Kolarze stwarzają zagrożenie?

Niektóre ścieżki na których jest szuter, nie da rady jeździć rower szosowy, tylko mtb i inne to rozumiem. jeżdżąc w Czechy i innych krajach z tym problemu nie miałem, tylko policja mi tu mandaty dawać a w innych to pytają czy wody nie brakować. Jeśli jest to amator to rozumiem nie powinien sam jeździć tylko przyłączyć się do jakieś grupy kolarzy, bo taki to może stwarzać niebezpieczeństwo. Sorry za mój Polski ale ja się jeszcze uczyć. Pozdrawiam

Rower szosowy nie nadaje się do jazdy na szutrowych ścieżkach.

Jak jechać na ścieżce, która się do tego nie nadaje? To tak jakby jej nie było.

Proponuje geniuszowi który ustawił znak droga dla rowerów na odcinku od ronda w kielczewie w kierunku Kościana aby z niej skorzystał brawo!!! Widać że nie rusza d..y z fotela samochodu

Ludzie.. Spójrzmy jak sama nazwa mówi rower szosowy jest do jazdy po szosie.. Szuter rower górski... Samochod jezdzi po asfaldzie.. Wiec jesli ktoś tego nie rozumie niech poczyta książki... A czy my rowerzyści smrodzimy spalinami! Nie lepiej posadzic swoje wygodne dupska w auta i trabic na nas... Brawo inteligecja poniżej minimum...Zal mi was wygodnisie ... Pozatym jeśli kierowca auta nie bd tak sie spieszyl to tez bd mniej wypadków.. Proste jak 2x2.... Dziękuję za uwage.. Kierowcom zycze więcej rozumu i nogi z gazu a rowerzystom i kolarzom wiatru w plecu...a policji wiecej zrozumienia bo nie jeden z was tez śmiga po drodze szosą... Pozdrawiam

Kolarz to nie rowerzysta. To użytkownik drogi sprawny umysłowo inaczej.

Problem należy rozwiązać jak w przypadku motorów - rozdać naklejke "Patrz w lusterka - kolarze są takie wszędzie "

Większe zagrożenie stwarzają rowerzyści jeżdżący po tych pseudo ścierkach rowerowych które są wąskie i połączone z chodnikiem niż Ci którzy jadą ulica. Ludzie chodzą cała szerokością, biegają dzieci, a pomiędzy nimi jeszcze rower. To się nadaje jedynie dla tych jeżdżących na rowerach z koszyczkiem 5 km/h. Koscian to jest koszmar dla rowerzystów właśnie przez te pseudo ścieżki rowerowe i zakazy jazdy rowerem po ulicy.

Kościańska drogówa w ogóle istnieje? Przecież ich nie widać. Chyba że w krzakach!

dzień dobry. bardzo ciekawy i przydatny artykuł powinno być więcej wycinków z prawa o ruchu drogowym , przykładem nie stosowania rowerzystów wszystkich do wymienionego cytatu , jest wybudowany w zeszłym roku ciąg-pieszo-rowerowy biegnący przez Stare Oborzyska i Betkowo aż do czempinia, co jakiś czas widać jak rowerzyści zamiast korzystać z ścieżki(odcinek w st. Oborzyskach, a jest tam kilka wjazdów i przejście by bezpiecznie zmienić strone), jadą powiatówką, a znaki informujące są widoczne a wjeżdżają dopiero przed betkowem lub wcale. to są pojedyncze przypadki ale wkurzające

chyba powiało jadem ze strony domorosłego czytelnika grzejącego fotel i czytając GK/ chyba tylko/ , bo raczej znawcą tematu chyba z pewnością nie jest.Rowerem szosowy nie jest przeznaczony na szutrowe ścieżki!!!. Szosowy jak sama nazwa wskazuje.... Zawsze będą tacy, którym przeszkadzają kolarze, rowerzysći, uczetnicy półmaratonów itp..Pewnie lepiej grzać fotel i być malkontentem!!

Powiat Kościan jest ewidentnym przykładem, gdzie b. szybki wzrost cyklistów nie idzie w parze z rozwojem infrastruktury rowerowej. Przykładem jest ścieżka do m. Dębiec, która w dni wolne jest przepełniona jak "autostrada". W powiecie nie ma prawie wcale dróg dla rowerów z prawdziwego zdarzenia. Na Dębiec - w fatalnym stanie, w Kiełczewie - może leiej wcale nie komentować. Osobny rozdział to romantyczne ściezki rowerowe powiatu, które tak prawie w całości przebiegają po drogach publicznych. W związku z czym nie wiem kto wpadł na pomysł nazwania ich ścieżkami /pewnie ten kto zgarnął za nic grube pieniądze, nazywając nic- scieżkami/. JAZDA ŚCIEŻKAMI W NASZYM POWIECIE TO KOSZMAR. Jak się buduje infrastrukturę rowerową można zobaczyć np u naszych sąsiadów w powiecie grodziskim. Tak ścieżki są dobrze oznakowane, przebieg ich jest przemyslany, ścieżki łączą kilkanaście miejscowości. Standardem jest ich utwardzenie w pełnym tego słowa znaczeniu i oświetlenie LED w większosci przypadkow. Takie ścieżki służa rowerzystom, kolarzom, a nawet rolkarzom /organizowane są nawet zawody o randze krajowej/. JAZDA TAKIM SCIEZKAMI TO PRZYJEMNOŚĆ.

