Magazyn koscian.net

30 października 2013

Łódki Pana Boga

Z Barbarą Zaborską wieloletnim pedagogiem Gimnazjum imienia Jana Pawła II w Starych Oborzyskach, autorką i wydawcą książki „Łódki Pana Boga” rozmawia Paweł Sałacki

- Jak zrodził się pomysł napisania książki?
    - Pierwszym impulsem był list, który otrzymałam od byłej uczennicy. Napisała w nim, że po latach zrozumiała zasady, które stosowałam w pracy pedagoga. Zasady przeciwko którym kiedyś się buntowała. Pomyślałam wówczas, że to ciekawa forma komunikacji nauczyciela z uczniem. Forma, w której wielu odważy się na więcej niż podczas rozmowy w cztery oczy. Postanowiłam zachęcić swoich obecnych i byłych uczniów do napisania listów, które po opatrzeniu wyjaśnieniami można będzie wydać w książce. Taka publikacja mogłaby być ciekawa dla uczniów, nauczycieli i rodziców. Listy o które prosiłam nie musiały być podpisane i nie musiały być miłe. Miały być szczere.
    
- Zasypano panią listami?
    - Niestety nie. Odzew był mizerny. Mimo to nie porzuciłam pomysłu napisania książki. Dojrzewałam do niej przez kolejne dwa lata, gromadząc materiały i robiąc notatki. Zmieniłam jednak koncepcję książki. Postanowiłam wyjść poza szkolne mury i poszerzyć ją o tematy dotyczące relacji rodzinnych i wiary. I tak powstały „Łódki Pana Boga”...
    
- Skąd taki tytuł?
    - Nawiązuje do anegdoty, która opisuje pewien mechanizm, przez który wielu z nas nie potrafi skorzystać z oferowanej mu pomocy. Anegdota opowiada o człowieku, który podczas wielkiej powodzi nie chciał opuścić swojego domu. Przypłynęła do niego łódź z ratownikami, którzy namawiali go aby popłynął z nimi. Odmówił tłumacząc, że jest przekonany, że z opresji uratuje go Bóg. Gdy poziom wody podniósł się mężczyzna był zmuszony wejść na dach. Podpłynęła wówczas druga łódź. Mężczyzna trwał jednak w swoim postanowieniu. Ratownicy odpłynęli. Po kilku godzinach mężczyzna był w sytuacji krytycznej – kurczowo trzymał się komina na dachu swojego domu, ale mimo to nie wsiadł do trzeciej łodzi, która po niego przypłynęła. Mężczyzna utonął. Gdy po śmierci trafił do nieba udał się z pretensjami do Boga: „tak bardzo wierzyłem, że mnie uratujesz, tak gorąco się o to modliłem. Dlaczego pozwoliłeś, abym utonął?”. Na co Bóg odpowiedział: „A Ty myślisz, że kto te trzy łódki po Ciebie posyłał?
    Bardzo często zachowujemy się podobnie jak ten mężczyzna. Odrzucamy pomocną dłoń  narzekając, że nasze życie nie wygląda tak, jak byśmy tego chcieli. Dla uczniów mających kłopoty  z nauką lub zachowaniem, takimi łódkami są niektórzy nauczyciele i bliscy. Wystarczy wsiąść do przysłanej po nas łódki. Tak samo jest z dorosłymi, którzy narzekają na swoje życie i nie robią nic by je zmienić.
    
- I o tym jest ta książka? O umiejętności korzystania z pomocy?
    - Nie mam patentu na rozwiązanie problemów o których piszę, ale dzieląc się swoimi doświadczeniami z pracy pedagoga i doświadczeniem z życia rodzinnego, być może pomogę komuś spojrzeć na rzeczywistość z innego, nieznanego mu punktu widzenia. 
    
- Bóg w tytule to nie tylko postać z anegdoty. Napisała pani książkę z pozycji wiary i to przez jej pryzmat ocenia pani świat. 
    - Mam świadomość, że znajdą się czytelnicy, którym to się nie spodoba, ale takie jest moje życie i nigdy nie kryłam się z wiarą. Nie adresuję jednak książki tylko do sobie podobnych. Tak samo poważnie traktuję wierzących i niewierzących. Nikomu niczego nie narzucam. 
    
- Gdy po książkę sięgną pani uczniowie, to bardzo się zdziwią? Czy autorka książki różni się bardzo od szkolnego pedagoga i wychowawcy klasy?
    - Ci którzy znają mnie na co dzień wiedzą jaka jestem i właśnie taką odnajdą mnie w książce. Wiedzą jakie zasady stosuję i czego wymagam.  Jeśli będą jakieś zaskoczenia, to niewielkie. 
    
