Magazyn koscian.net
31 marca 2015Kościan! Let’s get ready to rumble!
Z prezesem Wojciechem Bernackim o Manhattanie, lokalu powstającym w miejscu kościańskiego Klubu Kuźnia rozmawia Karina Jankowska.
- Zgodnie z tym, co zapowiadał na początku roku na naszych łamach właściciel Kuźni, miała ona wrócić w nowej odsłonie. I to właśnie się dzieje. Miejsce to ma już nową nazwę, logo i intrygującą stronę na Facebooku. Kto przejął klub, kiedy to nastąpiło i co wpłynęło na tę decyzję?
- Klub przejęła spółka, na której czele stoję jako prezes zarządu. Nasza oferta została wybrana z kilku innych. O tym rozstrzygnięciu nie zdecydowały względy finansowe, ale to, że właściciel chciał, by to miejsce nadal żyło, a my – jestem o tym przekonany – spełnimy ten wymóg. Pomysł zrodził się w mojej głowie, gdy tylko dowiedziałem się, że Kuźnia zostanie zamknięta. To duża inwestycja, wymagająca sporego wkładu finansowego, sił i pracy, dlatego zacząłem szukać wspólników. Szybko znalazłem chętnych. Od pomysłu do realizacji minęły dwa miesiące. Formalności dokonaliśmy niedawno, bo w poprzedni czwartek (5 marca).
Po zamknięciu Kuźni na lokalnym rynku rozrywkowym pojawiła się luka, którą chcemy zapełnić. W Kościanie nie ma obecnie miejsca, w którym można poszaleć na parkiecie. My chcemy stworzyć miejsce, w którym będzie można potańczyć w przestronnej i dobrze oświetlonej sali, do którego wychodząc warto się będzie elegancko ubrać. Chcemy przyciągnąć i młodych, i starszych.
- Jaki będzie nowy lokal?
- U nas każdy, i ten w wieku 18 lat, 25 lat, 35 lat, a nawet 50 lat i więcej, znajdzie coś dla siebie. To ma być miejsce uniwersalne. Zależy nam, by każdy wchodzący do Manhattanu czuł się tam u siebie. Mamy nadzieję, że wśród naszych klientów będą nie tylko mieszkańcy Kościana, ale i bliższych, i dalszych okolic.
Organizować będziemy eventy dedykowane różnym grupom wiekowym. Chcemy stworzyć kulturalne miejsce, w którym przy dobrym alkoholu, smacznym jedzeniu i fantastycznej muzyce będzie można wraz z przyjaciółmi miło spędzić czas. Ceny będą dostosowane do kościańskich realiów. To będzie lokal w iście amerykańskim, nowoczesnym stylu, i z pewnością nie zabraknie w nim motywu Manhattanu. Będzie to zupełnie inne miejsce niż dotychczas. Nie odcinamy się całkowicie od spuścizny po Kuźni, bo nadal będziemy nawiązywać do wypracowanych wcześniej form, takich jak grane na żywo koncerty, czy zabawa z DJ-em. Wszystkim nam wspólnikom muzyka jest bliska. Zaczynamy coś nowego, dlatego nie przejęliśmy nic po poprzednikach.
- Nie ulega wątpliwości, że taka zmiana będzie wymagała generalnej przebudowy klubu. Prace remontowe już się zaczęły?
- Tak. Zaczęliśmy od rozbiórek. Pierwsze elementy starego wystroju i urządzenia zostały już zdemontowane. Przed nami bardzo dużo prac remontowo-budowlanych, bo czeka nas kapitalny remont wnętrza. Roboty powinny zacząć się już w tym tygodniu. Elewacja też się nieco zmieni, choć front ma zostać surowy. Przecież najlepszy warszawski klub – Stodoła też nie jest okazały z zewnątrz. Zmieni się ogródek, z którego z pewnością nie zrezygnujemy, bo to jedno z nielicznych miejsc, w którym - przy ładnej pogodzie - można usiąść na świeżym powietrzu. To będzie prawdziwa rewolucja. Mamy już gotowy projekt, który stworzyła poznańska projektantka Anna Olszewska. To jej pomysły sprawią, że na tej samej przestrzeni użytkowej uda się wygospodarować wewnątrz więcej miejsc siedzących i stojących, a nawet VIP Room, w którym będzie można urządzić choćby rodzinną imprezę. Wybraliśmy już ekipę budowlaną, która wcieli pomysły projektantki w życie. Wszystko zmieni się nie do poznania. Zobaczy pani, będzie efekt wow!
- Dużo mówi pan o samym wyglądzie lokalu, a jak zmieni się oferta?
- Pierwszą, ważną i zauważalną zmianą będzie wprowadzenie gastronomii. Mówię i o potrawach elementarnych, i tych z górnej półki. Nie chcielibyśmy serwować fast foodów. Postaramy się, by były to dania, których nie ma gdzie indziej. Kuchnia bez wątpienia będzie naszym atutem. Oczywiście, jak ostatecznie wyglądać będzie karta, zależeć będzie od potrzeb i naszych klientów.
Manhattan będzie otwarty przez siedem dni w tygodniu. Będziemy organizować różne eventy, o których jeszcze nie chciałbym szczegółowo mówić, ale mogę zdradzić, że będą to spotkania z szeroko pojętą sztuką: muzyką, literaturą, poezją, tańcem, a także sportem. Nie chcemy być konkurencją dla kościańskich instytucji kultury, ale chcemy pokazać, że można inaczej. Nasza scena będzie otwarta dla miejscowych zespołów muzycznych. Każde miejsce jest dobre, by robić coś dobrego, dlatego jesteśmy gotowi pomóc również w organizacji koncertów charytatywnych. O bezpieczeństwo nikt nie będzie się musiał martwić, bo będzie profesjonalna ochrona. Zatrudniając około 20 osób będziemy znaczącym pracodawcą na kościańskim rynku.
W Kościanie nie ma gdzie zorganizować wieczoru kawalerskiego czy panieńskiego, my wychodzimy z taką ofertą. Natomiast w weekendy nastawiamy się na imprezy rozrywkowe. Wówczas wstępu do lokalu nie będą miały osoby poniżej 18 roku życia. Oferta będzie szeroka, której nie będziemy się musieli wstydzić nawet w Lesznie. Po prostu, jak mawiał Michael Buffer: ,,Let’s get ready to rumble!’’ (Przygotujcie się na grzmoty! – przyp. red.). Pomysłów i zapału nam nie brakuje.
- Kiedy planowane jest otwarcie?
- Moim marzeniem jest otwarcie Manhattanu już w połowie kwietnia. Czy to się uda, zależeć będzie od tempa prac i tego, jakie niespodzianki nas spotkają po drodze. Nie chcemy ruszyć później niż w połowie maja. Z oczywistych względów nie zdradzę kto wystąpi na otwarciu, ale jedno muszę dodać - nie będzie to tylko jedna impreza, ale cały weekend imprez, więc każdego dnia wystąpi ktoś z innego kręgu muzycznego. Nie zawiedziemy zwolenników klasycznego rocka, muzyki elektronicznej, czy hip hopu. Będzie się działo!
Gazeta Kościańska 11/2015
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Normalnie raj na ziemi się zapowiada:) Szczerze życzę powodzenia i trzymam kciuki. Oby plany nie przerosły kościańskich realiów.