Wiadomości
06 maja 2019Myślę, że sobie poradzę...
Jan Dziedziczak ubiegający się o mandat w eurowyborach z listy Prawa i Sprawiedliwości gościł dziś w Kościanie.
Podczas konferencji prasowej w biurze poselskim Dziedziczak mówił o swoim planie na pięcioletnią kadencję w parlamencie Europejskim. Parlamentarzysta o mandat stara się z dziesiątego miejsca na liście. Jedynką PiS w Wielkopolsce jest prof. Zdzisław Krasnodębski.
Jan Dziedziczak podkreślił, że w Parlamencie Europejskim potrzebni są ludzie z doświadczeniem, którzy będą walczyć o polskie interesy. Zdradził także, czym zamierza się zajmować poza podstawowymi obowiązkami. Jako cel stawia sobie walkę o dobre imię Polski i prawdę historyczną.
- To jest coś co potrafię robić, co robiłem, mam ku temu mnóstwo narzędzi. Takie rzeczy trzeba pokazywać zarówno jako konferencje naukowe ze świetnie przygotowanymi polskimi naukowcami znającymi języki obce, jak również przez wystawy, sympozja i dzieła kultury. To wszystko mam gotowe – wyjaśnił Jan Dziedziczak, kandydat do Parlamentu Europejskiego.
Pomimo ostatniej pozycji na liście Dziedziczak widzi szanse na zdobycie mandatu.
- Wyborcy głosują świadomie, potrafią znaleźć osobę, którą chcieliby wystawić jako swojego reprezentanta. Myślę, że sobie poradzę – mówił Dziedziczak.
Posła Jana Dziedziczaka wsparli lokalni działacze PiS
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Ta kwestia też jest bardzo ciekawa. Najpierw psioczyli na unię że unia zła, a ich działaczka w sejmie w sposób niebywale prostacki i bezczelny nazwała unijną flagę "szmatą" a teraz nagle się kleją do unii jak rzep. Zakłamanie i tyle. Jak w większości innych przypadków tu liczą się tylko interesy partyjne a nie obywatelskie.