- We wstępie zwraca pani uwagę na pewien zabieg formalny. Prawy margines jest w książce nieco szerszy...
    - To pomysł mojego brata. Olek od kilkunastu lat jest księdzem. Obecnie posługę duszpasterską pełni w Belgii. Poprosiłam go o uwagi do książki. Notował je sobie na marginesie, co skłoniło go później do zaproponowania, aby każdy czytelnik miał w książce taką przestrzeń dla siebie, na swoje notatki i myśli. I tak dzięki bratu książka ma szeroki margines. Mam nadzieję, że będzie zapisany przez czytelników. Liczę też, że podzielą się ze mną tymi zapiskami. Podaję w książce adres swojej poczty elektronicznej i zapewniam, że odpowiem każdemu czytelnikowi. Jestem ciekawa ich refleksji i uwag. Także tych krytycznych.
    
- Ludzie będą dyskutować nie tylko o książce, ale i o jej autorce. Nie boi się pani? 
    - Trochę tak, ale ten strach mnie nie paraliżuje. Miałam historię do opowiedzenia i zrobiłam to. W swojej książce nikogo nie pouczam, a jedynie dzielę się przemyśleniami i doświadczeniami. Poruszyłam aktualne problemy dotyczące szkoły, rodziny i społeczeństwa. Opisałam je z punktu widzenia praktyka: pedagoga, matki i żony. Mam nadzieję, że komuś ta książka okaże się przydatna. Zachęcam do sięgnięcia po nią także tych, którzy nie podzielają moich poglądów. Warto zderzyć się z innym punktem widzenia, aby poszerzać własne horyzonty. 
    
- Zanim pomówimy o tym gdzie „Łódki”będzie można kupić zapytam o wydawcę...
    - Jestem nim ja, a dokładniej założona przeze mnie Firma Literacko-Wydawnicza ZETKI. 
    
- Powstała tylko na potrzeby „Łódek”?
    - „Łódek” i bajki „Trojaczki na Zaczarowanej Wyspie”, którą napisała moja córka Dominika. Będziemy miały wspólny wieczór promocyjny. Mam nadzieję, że obie książki spotkają się z zainteresowaniem czytelników. Co do przyszłości wydawnictwa, to kto wie? Może pojawią się kolejni autorzy?  
    
- Gdzie będzie można kupić książkę?
    - Po raz pierwszy zostanie wystawiona na sprzedaż w najbliższą niedzielę, 27 października, o godzinie 15. w Gimnazjum im. Jana Pawła II w Starych Oborzyskach. Odbędzie się wówczas promocja obu książek, mojej i Dominiki, na którą serdecznie zapraszam czytelników „Gazety Kościańskiej.”. Książki będą później dostępne na Allegro i w okolicznych księgarniach. Będzie można je kupić także podczas Dnia Hobbysty, który odbędzie się 17 listopada w oborzyskim gimnazjum. Wspomnę jeszcze o jednej ważnej rzeczy: część dochodu z każdego egzemplarza zostanie przekazana na konto fundacji wspierających rehabilitację  Julki Jakubiak, Mateusza Przybyłka i Marka Landzwojczaka. Osób, którym staramy się pomagać na różne sposoby.

GK 43/2013

Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (5)

w dniu 31-10-2013 11:30:03 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Przegapiłam... czy jest możliwość dostania gdziekolwiek starego numeru GK? Wie ktoś?

Przegapiłam... czy jest możliwość dostania gdziekolwiek starego numeru GK? Wie ktoś?

w dniu 04-11-2013 13:43:48 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

W redakcji można kupić

W redakcji można kupić

w dniu 05-11-2013 10:55:19 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

to nic,nic nie tracisz

to nic,nic nie tracisz

w dniu 10-11-2013 12:15:55 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Pomysł świetny, Książkę czytałam z przyjemnością, fajnie jest, kiedy czytasz o osobach, które znasz. pozdrawiam :)

Pomysł świetny, Książkę czytałam z przyjemnością, fajnie jest, kiedy czytasz o osobach, które znasz. pozdrawiam :)

w dniu 11-11-2013 11:38:38 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Serdecznie zachęcam do udziału w VI Dniu Hobbysty w najbliższą niedzielę 17 listopada - oprócz wielu atrakcji - wystaw i występów, będzie można wówczas przewertować książki, osobiście ocenić ich zawartość i zainteresowani będą mieli okazję je nabyć. Warto pamiętać o charytatywnym celu akcji. A koncerty i wystawy, które przygotowaliśmy są naprawdę warte przybycia do naszej hali sportowej tego dnia :) Jeszcze raz serdecznie zapraszam :)

Serdecznie zachęcam do udziału w VI Dniu Hobbysty w najbliższą niedzielę 17 listopada - oprócz wielu atrakcji - wystaw i występów, będzie można wówczas przewertować książki, osobiście ocenić ich zawartość i zainteresowani będą mieli okazję je nabyć. Warto pamiętać o charytatywnym celu akcji. A koncerty i wystawy, które przygotowaliśmy są naprawdę warte przybycia do naszej hali sportowej tego dnia :) Jeszcze raz serdecznie zapraszam :)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.135.206.166

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.