Mieli dużo szczęścia (foto)

Jak to jest możliwe, że pseudo fachowcy z kościana przyjechali bez paliwa w agregacie? Już nawet na to was niestać?

Nie wspominając już o tym, że wszędzie było pełno dymu, a oni nawet nie wyprowadzili mieszkańców z domu, mimo, że ci narzekali na zawroty głowy.

słuchajcie.myslicie ze jestescie nieomylni???????jezeli sie nie znacie to nawet sie nie odzywajcie.strazacy z kosciana to prawdziwi profesjonalisci.

ludzie, pomyslcie najpierw ze gdyby nie oni to dom by splonal.. wiec sie cieszcie ze wgl przyjechali. a tak ogl to macie w baniach naryte.. moze wy byscie lepiej to wszystko zrobili? mam na mysli ugaszenie budynku etc. zapewne 2 odcinkow weza byscie nie umieli podlaczyc. wiec sie nie wypowiadajcie bo szkoda was, wsiury.

Taa, prawdziwi profesjonaliści. Było można sie przekonać. heheh!

Jacy z nich profesjonaliści pokazali na tym pożarze, popełniali śmieszne i rażące błedy. Od kogoś kto ma za to płacone można by wymagać czegoś więcej a nie braku paliwa

Czyżby tzw."kibice" z Piotrowa zaj....i paliwo strażakom? Uwaga na Piotrowo Pierwsze!!!

Niestety niebył co podprowadzić, bo strażacy tak byli przygotowani do akcji, że niemieli pakiwa, tylko pogratulować tym pseudo "profesjonalistom" przygotowania, jeżeli tacy strażacy mają nas chronić, to lepiej odrazu się przeprowadźmy.

A gdzie wtedy byli "fachowcy" z OSP Piotrowo Pierwsze nie wiedzieli co dzieje się na wiosce to nie dobrze bo jak "fachowcy" zawiodą w potrzebie to kto wam pomoże,aż strach myśleć.

Niestety, ale to PSK Kościan dysponuje jednostki, a oni niewysyłają jednostek OSP, albo wysyłają je bardzo puźno, żeby pokazać ludzią, że to PSP Kościan zawsze najszybciej jest na miejscu, jest to udowodnione zjawisko, na ten pożar OSP w Czempiniu zostało wezwane dopiero kilka minut po tym jak PSP wyjechało z garażu. Dlatego jak kiedyś komuś coś się stanie to wiecie kogo można za to winić.

no gratuluję obserewatorom ci jak zwykle znają sie na wszystkim, na spuszczaniu wody z woniescia, na piłce ręcznej no i na gaszeniu tego typu bzdur również.juz widze w tej akcji osp i zalany cały dom,bo nie ważne czy się pali jak cholera czy tylko lekko gegla to trzeba z chaty zrobić akwarium.w tym przypadku mieszkancy bez problemumiesazkaja sobie dalej.poza tym z czym piotrowo chciało tam jechac?z cienkim zuczkiem i niewyszkolonymi ratownikami?tu chyba nie chodzi o to kto bedzie pierwszy tylko kto i jak potrafi pomóc.a te teksty o braku paliwa i ewentuyalnie braku wody to juz znamy.ktos sie nie zna a pier.... a tak a propos to na niby w jakim agregacie PSP nie mialo paliwa,bo óswietleniowy pali.gratulacje dla znawców,których powinien przekonac efekt koncowy czyli niewielkie stratu i DOM ZDOLNY DO DALSZEGO ZAMIESZKANIA!!!

do strazaka : masz jakies dowody na swoje teorie?jesli nie wiesz to się nie odzywaj.standardy i kontrola nad ich przestrzeganiem obliguje PSP do NATYCHMIASTOWEGO dyspnowania jednostek zaróno psp jak i osp i tak właśnie się dzieje.bywaj pseudo strazaku. ajesli jestes tak dobry to idź do psp z pewnoscia cie przytjma

oo czyżby endistrażak był z jrg kościan i bał sie prawdy?

Nie jeden z strażaków ma podsłuch częstotliwości straży pożarnej w domu, w momencie jak JRG zgłaszało wyjazd w Czempiniu była cisza, dopiero po kilku minutach włączono syreny, co na to powiesz endi, może to też jest wyssane z palca? A z paliwem w agregacie prądotwórczym to prawda, wszyscy dokładnie widzieli jak to po kilku minutach zgasło światło a "fachowcy" z kościana z latarkami i kanistrem benzyny biegali przy agregacie, po czym go z powrotem odpalili. No niestety jedyne co potraficie to jeździć po jednostkach z bzdurnymi kontrolami i szukać najdrobniejszych błędów, a sami macie syf i nieprzygotowany sprzęt. Co do tego co napisał jozin, to faktycznie są jednostki, które cały czas wprowadzają prąd gaśniczy zalewają wszystko a dopiero puźniej zastanawiają się co się pali, jednak zdarza się to także w PSP, ale są też jednostki OSP które niewiele ustępują PSP, a zwłaszcza PSP z kościana.

do strażaka, Zbychu:) - pokory troszkę,bo chyba az tak dobry nie jestes,bo już byłbys w psp. oj widze,ze niektórym z nas, ochotnikom udzieliła sie pyszalkowatość i buta prezesa powiatowego,nie idźcie tą drogą.jednostki osp w powiecie kościańskim maja jeden z najwyższych w wielkopolsce wskaźników uczestnictwa w akcjach wiec o co to halo. kiedys za starej władzy mało jeździlismy lub wcale a teraz jest akurat,u nas nie ma problemu z alarmowaniem,jest o czasie,niekiedy nawet lepiej jak jrg jest wczesniej,bo wiadomo o co chodzi. o kontrole tez nie mam pretensji,bo jest ich mało i o bzdury sie nie czepieją a jesli już to cholera najczesciej maja racje i cos to wnosi do sprawy.radze nie popadac w samozachwyt.a paliwo w agregacie - ot,ludzka rzecz,ze sie skończy ale mieli zapas i uzupelnili,u was sie takie rzeczy nie zdarzają?poza tym wazne jest aby isc jednym frontem,nie chodzi o to kto pierwszy,co i jak ale o to ,ze razem z nimi pomagamy i z tego co wiem to dość dobrze to wychodzi.pozdrawiam.ps. z tego co wiem to używanie krótkofalówek w domach nie daje zadnej miarodajnej opini,nikiedy nie słychac nic a niekiedy nawet z drugiego końca powiatu a jesli masz watpliwości odnośnie alarmowanie to zgłos do psp i wszystko ci wyjasnią,to wszystko jest chyba rejestrowane. ajak masz twarde dowody to ktos dostanie po tylku i tyle.kiedys tez zglaszalem co donich to jescze jak gadalismy przez telefon to u nas juz syrena sie właczyła.

a może Tomaszu?:)

Tak to jest jak w osp działają emeryci z psp i zamiast wypoczywać na zasłużonej emie to zajmują się bzdurami zamiast służyć doświadczeniem iradą.''jrg mosina"

Czy to ważne kim jestem? Jestem strażakiem, do PSP chcę iść, ale jeszcze mi lata nie pozwalają.

do strażaka, odpuść sobie straż i poszukaj innej pracy,bo możesz nie przejść przez psychotesty, a w PSP nie są potrzebni nawiedzeni działacze z OSP którzy wiedzą wszystko i lepiej

patrzac na tych co się dostali do PSP to raczej bez problemu się dostanę. Zresztą to jakieś chore, znam wielu strażaków z Mosiny i Lubonia, są normalni, tylko kościan jest jakiś dziwny.

życze powodzenia i kieruj się na Luboń i Mosine.