Scieżki i inne sprawy budowane przez wójta H B to zawsz tylko gra pozorów. Jest a jakby jej nie było .

Ubierz się w obcisłe bo to warto mieć styl i depniemy sobie ode wsi dode wysi, może byś tak Damian wpadł popedałować . . . Flaga na maszt Irak jest nasz a rower jest wielce ok, rower to jest świat.

Uve, Uve, rozjeboł kolarzówe xD

Hm.... Idą takim tokiem rozumowania skoro ścieżki rowerowe są takiej kiepskiej jakości i rowerzyści muszą jeździć nie zgodnie z przepisami to jak droga z dziurami to można jechać " pod prąd" bo po przeciwnej lepsze warunki?

Szutrowe sobie mogą być , poza miastem są ok. problemem są pseudo-ścieżki w samym mieście .

Bo drogi dla rowerów to się powinno robić z asfaltu a nie kostki brukowej, szutru, piachu i innych wynalazków.

Jeżdżą jak takie święte krowy niech się wezmą za nich albo za żuli pod kauflandem i pocztą bo wstyd aż a policja to aby jeżdżą tam i z powrotem i nic z tym nie robią żenada i porażka

Umówmy się, że ścieżki rowerowe w mieście z kostki, to nie ścieżki rowerowe. To wydzielone pasy rowerowe z chodnika, czasem nawet niewydzielone. Podobnie z szutrowymi ścieżkami poza miastem - służą tylko amatorom rowerów, a nie kolarzom, rolkarzom, itp. Tak się u nas budowało za poprzednich kadencji. Czasem wystarczyło postawienie znaku, by dumnie nazwać odcinek ścieżką rowerową (patrz Gostyńska przed remontem od ronda do granicy miasta) i dodać kolejne kilometry do pseudo-sieci rowerowych ścieżek. Na zachodzie ścieżka rowerowa to oddzielny, bezpieczny pas asfaltu - niestety u nas jak zawsze tanio i byle jak. Brak wyobraźni, brak pomysłu, brak pieniędzy. Jak zawsze - wybudować za unijną kasę, a potem zostawić samemu sobie.

W Kościanie lepiej zbudować mostek na obrze w parku z kosmicznego mającego mizerny efekt metalu. Z większym pożytkiem byłaby inwestycja w drogi rowerowe.

Poproszę o ujawnienie personalii rzeczonego czytelnika GK skoro taki bohater, proponuję zabrać go na przejażdżkę rowerami na "drogi rowerowe", bo nie wie o czym pisze.... Jak będzie infrastruktura podobna np do takiej jak w Holandii to wcale nie muszę łamać przepisów a tak to sorry.. Jestem również kierowcą i szanuję rowerzystów jadących po szosie

Póki co moim zdaniem sprawa jest prosta. Ustawodawca dał znak drogowy "zakaz jazdy rowerem" i tam gdzie ten znak jest postawiony trzeba się do niego stosować. W przypadku natomiast gdy mamy do czynienia ze znakiem informacyjnym że jest ciąg pieszo-rowerowy, jest to tylko sugestia, że jest wyznaczone miejsce dla ruchu pieszo-rowerowego. Bo inaczej, drodzy kierowcy, okazałoby się, że kolarze ograniczeni byliby tylko do wydzielonych obszarów, a przecież też poruszają się jednośladami, jak motocykliści. Z drugiej znowu strony, nie ma innej tak samo ignoranckiej w swoim stosunku do przepisów ruchu drogowego istoty, jak rowerzysta (nie kolarz). Rowerzysta jest w stanie (widziałem na własne oczy) rondo pokonywać pod prąd na przykład...

Rower to rower. Czy szosowy czy mtb. Sciezka rowerowa jest dla rowerow- wszystkich. Czy osobowka czy bus czy pick-up to samochod. I wszystkie te pojazdy jezdza po jednej drodze a nie kazdy po innej. A ktos ubrany w lajkre i rekawiczki bez palcow uwazajacy sie za super rowerzyste dbajacego o srodowisko niech sie do tego stosuje i tyle a jak nie to sypac mandaty

e chodzi bardziej o statystykę niż o bezpieczeństwo.

ze względów zdrowotnych nie korzystam już z kolarzówki ale nadal jest to dla mnie fascynujący sport i proponuje domorosłym kolarzom przestrzeganie przepisów o ruchu drogowym a jednoczesnie wzorem profesjonalistów na trudnych nawierzchniowo odcinkach ścieżek rowerowych potrenować odcinki takie jakie mają miejsce w klasykach kolarskich gdzie kolarze jeżdżą po szrucie , kostce , czy wręcz drogami polnymi a nie tylko tam gdzie jest równy i gładki asfalt ... szerokiej drogi i wspaniałych wyników życzę

co tam kolarze większe szkody czynią ci Którzy w stadninach koni są od tego by ich uczyć języka polskiego.Co najwyżej nauczą je jęczenia ale koryciana kasiora sypie się obficie.Zalecam jednak kupić miarę krawiecką i odcinać cm po każdym tygodniu bo wybory za półtora roku a konie pisać sie nie nauczyły ale ostro rżą.

