościanie. Świadkami w sprawie byli policjanci, którzy zatrzymali kierowcę do kontroli.
Oskarżyciel wnioskował o uznanie Patryka Tomaszewskiego za winnego popełnienia wykroczeń i wymierzenia mu grzywny w wysokości 500 złotych. Obrońca Michał Skwarzyński przekonywał, że jego klient jest niewinny. Dowodził, że prędkość jaką wskazał radar Iskra była błędna. Jego zdaniem urządzenie jest wadliwe, a sam pomiar został wykonany w sposób nieprawidłowy.
Wyrok w głośnej i medialnej sprawie zapadł dzisiaj. Patryk Tomaszewski został skazany za przekroczenie prędkości i opuszczenie pojazdu bez zgody policjanta. Musi zapłacić 500 złotych grzywny i 100 złotych na pokrycie kosztów postępowania.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Joanna Matuszewska-Potocka wskazała, że sąd przeprowadził obszerne postępowanie dowodowe, które w części potwierdziło zarzuty oskarżyciela publicznego. Odniosła się też do filmów publikowanych przez Tomaszewskiego w internecie wskazując, że są spreparowane i mogą wprowadzać widzów w błąd. Wyrok zapadł po obiektywnym rozpatrzeniu dowodów, z których wynika, że pomiar prędkości przeprowadzono prawidłowo. Obwiniony zaś nie ma kwalifikacji by zastępować w postępowaniu biegłego.
W sprawie zarzutów o przejście przez jezdnię w niedozwolonym miejscu oraz nieprawidłowej barwy kierunkowskazu sąd uznał, że policja nie przedstawiła na to jednoznacznych dowodów.
- To jest hańba! – krzyknął na sali sądowej po ogłoszeniu wyroku Patryk Tomaszewski. - Sąd najpierw mnie i obrońcę nazywa ciołkami, a teraz obiektywnie wydaje orzeczenie!
Tomaszewski nazwał wyrok „komunistycznym”, wydanym przez źle nastawioną do niego i jego obrońcy sędzię. Zapowiedział apelację przypominając, że inne skazujące go wyroki dotyczące wykroczeń drogowych, które zapadły przed sądem w Kościanie zostały przez sąd apelacyjny zmienione.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
I dobrze