Magazyn koscian.net
17 października 2017Kościańska łąka zachwyca świat
Zdjęcia Jacka Olejniczaka, kościańskiego fotografa amatora specjalizującego się w uwiecznianiu przyrody, zostały opublikowane na internetowej stronie amerykańskiej wersji ,,National Geographic’’. Dotąd kościaniak, na co dzień pracownik Urzędu Skarbowego w Kościanie, na swoim profilu zamieścił 36 fotografii, ukazujących piękno kościańskiej łąki. Zdjęcia wzbudziły spore zainteresowanie osób z całego świata
Przypomnijmy, że prace Jacka Olejniczaka wielokrotnie były nagradzane przez redakcję ,,National Geographic Polska’’ i prenumeratorów czasopisma jako zdjęcia dnia, w których oceniano: klimat, kompozycję i technikę. Pierwszym wyróżnionym zdjęciem tygodnia była fotografia przedstawiająca sikorkę bogatkę. Niedawno zdecydował się na publikację zdjęć za pośrednictwem amerykańskiej strony National Geographic.
W wolnym czasie kościaniak wsiada na rower i wyrusza na bezkrwawe łowy. Poluje z aparatem przede wszystkim na ptaki, ale ma w swojej kolekcji też zdjęcia gadów, płazów, ssaków, owadów. Od wiosny 2016 r. rozpoczął przygodę z makrofotografią. Najbardziej lubi uwieczniać to, co można zobaczyć na Ziemi Kościańskiej. Ulubionych miejsc nie ma i - jak przyznaje – są miejsca na Ziemi Kościańskiej, do których jeszcze nie dotarł. Można go spotkać zarówno w Parku Miejskim w Kościanie, jak i nad Jeziorem Wonieskim. Najczęściej w weekendy lub dni wolne. Na łonie natury odpoczywa od zgiełku miasta i ładuje akumulatory. Pierwszy raz swoje zdjęcia publicznie pokazał kilka lat temu podczas Dnia Otwartego w Urzędzie Skarbowym w Kościanie. Recenzje były bardzo pozytywne. Efekty polowań Jacka Olejniczaka z aparatem można było obejrzeć podczas Nocy Muzeów 2015 w kościańskim Muzeum Regionalnym im. dra Henryka Florkowskiego.
- Po wielu wyróżnieniach przez polską redakcję ,,National Geographic’’ zdecydowałem się spróbować swoich sił w wersji światowej pisma. Wymagało to trochę odwagi, ale decyzja zapadła spontanicznie. I nie żałuję - mówi Jacek Olejniczak, zapraszając do zajrzenia na stronę http://yourshot.nationalgeographic.com/profile/1594677/. - Największym wyzwaniem było znalezienie angielskich nazw zwierząt. Pomocna okazała się łacina.
Jako pierwsze zamieścił zdjęcie motyla wykonane w tym roku. Publikuje przede wszystkim fotografie ptaków i owadów zrobione w trybie makro. Wszystkie opublikowane zdjęcia mają wpisaną lokalizację - Koscian. Często odpowiada na pytania - gdzie jest ta ciekawa pod względem przyrodniczym miejscowość? Wśród 36 dotąd zaprezentowanych przez kościaniaka fotografii są m.in. te już wcześniej wyróżnione przez polską redakcję ,,National Geographic’’. Pozytywne oceny i komentarze zdjęć kościaniaka, przedstawiających piękno przyrody Ziemi Kościańskiej napływają z wielu krajów świata, nawet tych najbardziej odległych jak: Argentyna, Brazylia, Kolumbia, Chile, USA, Kanada, Salwador, Australia, Korea Południowa, Japonia, Wietnam, Zjednoczone Emiraty Arabskie, czy Kenia. Już pierwsze zdjęcie zyskało poklask.
- Zaskoczyły mnie pozytywne komentarze i zainteresowanie osób z egzotycznych krajów, dla których to nasza przyroda jest osobliwa - stwierdza, dodając, że najwięcej pozytywnych ocen mają zdjęcia przedstawiające modraszka ikara, gatunek motyla. - To jednak zmienia się z dnia na dzień. Nowe zdjęcia wrzucam raz lub dwa w tygodniu. Każde staram się opatrzyć ciekawym podpisem. Cieszy mnie, że coraz więcej osób dostrzega, że jestem w tym dobry i mam talent do tego rodzaju fotografii, którą można nazwać portretami zwierząt.
Fotografia makro wymaga sporo cierpliwości i czasu, ale wcale nie należy do trudniejszych. Trzeba jednak znać kilka podstawowych zasad, a także pamiętać o odpowiednim ustawieniu ostrości i kadrowaniu. Jak zdradza fotograf - amator, dobre zdjęcie makro zrobić można przede wszystkim o świcie, gdy jest miękkie światło zastygające w kroplach rosy, a owady są na wpół śpiące i leniwie chwytają pierwsze promienie słońca, nabierając energii na cały dzień. Prawdopodobieństwo spotkania na łące motyli czy innych ciekawych owadów jest większe niż ptaków.
- Ptaki są bardziej płochliwe, jest ich mniej i mogą się schować za liśćmi. Z kolei takie siedzące na kolorowych kwiatach owady muszą się nagrzać w promieniach słońca, więc są wdzięcznymi modelami - przekonuje.
Na bezkrwawe łowy kościaniak rusza z aparatem wyposażonym w obiektyw do makrofotografii, soczewki do makro, konwertery, pierścienie pośrednie, statyw. Spaceruje wypatrując w trawie ciekawych obiektów. Wtedy sięga po aparat i z kilkudziesięciu centymetrów fotografuje. Jeśli obiekt jest statyczny, robi w serii ujęcia z różnymi ustawieniami. Zawsze ma też przy sobie drugi aparat z teleobiektywem na statywie do fotografowania ptaków. Nad brzegiem Jeziora Wonieskiego często spotyka polujące wydry, zaskrońce, sarny, jaszczurki, padalce. W tym roku największą przeszkodą w fotografowaniu była... pogoda, bowiem lato było przekropne. Mimo to Jackowi Olejniczakowi udało się kilkakrotnie wybrać w teren i wrócić z ciekawymi ujęciami. W tym sezonie skupiał się głównie na makrofotografii. Chce się też zająć fotografowaniem krajobrazów.
- Wyróżnienie przez amerykańską redakcję ,,National Geographic’’ byłoby czymś spektakularnym. Zobaczymy czy któreś z moich zdjęć się spodoba. Już wielkim wow było opatrzenie mojej fotografii logo polskiej redakcji pisma. Dla mnie jako pasjonata fotografii przyrodniczej dużym wyróżnieniem jest już sama możliwość publikacji na stronie ,,National Geographic’’ - stwierdza.
KARINA JANKOWSKA
Gazeta Kościańska 41/2017
Jacek Olejniczak
Zgłaszasz poniższy komentarz:
niech jankesi pociesza oko jak ladna jest Polska,z drugiej strony to polowa tych gląbow niewie nawet gdzie nasz kraj lezy