Wspomniani kolarze to faktycznie straszne szuje. Nie dosyć, że omijają ścieżki to jeszcze "dysponują rowerami". Ten list do redakcji musiał napisać jakiś frustrat, który rower widział ostatnio jak biegł kupić szynkę w promocji w Realu. Naprawdę trzeba mieć nieźle nawalone w głowie, żeby w ludziach którym się chcę uprawiać jakąś aktywność fizyczną widzieć zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Naprawdę zalecałbym wsiąść czasami na rower i zobaczyć jak to wygląda w rzeczywistości. Równie dobrze można by nakazać kierowcom osobówek jazdę drogami, którymi przedrą się tylko ciągniki.

Proszę policję żeby przestrzegała przepisów i wystawiała mandaty za niestosowanie się do znaków drogowych zrobić akcje wystawić mandaty i będzie spokój

Jadąc ostatnio na dębiec zwróciłem uwagę grupie kolarzy i powiedziałem ze powiadomię policję o tym ze łamią przepisy to zaśmiałi się w głos i odpowiedzieli ze policję maja głęboko w D...

Autor "donosu" na kolarzy zwrócił uwagę na bardzo ważną rzecz, która zdaje się być pomijana w dyskusji. Napisał on mianowicie, że kolarze "mkną z zawrotną prędkością". W tym rzecz. Na naszych ścieżkach nie można się tak rozpędzić. Pozostaje jedynie szosa. Jechałem ostatnio ścieżką między Słoninem i Czepiniem - równa jak stół. A u nas mamy dziury, nierówności, chodniki, wjazdy, bramy, krawężniki itp. Chcąc się rozpędzić, nie niszcząc przy tym sprzętu i nie tracąc zębów, musimy jeździć szosą.

Mnie na trasie na Dębiec denerwują biegacze, którzy truchtają pierdu pierdu obok siebie, najlepiej słuchawki, nawet nie słyszą, że może tam jechać rower około 20-30km/h. Tam się nie da rozpędzić..

witam jak biegacz z słuchawkami ma ciebie usłyszeć

Pierwszą podstawową żecza dla ludzi nie miejących pojęvia o jeździe na rowerze szosowym jest to jak sama nazwa tego roweru mówi jest to rower przystosowany do jazdy po szosie nie drodze utwardzonej czy szutsze. Nie jeździmydrogami szutrowymi dla własnego bezpieczeństwa bo nasze rowery na cienkich kołach nie sa do tego przystosowane. Ale ludzie kturzy nie maja o tym pojęcia będą pisac że stwarzamy zagrożenie i łamiemy przepisy. Wcześniej cofając się kilka lat do tyłu nie mieliśmy dróg rowerowych i nikt o tym nie wypisywał że stwarzamy zagrożenie. Więc niecz ten człowiek ktury napisał ten artykuł wsiądzue na rower szosowy i pojeździ po drogach szutrowych wtedy może zrozumie.

Kolarze mają tak cienkie opony że pozabijali by się na tych ścieżkach z kamyszka.To jest przyczyna!

Kierowcy aut mają obowiązek przestrzegania przepisów ruchu drogowego, natomiast rowerzyści mają przywileje. Są bez wyobraźni, bez lampek , oświetlenia, zwykła kamizelka odblaskowa kosztuje poniżej 10,- s taka osobę widać z daleka. Najgorsza jest jesień. Ale policja zrobi akcje zamiast mandatów dadzą pouczenie i ulotkę, i wszyscy będą zadowoleni. Ale dalej bez zmian. Jak rowerzysta zapłaci chociaż 50,- zł za nieprzestrzeganie przepisów to następnym razem się zastanowi. Bo jakoś dla kierowców taryfy ulgowej nie ma, muszą jeździć na światłach, Wozić gaśnice itd, szkoda po prostu słów.

Ścieżka rowerowa od miejscowości Gryżyna do miejscowości Dębiec Nowy to jest jakieś kompletne nieporozumienie. Rozsypane na tym odcinku kamienie uniemożliwiają jazdę szybciej niż 10 km/h. Jakiś geniusz myśli, że rowerem da się jeździć po gruzie. Ostatnie prace na tym odcinku (w zeszłym tygodniu) nie przyniosły spodziewanych efektów - walec się przejechał, ale kamienie i tak wyskakują i nie da się tam sprawnie jechać. Kiedy asfalt?

Nie mówcie ze policja nie reaguje bo reaguje. Przed chwilą zatrzymał mnie Pan i byl bardzo mily zwrócił uwagę ale rozumial ze szosa jest do jazdy po szosie .. Pzdr serdecznoe