Magazyn koscian.net
04 czerwca 2013Możliwe pojednanie?
W ubiegłym roku groził, że wpadnie do urzędu i zacznie strzelać. Chodziło mu o konkretne osoby – burmistrza Śmigla i jego zastępczynię. W październiku ubiegłego roku zasiadł na ławie oskarżonych. Podczas ostatniej sądowej rozprawy zaproponował pojednanie
Sprawa miała swój początek w kwietniu 2012 roku Stefan T. wspólnie z żoną prowadzi w Śmiglu działalność handlową. W związku z otwarciem nowego sklepu, 2 kwietnia ubiegłego roku wystąpił do Urzędu Miejskiego w Śmiglu z wnioskiem o wydanie koncesji na sprzedaż alkoholu. Choć procedura jej wydania trwa około trzech tygodniu, przedsiębiorca już trzy dni później interweniował w urzędzie.
5 kwietnia tuż po godz 7. zadzwonił do magistratu. Żądał połączenia z włodarzem gminy. Gdy sekretarka nie spełniła jego prośby miał powiedzieć, że wpadnie do urzędu i będzie strzelał do burmistrza. Takie groźby miał kierować również pod adresem wiceburmistrz Śmigla, szefowej Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Burmistrzowie o groźbach kierowanych pod ich adresem zawiadomili policję. Stwierdzili, że nie był to pierwszy taki przypadek. Tego samego dnia Prokuratura Rejonowa w Kościanie postawiła Stefanowi T. zarzut stosowania gróźb karalnych. Sąd Rejonowy w Kościanie, na wniosek prokuratury, wobec oskarżonego zastosował środek zapobiegawczy w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych i bezpośredniego kontaktowania się z nimi.
Stefan T. na ławie oskarżonych zasiadł w październiku ubiegłego roku. Kolejna rozprawa odbyła się w grudniu. Została przerwana na wniosek oskarżonego, który sędzi prowadzącej sprawę zarzucił stronniczość. Jego wniosek o zmianę sędziego nie został jednak uwzględniony.
W maju odbyła się kolejna rozprawa. Obrońca oskarżonego zaproponował przeprowadzenie rozmów, których efektem miałoby być pojednanie stron. Jego zdaniem wyrok i tak nie rozwiąże problemu. Oskarżeni i pokrzywdzeni żyją w tym samym środowisku. Obrońca zadeklarował chęć prowadzenia mediacji.
Propozycję obrońcy Stefana T. zaakceptowali śmigielscy samorządowcy, prokuratura i sędzia Agnieszka Olszewska.
- Być może pomoc prawna, z której skorzystał oskarżony spowodowała zmianę jego podejścia – ocenia Wiktor Snela, burmistrz Śmigla. - Jesteśmy skłonni zawrzeć ugodę na warunkach przewidzianych w kodeksie karnym. Temu poświęcone będzie spotkania z adwokatem, do którego dojedzie w czerwcu. Wszystko zależy od zaproponowanych warunków. Wypracowane rozwiązanie musi zaakceptować sąd.
Termin kolejnej sądowej rozprawy wyznaczono na koniec czerwca.
22/2013